Remothered: Tormented Fathers
3

W grze

52 😀     21 😒
65,42%

Ocena

Porównaj Remothered: Tormented Fathers z innymi grami
$19.99

Recenzje Remothered: Tormented Fathers

Remothered to inspirowana dokonaniami kinematografii trylogia grozy, gdzie ekstremalna rozgrywka o przetrwanie toczy się w przerażająco realistycznym otoczeniu
Identyfikator aplikacji633360
Typ aplikacjiGAME
Deweloperzy
Wydawcy Remothered s.r.l.
Kategorie Single-player, Osiągnięcia Steam, Steam Cloud, Pełne wsparcie dla kontrolera, Remote Play na telewizorze, Karty kolekcjonerskie Steam
Gatunki Niezależne, Akcja, Przygodowe
Data premiery30 Styc, 2018
Platformy Windows
Obsługiwane języki Portuguese - Brazil, French, Italian, German, Spanish - Spain, Simplified Chinese, Traditional Chinese, Japanese, Arabic, Russian, English, Korean, Turkish, Hungarian, Polish
Treści z ograniczeniami wiekowymi
Ta zawartość jest przeznaczona wyłącznie dla dojrzałych odbiorców.

Remothered: Tormented Fathers
73 Łączna liczba recenzji
52 Pozytywne recenzje
21 Negatywne recenzje
Mieszana Ocena

Remothered: Tormented Fathers otrzymał łącznie 73 recenzji, z czego 52 to recenzje pozytywne, a 21 to recenzje negatywne, co daje ogólną ocenę „Mieszana”.

Wykres recenzji


Powyższy wykres ilustruje trend opinii o Remothered: Tormented Fathers na przestrzeni czasu, ukazując dynamiczne zmiany w odbiorze gry przez graczy wraz z wprowadzaniem nowych aktualizacji i funkcji. Ta wizualizacja pomaga zrozumieć odbiór gry i sposób, w jaki ewoluowała.


Najnowsze recenzje Steam

Ta sekcja przedstawia 10 najnowszych recenzji {name} na Steam, prezentując mieszankę doświadczeń i opinii graczy. Każde podsumowanie recenzji zawiera całkowity czas gry oraz liczbę pozytywnych i negatywnych reakcji, wyraźnie ukazując opinie społeczności.

Czas gry: 343 minut
Trudno mi zrozumieć, skąd ta gra spotkała się z tak pozytywnym przyjęciem, gdy na skalę gatunku jest tak naprawdę nawet nie przestarzała, a po prostu miałka i słaba. Twórca wyraźnie sili się na stworzenie czegoś "artystycznego", ale w praktyce od samego początku przesadza, co widać choćby w podstawowym opisie fabuły. "Rosemary Reed, fascynująca trzydziestolatka" Tego typu opis jest wart raczej opowiadania w szkole podstawowej. I tego typu rzeczy jest w tej grze pełno. Masa odwołań do religii, do psychologii i ciągłe odwoływanie się do jakichś górnolotnych konceptów, ale wszystko zrobione łopatologicznie, żeby tylko gracz nie przegapił, jaka gra jest głęboka. Jest masa gier, która dotyka religii na różne sposoby. Prawie wszystkie gry RPG poruszają w sobie tematy religijne. Ogromna rzesza horrorów krytykuje religijne instytucje. Rozpoczęcie fabuły od dyskusji nad tym, "czy bóg istnieje", nie jest wcale głębokie, a właśnie maksymalnie płytkie. To jest odniesienie się do filozofii tylko po to, by mądrze zabrzmieć, gdyż realnie nie ma żadnego wpływu na dalsze wydarzenia, czy rozmowy między postaciami. Nie lepiej przedstawia sie sama rozgrywka. Nie mamy tutaj tak naprawdę nic ciekawego. Gameplay jest rodem z Outlast, tylko z kamerą umieszczoną z trzeciej osoby. Poza tym nie odróżnia się szczególnie niczym. Twórca próbuje czerpać horror ze strasznej muzyki, niewielkiego oświetlenia oraz strasznych głosów stalkerów. Nie poświęca jednak czasu, aby ich dostatecznie zbudować. Folton zaczyna jako zgrzybiały starzec i po chwili przechodzi w rolę naczelnego zagrożenia. Jego przemiana to zaś... zdjęcie majtek i założenie fartucha. Nie pomaga również najbardziej podstawowy algorytm AI, który sprawia, że stalkerów można się bardzo łatwo pozbyć. Wystarczy wcisnąć W+Shift, skręcić kilka razy i znaleźć szafkę. Możnaby pomyśleć, że inny aspekt survival horrorów, czyli zarządzanie ekwipunkiem i łamigówki mogą coś wprowadzić. W praktyce ekwipunku... nie ma. Nie ma realnego zarządzania zasobami, gdyż przedmioty ochronne praktycznie się nie przydają, a utrudniacze są wszechobecne. Same łamigówki również nie są zbyt skomplikowane. W Silent Hill, Resident Evil, czy Haunting Ground wielokrotnie aspektem pokonywania danego obszaru było nie tyle zlokalizowanie odpowiedniego przedmiotu, ale także odpowiednie go wykorzystanie. Niektóre gry implementują to poprzez naprawdę złożone logiczne zagadki z dużą ilością zmiennych. W Resident Evil na przykład trzeba odgadnąć, który przedmiot pasuje do którego, odpowiednio je ze sobą połączyć. W Remothered bierze się przedmiot, który następnie odwzorowany jest nawet nie miniaturowym modelem, a czarnobiałą grafiką, która tym bardziej utrudnia traktowanie przedmiotu jako istniejącego obiektu. Potem trzeba się udać z tym przedmiotem w odpowiednie miejsce i kliknąć "użyj" w menu. Gra najzwyczajniej w świecie nie oferuje od strony samej grywalności nic poza szarą normę. Nie ma ciekawego designu przeciwników rodem z Resident Evil, Silent Hill, Dead Space, czy Tormented Souls. Gameplay również nie zachwyca złożonością i jest dosyć płytki. Muzyka jest bardzo prymitywna. I to wszystko czyniłoby ją po prostu... takim typowym, średnim horrorem na pogranie przez kilka godzin i zapomnienie. Beznadziejne pisarstwo i przesadne samouwielbienie autora sprawia jednak, że jego wysiłki ciągną grę w dół. Jakiekolwiek sceny fabularne wywoływały u mnie raczej krzyki rozpaczy, niż zachwytu. Bardzo, bardzo nie polecam. Jeżeli ktoś chciałby zagrać w miarę świeży, ale dobry horror, In Sound Mind i Tormented Souls to znacznie lepszy kierunek.
👍 : 1 | 😃 : 0
Negatywna
Przesyłanie plików