Recenzje Battlevoid: Harbinger

raczej na chwile, srednia

Przyjemny zabijacz czasu

Bardzo przyjemny, taktyczny rogalik.

POLECAM I WSZYSTKO LADNIE DZIALA:) P.S. - POLECAM DLC I MODY:)

Miła i sprawiająca radość FTL podobna gra .

Super gierka , pokazał mi ją brat i bardzo jestem zadowolony z zakupu ;D

Nie będę się rozpisywać, gierka jest kosmiczna, zarówno na PC i jak na mobilce.

UWAGA! Możliwe spoilery. Gra wciągająca, nawet mimo występującego w niej sporego grindu. Trochę boli w niej brak jakiejkolwiek rozbudowanej fabuły. Przyjemna dla oka i nieskomplikowana grafika. Sterowanie proste niczym w Heroes of Might and Magic. Poziom trudności: Dość wysoki nawet w trybie EASY. Chwila nieuwagi może Cię sporo kosztować, zwłaszcza, że w grze zaimplementowany jest system perma death, co w skrócie oznacza, że jeśli stracisz okręt dowódcy - przegrywasz. Istnieje sposób dzięki któremu nasz dowódca może przetrwać dłużej , co sprawia, że możemy albo przeciągnąć bitwę zmuszając wroga do walki na całkowite wyniszczenie albo spróbować taktyki partyzanckiej, czyli atak - odwrót atak - odwrót( co zdarza się bardzo często na wyższym poziomie trudnośći. Do tego wróg może rozpocząć pościg za nami by wykończyć nas gdy jesteśmy kompletnie poobijani - ekscytujące :) ) Jeśli chodzi o samą walkę to jest ona nieskomplikowana ale powolna. Statki w tej grze nie należą do demonów prędkości, nawet te najszybsze, jednakże istnieje opcja przyspieszenia czasu , co sprawia, że potyczki nabierają większego tempa. Trochę mało aktywności w samej grze( Głownie zniszcz kilka celów by potem dobrać się do głównego wroga, zbierz paczki by dostarczyć je do określinego punktu , eskorta celu itp.) Moim zdaniem można byłoby coś dodać, jednakże po grze tych rozmiarów nie ma co oczekiwać cudów na kiju. Istnieje możliwość włączenia trybu Endless , co w skrócie oznacza dłuższą rozgrywkę, przeważnie do momentu gdy wróg nas rozjedzie :D. Ciekawą opcją jest możliwość zatrudniania najemników. Można ich poprostu opłacić na daną liczbę tur lub najpierw wykonać dla nich konkretne zadanie, które sprawi, że przez pewien czas nam potowarzyszą. Istnieją też w grze pewne przeszkadzajki, głównie środowiskowe. Co do samych statków - jest ich sporo, od lekkich krążowników zwiadowczych , poprzez niszczyciele, lotniskowce, statki flagowe a nawet statki wroga, jeśli zbierzemy odpowiednią ilość części danego statku. Sporo rodzajów broni , które posiadają rożne właściwości. Bronie możemy ulepszać co jest plusem. Ogólnie; Gra warta zakupu, mimo iż opiera się na grindzie. Polecam kupować głównie na promocji gdyż płacąc pełną cene możesz odnieść wrażenie, że przepłaciłeś.

Game is pretty much okay, though I feel it lacks something extraordinary. When compared to already famous FTL it slightly looses, though it seems to share similar principles. I would say that B:H is kind of easier approach to the topic, which is not bad. Game is not expensive, and delivers some fun.

[h1]Battlevoid: Harbinger - najbardziej wkurzająca gra, która jednak cię wciągnie[/h1] Battlevoid: Harbinger jest grą, która charakteryzuje się pikselową grafikę i akcja gry odbywa się w kosmosie, gdzie walczymy z wrogim imperium. To można było by to powiedzieć w skrócie i dlatego też chce bardziej rozwinąć powyższą kwestię. Gra posiada trzy poziomy trudności: łatwy, średni, trudny. I w praktyce mają nam dać inny rodzaj rozgrywki, przy czym łatwy powinnień być taki, że możemy go przejść za pierwszym razem. Tutaj niestety, a może stety gra nawet na łatwym jest strasznie wyczerpująca, gdy sama sobie gra ma wysoki poziom trudności na który nie mamy żadnego wpływu. Po wybraniu poziomu trudności mamy wygenerowaną mapę, którą jednak możemy zmienić na jeszcze inny co pozwala nam na stworzenie odpowiednim nam warunków. Dodatkowo jest jeszcze system poziomów, lecz to porusze później. Sama rozgrywka jest bardzo przyjemna oraz stresujaca w niektórych momentach, zaś mimo pikselowej grafiki to światy, okręty i efekty są miłe do oglądania. Na początku gry mamy tylko nasz okręt dowodzenia oraz ustalony przez poziom trudności ilość złomu i pakietów, które możemy użyć do tworzenia broni, tarcz czy hangarów (z złomu), a także możemy w nich ulepszać statystyki takie jak obrażenia, zasięg czy maksymalna ilość naszych myśliwców/bombowców (za pakiety). W grze będziemy musieli pokonać cztery plansze, gdzie trzema pierwszymi będziemy się mierzyć z czwórką wylosowanych przez grę wrogich frakcji, a na ostatniej przeciwnikami będzie nieznana rasa. Na dużym plusem jest to, że każda frakcja ma unikalny wygląd okrętów oraz typ broni jaki wykorzystują, a także historię, które mają nam powiedzieć po trochu cel naszej misji w każdej frakcji (jak ich pokonać, ich charakterystyka). Także na niektórych systemach możemy znaleźć różne obiekty, które też mamy zaznaczone na mapie - stacje, gdzie możemy się wyleczyć i przyjmować od nich misje; czarne dziury, które uszkadzają nasze okręty; mgławice mogące nam wyłączyć osłony w okrętach, a także uniemożliwią dalsze podróżowanie czy pole meteorytów, gdzie będą uszkadzać nasze okręty i uniemożliwią nam naprawę w tym sektorze. Także dobrym plusem jest różnorodność misji, gdzie mogą się skupić na zniszczeniu określonych okrętów wroga, zbieraniu danego przedmiotu czy eksortowanie naszego okrętu kolonicyjnego. Każda z nich daje nam określoną ilość złomu i pakietów. Możemy posiadać flotę składająca się z 3 okrętów, a te dzielą się na dwie klasy: pancerniku, które posiadają więcej punktów zdrowia oraz mogą nieść więcej broni oraz lotniskowce, które mogą nieść różne hangary z dronami leczącymi, z myśliwcami czy z bombowacami, lecz charakteryzują się mniejszą pulą życia. Jednakże te dwie klasy mają inne zalety i wady, które wpływają na nasz start oraz późniejszą grę. Niestety, minusem w tej grze jest tak zwany "Ironman", polegający na tym, iż nie możemy zapisywać gry w danym momencie, a także gra, gdy zostanie nam zniszczony okręt dowodzenia kasuje nam postęp dokonany w tej grze i musimy zaczynać wszystko od nowa, co oznacza, że jeśli zostaniemy zniszczeni w czwartej mapie danego poziomu to już nie będziemy mogli powrócić. Po przegraj lub wygranej grze (jeśli pokonaliśmy ostatnią rasę na ostatniej mapie) otrzymujemy daną ilość doświadczenia, które uzbieraliśmy poprzez odkryte systemy, pozostały złom czy zniszczeniu wrogich okrętów oraz odejmuje z ilości tur, które rozegraliśmy z gry. Po uzbieraniu odpowiedniej ilości doświadczenia uzyskujemy poziomy z których otrzymujemy coraz lepsze okręty przed rozpoczęciem nowej gry, dodatkowo jeśli po zniszczonym przeciwniku dali nam specjalne naklejki to możemy odblokować dla danej rasy ich okręt. Gra po powyższych wymienionych argumentów potrafi nas wciagnąć na kilka dobrych godzin.