Recenzje State of Decay

Gra bardzo niekonwencjonalna, skierowana ku singlowi, bo najczęściej gry o tematyce zombie można spotkać w trybie multi, na przykład DayZ czy już przeżyty ISS. Wracając do samej gry, mamy możliwość kierowania kilkoma postaciami, rozwijać umiejętności tej postaci, jest wiele rodzajów broni, a przede wszystkim jest mnóstwo lokacji do przeszukania. Gra godna polecenia pomimo, że miała słabą optymalizację(poprawiono w patchach) bo była konwertowana z konsoli. Jedyna rzecz której tutaj brak to multiplayer.

OK. Zacznę od tego że gra jest bardzo dobra. Jesteś razem z ludźmi, którzy chcą przeżyć. Niby takie proste, ale zarazem trudne. Musisz zbierać materiały budowlane, leki, pożywienie, paliwo, amunicje, a na dodatek zarządzasz swoją "bazą", jak możne ją ująć, bo chyba nie inaczej. Zbieraj, zarządzaj rozbudowywuj ją, wszystko zależy od Ciebie. Możesz również zabrać kogoś, by Ci pomógł w walce z zombie (zeds) lub w misjach. Grafika nie powala, ale nie jest tak źle. Najważniejsze jest to, by bronić się, czyli model walki jest ciekawy, ale zarazem dziwny, ale mnie to nie zniechęca do walki z zed(ami), na dodatek można wsiąść do pojazdu (których jest trochę) i rozjechać całe hordy zombie, a jak się jakiś zed przyczepi do drzwi, to możemy go "zrzucić" używając ataku "drzwiowego". Dodam także, że każdy pojazd prowadzi się inaczej. Wytrzymałość, która spada wraz z biegiem, walką, wspinaniem się po drabinie. Raz na jakiś czas spada maksymalna wytrzymałość, co zwiększa poziom trudności. Zdrowie (maksymalne) też się zmniejsza, jeśli otrzymasz zbyt dużo obrażeń. Dodatkowo jeśli postać zginie, to nie ma czegoś takiego jak "checkpoint", ponieważ gra jest kontynuowana po śmierci postaci, która zginęła, z tym, że już nie grasz tą samą postacią, tylko inną, która jest trochę słabsza od tej, która zginęła. Polecam jeśli lubisz gry survivalowe z zombie oraz z otwartym światem.

State of Decay jest kolejną grą o temtyce zombie. Jednak tutaj nie jest jak w większości, że gracz musi rozłupywac głowy setkom zombie. Tutaj trzeba zadbać o to, żeby twoi kompani byli w bezpiecznym miejscu, żeby mieć zaopatrzenie, jedzenie, leki czy broń. Również jest tutaj system ciągłego zapisu. Kiedy włączymy sobię grę na 20 minut, postęp zostanie zapisany. Z jednej strony jest to przyjemne, ale z drugiej utrudnia rozgrywkę, zmuszając nas do przemyślenia taktyk, bo kiedy zginie nam jedna z postaci, to jedynie rozpoczęcie gry od nowa da nam możliwość gry nią. Plusy: - Bieżący zapis pozwalający na krótkie serie - Zróżnicowani bohaterowie - Grafika, która nie razi w oczy - Motyw w którym to MY musimy uważań na umarłych - Morale drużyny - Musimy uważać, żeby nie robić za dużo hałasu Minusy: - Mógłby być coop - Optymalizacja nie jest najlepsza - Nieskończona ilość zombie, w przeciwieństwie do leków itp. Krótko mówiąc, gra jest warta zagrania jeśli ktoś lubi klimaty zombie, ale w formie skradania. Nie polecam tym którzy dopiero co rozpoczynają "zabawę" z zombie.

Absolutna rewelacja. Jedna z najlepszych gier z zombie w roli głównej. Duży teren, świetna zabawa w survivial w świecie znanym chociażby z The Walking Dead, fantastyczny gameplay w rozbudowywanie swojej bazy i rozwijanie ocalonych.

Heej! Jesteś fanem The Walking Dead, albo Fear The Walking Dead? Tak? To ta gra jest dla Ciebie! Plusy: - Podoba mi się fakt tego, że jak zginie nam jeden bohater to nie kończymy gry, tylko pozostaje nam przeżyć w pozostałym gronie żywych. - Ogromny świat, nie jestem fanką exploringu, więc tak, dla mnie to jest OGROMNY świat, bo połowy i tak nie zwiedzę! :P - Do stuff...thangs. Minusy: - Jeżeli nie kupiłeś/aś gry jeszcze przed wydaniem oficjalnej wersji, za którą musisz płacić dodatkowe 27 euro + dlc, żeby w nią zagrać to jesteś w kozim rowie, bo ta official version jest dużo, dużo gorsza i nie, wcale nie poprawili tam optymalizacji, wręcz przeciwnie.. 'Obiecanki, cacanki.' - Taak, optymalizacja, nawet jak masz komputer za 500k to jak będziesz miał 50fps to możesz pochwalić się kolegom. Moja ocena: 8.6/10. Byłoby 10/10, bo pomysł fajny, lecz samo wykonanie średnie.

Jedna z lepszych gier Open World, polecam jak i podstawkę jak i dodatki, bardzo dobra grafika, fizyka jazdy mogła by być lepsza ale autorzy jak widać postawili na exploring oraz rozbudowę baz i postaci. Budynki wewnątrz są bardzo dopracowane, praktycznie w każdym jest inaczej (nie powtarza się zbytnio umeblowanie, rozkład pomieszczeń). Sporo misji pobocznych, rodzajów broni palnej oraz ręcznej, kilka rodzaji samochodów różniących się pojemnością bagażnika oraz szybkością i zwinnością. Co do walki z przeciwnikiem: Jest trochę ataków specjalnych-wykańczających przeciwnika (klawisz Z) , ale ogólnie nie ma tego zbyt wiele. Ogólnie ciekawa i wciągająca gra chociaż denerwujące jest to "czekanie" na upgrade bądź budowe budynków.

Dla kogo stworzone jest State of Decay ? Zdecydowanie dla fanów sanboxów i zombie. Ale oprócz takiej oczywistej oczywistości, dla ludzi lubujących się w survival horrorach nastawionych mocno na survival właśnie, jak również dla fanów gier wymagających, gdzie każdy nasz błąd jest permanentny. Dla ludzi którzy mają fioła na punkcie TWD [tak serialu jak i komiksu tudzież przygodówek od Telltale], fanów filmów Romero i wszystkiego co z zombie związane [mały spoiler – gra uraczy uważnych masą easter egów z uniwersum umrzyków]. Ja przy SoD bawię się przednio i zapewne bawić się będę przez długie godziny a potem – zacznę od nowa. Mam jednak słowa przestrogi – rozgrywkę należy sobie dawkować, bo zadania poboczne są powtarzalne, sama rozgrywka po czasie schematyczna i dobrze jest oderwać się od grania raz na jakiś czas, żeby nie popadać w rutynę i się nie nudzić. Cenowo polecam zapolować na steamie na jakieś promocje.

Grę można z czystym sercem polecić fanom serialu TWD. Sam nim jestem i czułem się w SoD jak w domu. Pomimo wielu technicznych bolączek gra się wyjątkowo przyjemnie. Denerwują niestety liczne zapchaj-questy, gdzie po kilkanaście razy musimy zabijać hordy zombie w tym samym domku, bo komuś jest smutno. Fabularnie gra wpada przeciętnie, ale jest poprowadzona równo. Wraca się do niej z przyjemnością. Bardziej przyciąga otwartość świata, eksploracja i konieczność zdobywania zasobów. Jak na takie małe środki, przeznaczone na stworzenie gry, wyszło wręcz imponująco. Polecam serdecznie!

Bardzo miodna gra, potrafi wciągnąć na długie wieczory. Polecam zwłaszcza, że system zapisywania stanu rozgrywki jest tak fenomenalny, że możesz odpalić na godzinę po pracy na odstresowanie i nie martwić się o zapis - jest praktycznie na bieżąco. Dzięki temu nie ma wczytywania poprzedniego stanu gry po nieudanej misji - twoja ulubiona postać zostanie rozszarpana na strzępy? nie ma czasu na opłakiwanie - bierzesz kolejną i idziesz pomścić przyjaciela. Polecam :) Więcej na strefaapokalipsy.pl

Najlepsza gra 2013 roku mówili. Gra z zombie nie o zombie zapewniali. Brzydka jak cholera perełka słyszałem. I wiecie co? Mieli rację. No, może nie z ta grą roku, ale co do reszty – jak najbardziej. Pierwsze wrażenie? Nie za dobre. Ciemno tu jakoś chociaż niby dzień, brzydkie to tak bardzo brzydkie, brzydkieeee aż za brzydkie gdzie jest suwak jasności. No i tutaj koniec narzekań, ponieważ w dobie prostych gier (nie w sensie poziomu trudności, ale zrobionych w myśl zasady czy się klika czy nie nagroda należy się) SoD to perełka. Prawdziwy survival. Nie żadne tam pierdu pierdu save load rambo commando. Nie. Twoja postać, którą wymuskałeś levelami i aż niemalże pokochałeś zginie? No to dobranoc, sorry. Chcesz być członkiem społeczności, którą znalazłeś? Nie ma problemu ale masz dbać o społeczność, bo jak nie będziesz dbał – zginiecie. Chcesz naprawić sprzęt? Zbuduj warsztat. Aby zbudować warsztat zbierz określone surowce. No i nie zapomnij, że zbieranie generuje hałas a surowce są na bieżąco wykorzystywane. Umarlaki lubią hałas. Pohałasujesz i na rambo? Przeważnie 3 zombie i koniec zabawy. Czasem dwójka wystarczy. No i wtedy możesz przełączyć się na inną postać ze swojej społeczności, która wspomni, że nie wróciłeś z wyprawy. O ile ta postać jest Twoim przyjacielem. Zależności w tej grze jest cała masa a możliwości w jaki prowadzimy rozgrywkę – zatrzęsienie. Ważne jest to, że wszystko odkrywamy stopniowo i – co moim zdaniem najważniejsze i naprawdę rzadko obecnie spotykane - nawet po zapoznaniu się z mechanizmami rządzącymi zabawą nie mamy uczucia popadania w schemat. I to piękne jest. Bardzo. Podsumowując – mamy otwarty świat (i to w pełni otwarty a nie pseudo otwarty bo góra zasłania przejscie), mamy prawdziwy survival, mamy wątek ekonomiczny, mamy świetną mechanikę dotyczącą community. No i mamy zombie, chociaż tak naprawdę to gra o ludziach, którzy znaleźli się w sytuacji bez wyjścia, zombie to tylko tło do mających miejsce wydarzeń. Gęsta atmosfera, przygoda z niesamowitym klimatem. A i jeszcze jedno – kiedy wyłączasz grę, to czas w niej cały czas płynie, nasza mała społeczność normalnie funkcjonuje. Oczywiście ktoś może zginąć. O wszystkim dowiesz po ponownym włączeniu gry. Świetny patent.