Recenzje Dread Delusion

A game like this for such price is simply a great deal.

Style is great, gameplay not so much.

Ukończyłem tę grę 2 razy w celu uzyskania 100%. Dread Delusion jest grą walking-rpg i niewątpliwie jest to doświadczenie. Tytuł w całości niesie jego wizja artystyczna, która jest połączeniem low-poly z inspiracjami wziętymi z Morrowinda (wielkie grzyby, czerwone niebo). Tworzy to unikalny świat, który chce się zwiedzać. Również decyzje podjęte w segmencie światotwórczym są interesujące. Jest to setting steam-punk post-apo fantasy. Mamy kilka frakcji, od czczących bogów wikkanów przez unię apostatyczną, która organizuje na nich polowania, po królestwo Martwych i rządzone przez giga-komputer inspirowane XIX-wieczną Rosją Mechaniczne Królestwo. Gra ma wyraźnie nakreślone konflikty, które mają podbudowę filozoficzną. Dawno żaden tytuł tak mocno nie obracał w różnych formach tematyki śmierci, nieśmiertelności, przeznaczenia itd., jak tutaj. W tym segmencie jest to podobne do Planescape: Torment. Sposób poruszania się wyróżnia grę na plus, na tle innych walking-simów. Postać tutaj sunie jak w parkour modach do Csa, szczególnie przy wybraniu pochodzenia premiującego zręczność. Postać jest zbudowana na 4 statystykach i faktycznie można wiele sytuacji rozwiązać na sposób premiujący każdą z nich. Z wysoką siłą można złamać drzwi, z wysoką charyzmą uzyskać nową opcję dialogową i pominąć całego questa, z wysoką zręcznością wskoczyć przez okno itd. Twórca faktycznie dużą część gry zaplanował tak aby gracz mógł korzystać ze swojego archetypu. Przedmioty w grze są unikalne, umiejscowione zawsze w tych samych miejscach. Bardziej przypominają te z Dark Souls niż z gier Bethesdy. Walka nie posiada żadnego niuansu i polega na machaniu lewitującym przed nami mieczem, ponieważ nie mamy nawet modelu ręki. Jedynym momentem gdy trzeba walczyć jest ostatnie 5 minut gry i walka z Angelem oraz [do uniknięcia] walka z główną złą – Velą. Gra składa się z 4 głównych wysp. Na każdej z nich mamy do wykonania jednego duże sub-questa oraz kilka mniejszych. Duży sub-quest posiada dwa zakończenia, które odbijają się na świecie i są uwzględnione w podsumowaniu. Jest to tytuł fundamentalnie unikalny, którego nie ma sensu zestawiać z takim Oblivionem, Skyrimem, Falloutem 4 itd. Twórca inaczej rozłożył akcenty i w zamierzonej sobie formule nie popełnił błędów.