Recenzje Act of Aggression - Reboot Edition

Gra jest do kitu nie polecam wogule

Really fills like good old 'Command and conquer: generals'

Omijać szerokim łukiem. Typowy skok na kasę. Act of War jest o niebo lepsze.

Ta gra jest naprawdę wyśmienita! Spodoba się fanom klasycznych RTS-ów więc znajdziemy budowę bazy, szkolenie jednostek, ulepszania bądź zbieranie zasobów. Osobiscie preferują standardową wesję niż moim zdaniem zbyt uproszczony Reboot (jeden zakup i mamy wybór do 2 wersji). Mapy są swietnie zaprojektowane oraz są bardzo rozległe, a trzy frakcje są wobec siebie bardzo zróżnicowane. Jest to godny nastepca gier pokroju C&C (do TW3 + KW oraz RA3). Szkoda tylko, że kampania jest niezbyt zachwycające, a przerywniki filmowe wraz z dialogami są dość toporne niczym w pierwszych C&C... Mimo wszystko Eugen Systems wykonało świetną robotę tworząc klasycznego, a zarazem dość unikatowego RTSa będacego znacznie bardziej przystepnym dla ludzi niż hardcorowe Wargame...

Very good RTS, nice graphics, smart solutions, dynamic. Bit new bit old school.

Game is great, its just that multiplayer is pretty much dead...

Trochę zmodyfikowana wersja Act Of War ,która była jedną z najlepszych (IMAO) RTS umieszczoną w czasie delikatnym przyszłym. 3 Frakcje USA ( Standard :P ) , Cartel ( Coś w rodzaju Consorcjium z Act Of War [AoW]) , Chimera (coś co ma być odpowiednikiem TFT [ Task Force Talon z AoW]) , Można grać kampanie a dokładnie 3 dla każdej z frakcji , można ogrywać potyczki oraz PvP . Kto co woli i jak woli. Brakuje mi jednego jednostki/budynku ,który byłby zdolny do niszczenia nadlatujących pocisków moździerzowych aktualnie artyleria robi całą grę.

One of best games now, works on budget PCs. The only cons is bug with aircraft attacking from back of base and imposible of blocking way/bridges/streets

Świetna gra, doskonała do zabicia czasu, oczywiście ma kilka niedociągnięć, ale genialna rozgrywka wszystko wynagradza. Rozgrywka toczy się w 2025r. Kampianię rozgrywamy Chimerą(w jednej misji USA), po ukończeniu danych misji otrzymujemy dostęp do kampani z drugiej strony-Cartel'u. W rozgrywce on-line mamy do wyboru 3 nacje/superpotęgi (Bez limitów, itp.)-Chimerę, Armię USA oraz Cartel. Plusy gry: +świetna rozgrywaka, +rozbudowa bazy, +genialna kampania(z dwóch stron), +dużo róznorakich jednostek(każda nacja ma inne), +każda nacja ma własne budynki, +mapa ze strony każdej drużyny taka sama(fair-play). Minusy gry: -kampania w niektórych momentach wydaje się nudna, niemożliwa do przejścia, -mapa ze strony każdej drużyny taka sama(można łatwo domyślić się gdzie jest główny budynek wroga), -"spam" jednostkami(często nie da się wybronić przed dużym naporem samolotów czy człgów). Ocena punktowa gry to: 8/10 - gra naprawdę warta swojej ceny. Polecam ;)

Nie będę się rozpisywał, powiem tylko tyle, że gra jest wyjątkowa. Dziś mało jest produkcji w klasycznym stylu. Co mam na myśli? A no budowa bazy, szkolenie jednostek, ulepszanie ich oraz budynków, zbieranie zasobów. Mapy są ogromne jak na mój gust. Panowie produceni zrobili coś niesamowitego. Z Wargame zrobili kpasyczny, staroszkolny RTS. Oczywiście Wargame również jest wyśmienitą produkcją, jednak opiera się o inne zasady. Gra ma ogromne możliwości, mamy trzy strony konfliktu, US Army, Chimerę oraz Cartel. Każda z frakcji różni się od siebie diametralnie i rozgrywka wiąże się z inną strategią. Dla każdej frakcji są inne budynki i całkowicie inne jdnostki. May tu wszystko. Piechota, pojazdy lekkie, średnie, ciężkie, śmigłowce, samoloty, wsparcie, artylerię itd. Jednostek jest według mnie dużo. Każdy znajdzie coś dla siebie. Mamy masę ulepszeń dzięki którym nasze jednostki jak i budynki otrzymują nowe możliwości, oczywiście ich wygląd zmienia się z ulepszeniami. Możemy grać w wersję standardową gdzie mamy kampanię, potyczki, muliplayer oraz wersję reboot w której kampanii nie ma ale wszystkie pozostałe tryby są. Pewnie multi dla większości będzie najbardziej istotny. Ludzie jest sporo, zawsze można z kimś pograć partyjkę. Ja jednak wolę skirmish oraz kampanię która nie jest rewelacyjna ale może być. Całkiem ok jest. Co do rebootu to różni się tym od podstawki, że zmienione są jednostki niektóre, piechota jest trochę większych rozmiarów, i nie mamy już kłopotu z jej odnalezieniem co jest fajne jak się gra na większym oddaleniu. Najwazniejszą zmianą w wersji reboot jest myślę to, że zrezygnowano z 3 surowców na korzyść jednego. Ropy za którą otrzymujemy kredyty/dolary jak kto woli. Zostały banki które są fajne bo po wpakowaniu do środka 6 piechurów (6 miejsc w środku) otrzymujemy za każdego wojaka 10$. Łącznie 60$ bodaj co sekundę. Oczywiście limit jest ograniczony bo w końcu kasiora się w banku kończy ale zanim to nastąpi to powojujemy trochę. Bardzo fajne jest to, że każda frakcja ma jakiś budynek który generuje co sekundę określoną ilość $ w ilości 25. To dobre bo jak długo trwa potyczka i się nią delektujemy to nie zabraknie nam nigdy gotówki, chyba, że przeciwnik wykończy nas nalotem czy to lotnictwa czy to broni masowego rażenia. Każda frakcja posiada inne oczywiście bronie ostateczne. Mapy są piękne, szczególowe, grafika według mnie jest znakomita. Gra jest świetnie zoptymalizowana i na znacznie słabszym sprzęcie mogę grać na wysokich ustawieniach i nie zacina mi nic a nic. Co do muzyki jest, wpada w ucho ale w natłoku walki to zapomina się o wszystkim i człowiek nie zwraca uwagi na te dźwięki muzyczne. Soundtrack trochę mi przypomina Red Alert 3. Taa gitarowa nuta ale mniej ostra niż w Red Alert 3. Mniej na pewno zappadająca w pamięci. Jedyne co mnie w jakimś stopniu zasmuciło to fakt, że gra nie wyszła w wersji pudełkowej u nas w Polsce i nie ma języka polskiego do wyboru a w poprzednich grach producenta była taka możliwość. Trudno w dzisjeszych czasach to jednak nie powinien być problem bo ten angielski czy niemiecki to większość osób zna bo każdy do szkoły chodził. Cena jest wysoka ale uważam, że gdy bym miał jeszcze raz dokonać zakupu to bez wątpienia bym kupił bez namysłu bo warto, cholernie wato :) . W grze nie ma dobrych i nie ma złych, jest tylko wiele odcieni szarości. Każda ze stron ma własne motywacje i własne cele. Nie ma tu czegoś takiego jak Święte USA i zła do szpiku kości organizacja terrorystyczna. Za minusik można uważać to, że nie ma akwenów wodnych i okrętów. Było by to ciekawe. Mamy np. Dwie wyspy albo lądi pośrodku wielki akwen wodny i tam budujemy stocznie i okręty podwodne, lotniskowece i niszczyciele, krążowniki. Było by to ciekawe. W Wargame np. byłu takowe w Red Dragon. Podsumowanie: Plusy (+): - Piękna, szczegółowa grafika, - Sympatyczna muzyka, - Wiele różnorodnych jednostek dla każdej frakcji, - Oromne możliwości taktyczne, - Singleplayer / multiplayer i jego dobrodziejstwa, - Gra na lata ze względu na brak fajnych tytułów które wychodzą obecnie, - 3 strony konfliktu, każdy znajdzie coś dla siebie, - Ciekawe may z wieloma obiektami i różnorodnością do multi i singla, - Optymalizacja na dobrym poziomie, pogra spokojnie nawet na słabszym sprzęcie, - Gra w wersji standardowej i dla posiadaczy jej dodatkow w cenie, wersja reboot, - Lubisz piechotę? Proszę bardzo, jest wszechstronna, chcesz atakować przeciwnika cieżkim sprzętem? Nie ma problemu. A może wolisz wlecieć do niczego nieświadomego przeciwnika masą samolitów bądź śmigłowców bojowych? A proszę bardzo :) . Minusy: - Kampania nie przypadnie do gustu każdemu, - Muzyka fajna ale na dłuższą metę nie zwraca się na nią uwagi podczas potyczek, - Brak akwenów wodnych i okrętów, - Gra w angielskiej wersji językowej, bez spolszczenia a szkoda, może dzięki temu miała by u nas więcej fanów. Ogólnie można powiedzieć, że Act of Aggresion to taki nowy C&C generals. Wiele w tym prawdy. Oczywiście ludzie psioczą, mają do tego prawo, nigdy się nie dogodzi wszystkim. Ja jedak wychodzę z założenia, że jest to jeden z najlepszych jak nie najlepszy klasyczny RTS ostatnich lat. Od Red Alert 3 i Supreme Commander nie było lepszego RTS niż Act of Aggresion. Wspaniała robota, Ode mnie gra otrzymuje ocenę 9.5/10 . Było by 10/10 gdy by nie kilka kwestii w minusach wypisanych.