Recenzje Tom Clancy's Rainbow Six Lockdown™

Nice FPS, bad R6...

good tactical shooter

Powrót do dawnych czasów, gra bardzo liniowa.

Rozgrywka jest fajne choć już bardzo odchodzi od poprzednich części szczególnie tym że tu nie jest tak ważną taktyka lecz umiejętność strzelania

Kupując tę grę spodziewałem się może nie lepszej grafiki, ale że będzie bardziej dopracowana. Jak na codzień gram w CS:GO, to tutaj z początku nie mogłem się przyzwyczaić do sterowania myszką. Również wymagania systemowe nie są zbyt wielkie. Ogólnie gra niczym szczególnym nie powala. Polecam, ale tylko dla tych którzy nie mają innych gier do wyboru.

Tom Clancy's Rainbow Six: Lockdown to gra która miała przenieść serię Rainbow Six z gier ściśle taktycznych do gier bardziej "arcadowych". Jednak nie udało się dla niej ani porzucić taktyki, ani przejść na tryb Arcade. Ta gra to jedna wielka reklama, na każdym rogu masz reklamę innych gier Ubisoftu. Gra jest strasznie niedopracowana, ma wiele błędów. Przeciwnicy to totalni debile, nie współpracują między sobą, stoją w miejscu, rzadko chowają się za osłonę, strzelają na oślep, rzadko trafiają, nawet z bliska. Jedyny wartościowy tryb w tej grze to Multiplayer, który oczywiście nie żyje. Bronie w grze nie są unikalne, a wiele z nich jest po prostu bezużytecznych, typu karabin snajperski, LKM, strzelby. Nie polecam, najgorsza odsłona Rainbow Six na Steamie.

Nudny, generyczny konsolowy shooter. Biegasz po planszach bez celu, ładu i składu, walisz w pojawiających się zewsząd niemiluchów, poziomy są brzydkie, źle zaprojektowane, biedne i ogólnie wykonane niechlujnie (jedynie tylko ulice wyglądają solidnie, wnętrza rażą pustką i brzydotą). Sztuczna inteligencja jest koszmarna: wrogowie są ślepi, głusi i sami pchają się pod lufy; tak samo zachowują się nasi towarzysze, którym powinno jeszcze na plecach przypiąć metkę z napisem "kamikadze" - stąd najlepszą taktyką jest zostawić ich samych na początku planszy i samemu przejść poziom. Wszystkie wady dodatkowo się wyolbrzymiają, gdy przypomnimy sobie, jak poprzednie Rainbow Sixy wyglądały: to były taktyczne strzelanki, gdzie poza akcją ważniejszym elementem było planowanie misji (tu z tego kompletnie zrezygnowano!!!). Choć odsłona z numerkiem 3, czyli Raven Shield miała swoje wady (m. in. ślepi nasi kompani), to jednak seria szła w dość ciekawym kierunku, którzy wystarczyło dopracować. Także Ubi podejmowało beznadziejne decyzje biznesowe na długo przed Asasynem i Far Cry.

Very good game! Remember that this game is not new only from 2006. As for those times and computers which then was in the game is at a high level. It is known that demand a lot but at that time is a revelation. Wait how come the new edition of the game and the people that were on will not change your mind on that. Very good action game that requires thought and precision. A large number of mission allows the player to feel the roles antyterrorysty and feel the power of emotion and adrenaline rush that accompanies the real anti-terrorist action. I highly recommend this game. Regards Piotr89 :)

W poszukiwaniu ciekawych gier na Steamie, natknąłem się na parę tytułów z nazwiskiem Toma Clancego. Jedną z nich jest Rainbow Six Lockdown (CÓŻ ZA ADEKWATNY PODTYTUŁ DO CZASÓW W KTÓRYCH ŻYJEMY). Gra ma mieszane recenzje ale stwierdziłem że sam zagram i ją ocenię. Jak wyszło ? Zapraszam do przeczytania. Na początek fabuła... No w sumie fabuła tu jest tak nudna i nie ciekawa że skrócę ją w taki sposób : Bla bla bla terroryści, bla bla bla jakiś wirus o nazwie Legion i terroryści chcą go użyć (nie wiem po co), bla bla bla ty jesteś ten dobry z Rainbow Six i masz tych kolesi z swoją ekipą rozwalić. Historia w tej grze nie jest głównym aspektem i widać że chyba twórcy stwierdzili tak samo więc następujące po sobie misję i ich wyjaśnienie g*wno mnie obchodziło. Próbowałem coś z tego zrozumieć ale wyjaśnienia i briefing brzmiały tak : ..No dobra to leć złap tamtego a później zabij tamtego. A nie czekaj bo jeszcze jest jakaś organizacja przestępcza tam i tam to też ich trzeba rozwalić, Chwila ziomuś bo właśnie dostałem cynk o nowych terrorystach". Ot cała fabuła i jej wyjaśnienia. Gra składa się z parunastu misji zabierających nas w różne miejsca na świecie. Poziomy są dość liniowe więc się nie zgubisz. Każdy poziom składa się z paru plansz, na których musisz coś zrobić, zabić tych złych oraz przede wszystkim uratować zakładników bo to na tym gra się skupia w 90% misji. Przed każdą akcją możemy sobie posłuchać briefingu czyli opisu misji i nudnego wytłumaczenia następujących po sobie wydarzeń w fabule. Po tym przechodzimy do jednego z najciekawszych elementów gry czyli ekwipunku naszej ekipy. Możemy zmieniać kamuflaż naszego pancerza, wybrać giwery podzielone na kategorię, które również mają małe modyfikacje oraz dać sobie i naszemu oddziałowi granaty i wyposażenie specjalne. W grze sterujemy kolesiem o imieniu Chavez, a gra daje nam do pomocy 3. Po wybraniu wszystkiego, można rzucić się w wir akcji. W grze nie ma apteczek więc jak ktoś ginie to ginie i nie ma gadania, takie trochę lekkie utrudnienie. R6 Lockdown wyszedł w 2005 roku więc grafika nie jest najwyższych lotów ale na maksymalnych ustawieniach jest w miarę znośna. Modele broni są spoko, obiekty i przeróżne przedmioty takie sobie a postacie też są w znośne i nie wyglądają brzydko. Gra to typowy FPS z trochę siermiężną mechaniką choć jest parę rzeczy o których wspomnę. Drzwi w grze możemy otworzyć za pomocą przycisku interakcji (czyli "spacja" ponieważ w grze się nie skacze) lub też przy użyciu kółka myszki. Dlaczego ? Otwieranie kółkiem pozwala nam na częściowe otwieranie drzwi przez co możemy idealnie się wychylać i sprawdzać każdy kąt następnego pomieszczenia po kolei. Dodano również możliwość standardowego wychylania się czyli po kliknięciu "Q" lub "E" nasza postać lekko się przechyla w lewo lub w prawo. W grze możemy dawać polecenia naszym towarzyszom broni oraz zakładnikom gdy takich posiadamy. Komend nie ma za wiele ale są przydatne w niektórych sytuacjach. Na początku gra może się wydawać dziwna ale to kwestia przyzwyczajenia. Teraz czas na coś co zasługuje na oddzielny akapit i rozpiskę. Cóż to takiego ? SZTUCZNA INTELIGENCJA. Dawno nie miałem okazji być świadkiem takich rzeczy. Zacznijmy może od naszych towarzyszy i zakładników. Nasz oddział jest, zaraz po nas, najbardziej myślącą jednostką w tej grze. Czasami potrafią być totalnymi terminatorami w rozpie*dalaniu terrorystów a czasami przy tzw. Breach & Clear dadzą się zabić jak id*oci. Zakładnicy to już niestety mniej inteligentne istoty. Potrafią się zablokować lub też po uwolnieniu zbugować się przez co musimy jeszcze raz do nich podejść i ich uwolnić. Pomimo iż starasz się ich chronić to i tak będą krzyczeć "HELP ME, I'M HERE" do usr*nej śmierci póki nie doprowadzisz ich do punku ewakuacji. Teraz czas na wisienkę na torcie czyli przeciwników. Nasi wrogowie to nie jacyś terroryści. Dzielą się na 3 kategorię. Pierwsza - jakieś zambrudery w kufajkach z budowy metra i kamizelkach kuloodpornych. Druga - dresiarze w kominiarkach i kamizelkach kuloodpornych. Trzecia - komandosi specjalnej troski z parkinsonem oczywiście ubrani w kamizelki kuloodporne. Głupota jaką spotkasz w tej grze wylewa się na każdą stronę. Raz przeciwnik nie trafi cię z 5 metrów pomimo wystrzelenia całego magazynku a drugi raz trafi cię na jednego hita pomimo tego iż ty masz z jakieś 65-70% życia. Raz możesz pół pokoju zrushować na pełnej ku*wie a raz wychylisz się o jeden piksel i koleś ci strzela banie przez ścianę. Raz przeciwnik będzie stać jak kołek w du*ie a raz będzie gibał się i biegał jak upośledzone dziecko w labiryncie. Polecam zagrać samemu bo nie mam już siły opisywać głupoty. Czy Rainbow Six Lockdown (hehe ale fajny podtytuł) jest dobrą grą ? Ciężko to ocenić jednoznacznie. Sama w sobie daje jakoś radę i nie jest jakaś zbugowana czy zła tylko po prostu głupia. Fabuła to paplanina z g*wna a SI to zasługuję na jakąś nagrodę. Gra według mnie jest średniakiem, którego zabija głupota i czasami przewijająca się nuda i tyle. Jako ciekawostkę mogę dodać że na planszach w grze są na ścianach rozmieszczone plakaty z innymi starymi grami takimi jak : Ghost Recon Advanced Warfighter, Ghost Recon 2 : Summit Stirke, Splinter Cell 1 oraz Prince Of Persia 3. Bardzo fajny ruch z strony tworców. Aż szkoda że większości z tych gier nie ma na Steamie. 80/100

Dzięki tej grze dowiedziałe się, że tango to nie tylko nazwa tańca