Recenzje Starsand

Oprócz beznadziejnego poruszania się po mapie i błędach ustalaniu koordynat to fajna gierka. Mapy pustynne więc pustawe, oazy małe ale można pograć kilkadziesiąt godzin odkrywając świat i fabułę. Można powalczyć jak i pobudować bazy, pułapki. Mechanizmy budowania na ziemi nie działają, trzeba stawiać platformy co jest głupie. Oj można by długo pisać. Ogólnie dla mnie 6/10 .

do momentu kiedy były aktualizacje to było ciekawie ale widać twórca opuścił już tą grę a ona dalej sprawia wrażenie niedokończonej

kupiłem pogralem oddalem kupiłem 2 raz zobacze lubie surviwale dam mu szansę. po kilku godzinach gry powiem jedno ta GRA jest pusta/nudna poza paroma oazami i ruinami nie ma nic na mapie można pograć 1h i oddać bez żalu. nie polecam

Starsand to gra pełna piasku i zaskakujących sytuacji. Na początku mojej przygody czułam się bardzo samotna i zagubiona w tej bezkresnej pustyni. Mimo że wybrałam poziom trudności łatwy, gdzie nie muszę walczyć z tymi czerwonookimi robalami, to i tak musiałam uważać na dzikie zwierzęta. Ku mojemu zaskoczeniu zabił mnie nawet wielbłąd!!! Dla wielu osób gra może wydawać się nudna a pustynia przytłaczająca. Mnie jednak nie przytłaczają pustynne klimaty. Szybko udomowiłam sobie wielbłąda i podróżowała od oazy do oazy. Odkrywałam ruiny miast i tajemnice przeszłości. Uczyłam się nowych technologi i zbudowałam mały domek w uroczej oazie gdzie każdego dnia uważać musiałam na krokodyle, które tylko czekały żeby mnie pożreć. A może tylko pilnowały swoich jaj, które ciągle im kradłam i smażyłam na ognisku?? No nieważne. Najważniejsze to odnaleźć technologie zostawioną przez przybyszów z innej planety, ukrytego kanionu i... Stoczeniu nierównej walki z gigantycznym, czerwonookim robalem?!?! Później wydobyć z niego kryształ do otwierania portalu i powrót do domu. Ale czy na pewno do domu??? Dla takiego amatora jak ja wybranie łatwego poziomu trudności było najlepszym rozwiązaniem. Opcje z robalami są ciężkie ponieważ trudno je zabić i trzeba ciągle się spieszyć w zdobywaniu nowych technologi zanim robale znowu zaatakują. Podobno po zdobyciu broni siewcy jest dużo łatwiej, ale ja nie doszłam do tego etapu. Szybko zniechęciły mnie do grania te ciągłe ataki robali. A szkoda ponieważ gra jest na prawdę ciekawa a grafika przyjemna dla oka. Odkrywanie tajemnic przeszłości ogromnie wciąga.

Połączenie Green Hell ze Stranded Deep. Dla mnie super. Gierka ładnie śmiga i wydaje się być robiona przez ludzi znających się na rzeczy.

Miło się grało, wciągająca historia, przyjemny surwiwal. Szczerze to nie mogłem się oderwać od niej mimo że to Early Access(0.8.5). Jest jeszcze trochę rzeczy do poprawienia. Pierwsze co mi wpadło w oko to brak cienia jeźdźca kiedy podróżujemy na wielbłądzie. Generalnie to mi się podobało i polecam, Czekam na zakończenie historii.

Świetna produkcja, gra ma spory potencjał. Na dzień dzisiejszy jeszcze wiele brakuje tej grze, natomiast przyszłościowe plany które autorzy sobie obrali dobrze wróżą. Ilość błędów jak na wczesny dostęp jest bardzo niewielka. Cały czas są jakieś poprawki. Jedynie mam uwagi co do samego świata pustynnego, brakuje w nim detali i większej ilości pochowanych skarbów w różnych zakątkach świata, kilku rosnących w losowych miejscach kaktusów, suchych drzew i tak dalej. Nie mogę się doczekać większych aktualizacji. Jednym słowem - polecam!

Kilka tygodni temu z czystego przypadku kliknąłem w zwiastun tej gry. Nawet nie macie pojęcia, jak bardzo się z tego cieszę. Starsand od razu zauroczył mnie swoim pomysłem survivalu na zalanej piaskiem pustyni. A im więcej dowiadywałem się o grze, tym coraz bardziej trafiała w moje gusta. Okazywało się, że deweloperzy dodają do swojej produkcji mechaniki i pomysły, które bardzo mi odpowiadają. Przyznam się szczerze, że o demo zapomniałem. Na szczęście jakiś czas po nim uratowało mnie przypomnienie o starcie wczesnego dostępu. Kupiłem od razu na dzień debiutu i nie żałuję. [b]Bawię się już w tej chwili bardzo dobrze.[/b] A może być tylko lepiej! [h1]OSTATNI NA MECIE[/h1] Zacznijmy od samego początku. Bohater bierze udział w maratonie, w którym sprawy komplikują się przez burzę piaskową. Gracz szybko trafia do opuszczonego budynku i mdleje. W taki oto sposób zaczynamy swoją przygodę. Wbrew pozorom nie będzie ona dotyczyć tylko i wyłącznie ucieczki z tego piekła. Twórcy wprowadzili do gry pewną tajemnicę. Odkrycie jej zależy od nas. Wśród piaskowych wydm kryją się nie tylko zagrożenia i błogie przystanie (oazy). Okazuje się, że na pustyni żyła kiedyś dawna cywilizacja, a jej osiągnięcia widoczne są pod postacią zniszczonych ruin. Jako że nie jest to produkcja stawiająca na rzeczywistość, a widoczne maszkary ze zwiastuna to potwierdzają, mamy tutaj nadnaturalny, fabularny wątek. [b]Owiana tajemnicą historia dawnej cywilizacji spodobała mi się.[/b] Zwłaszcza że jest ona ściśle powiązana z eksploracją i przeżyciem na pustyni. [h2]PIASKIEM W OCZY[/h2] Od razu uprzedzam, że kilka godzin spędziłem na trybie pozbawionym potworów. Chciałem nieco poznać mechaniki i sam świat. Nie oznacza to jednak, że nie spotkałem żadnych zagrożeń. Z pewnością tryb z monstrami może okazać się dużo bardziej ekscytujący, no ale w moim tekście o nim nie poczytacie. Co nie znaczy, że nie warto dotrwać do jego końca, ponieważ przeżycie na pustyni nie wiąże się tylko z jakimiś monstrami, ale przede wszystkim z pożywieniem i pragnieniem. Bohater poza wspomnianymi wcześniej pozostałościami dawnej cywilizacji spotyka także oazy, czyli błogie przystanie ratujące życie. To dzięki nim w głównej mierze spotkamy kilka rodzajów zwierząt. Dla przykładu podam wielbłąda, którego można oswoić. To także wiele rodzajów drzew oraz szanse na zdobycie pożywienia. Mówię tutaj o palmach czy bananowcach. A nie wspomniałem nawet jeszcze o minerałach czy surowcach. Zdobywanie ich jest kluczowe do rozwoju. Prosty przykład. Zdarzają się wielkie bryły gliny czekające na kilka uderzeń z kilofa. Minerał pozwoli na stworzenia pieca, który umożliwi przetapianie żelaza i pozyskanie przy okazji węgla. Czyli typowe, survivalowe tworzenie. Aha! Można także pokusić się o zbudowanie własnego domostwa. Wystarczy młotek i prawy przycisk myszy. Otwiera się dzięki niemu koło z możliwymi elementami. [h3]PRZYKRĘĆ GRZEJNIKA[/h3] Jak sami widzicie, eksploracja i tworzenie odgrywa znaczącą rolę w tej grze. Szkoda, że nie mogę tego samego powiedzieć o parametrze temperatury. W dzień gorąc bywa nieznośny, więc bohater może skryć się w cieniu lub dać nura do wody. Tylko po co? Po kilku godzinach nie zwracałem uwagi na ciepłe południa i zimne noce. [b]Odnoszę wrażenie, że nie mają żadnego wpływu na naszego bohatera.[/b] Jeśli nawet staje się on szybciej spragniony, łatwo rozwiązać problem zebraną ze sobą wodą. A potem już tylko odkrycie oazy, uzupełnienie płynów i koniec problemu. Miałem nadzieję, że z powodu wysokiej temperatury bohater zacznie majaczyć i wprowadzać gracza w błąd. Jest tutaj wiele wydm, które aż proszą się na zrobienie psikusów maratończykowi. Świetnie wygląda za to uzupełnianie mapy. To od nas zależy, co na nią wprowadzimy. Odkrywanie nowych lokacji sprawiło mi wiele frajdy i przypomniało wspaniałe czasy z dzieciństwa, gdy wszystko zależało od gracza. Odkryłem oazę? Nanoszę ją na mapę. Robię to z niezła dokładnością dzięki stworzonemu drogowskazowi, który uchodzi na papierze za strzałkę. Jest jeszcze "wieżyczka", która stanowi na mapie numer. Jestem prawie pewien, że mapa jest zawsze taka sama przy każdym stworzeniu nowej gry (kliknąłem nową grę tylko 2 razy), co [b]psuje magię odkrywania, a dla mnie największą zaletę gry.[/b] Mam nadzieję, że w przyszłości będzie kilka dodatkowych szablonów. [h3]DIABELSKIE WCZESNE DOSTĘPY[/h3] W dużym skrócie powiem czego mi brakuje lub co wyjątkowo przeszkadza. Z pewnością w grze dostępnych jest zbyt mało przedmiotów. Na chwilę obecną każdą widoczną rzecz idzie stworzyć bardzo szybko. Wyjątkiem są "ukryte" w menu tworzenia rzeczy, do których potrzebny jest schemat skryty wśród ruin. Jest także kilka wyjątków. Piec wystarczy odkryć w innym miejscu, aby móc go zbudować gdziekolwiek. To wszystko jeszcze bardziej zachęca do podróżowania, za co jestem wdzięczny. Przeszkadza natomiast spora liczba problemów. Utykanie w grafice, wyjątkowo kiepska sztuczna inteligencja hien czy brak możliwości zapisu. Nie, nie jest on możliwy w każdej chwili. Potrzeba do niego np. łóżka. Problem u mnie wystąpił taki, że nie mogłem mimo wszystko z niego skorzystać, aby stworzyć zapis, więc straciłem dwie godziny gry, a więc wszystkie odkryte lokacje i stworzone przedmioty przez ten czas. Beznadzieja. Oczywiście zdarzały się też odwiedziny pulpitu lub, niestety, sprawdzanie przycisku reset na komputerze, czy aby na pewno jeszcze działa. Na koniec chciałbym serdecznie podziękować za wprowadzenie polskich napisów. Kilka tygodni przed premierą nie było mowy o naszym języku. Tymczasem spotkała mnie przyjemna niespodzianka. Dla jasności, poradziłbym sobie z językiem angielskim. Po prostu to miłe, gdy małe studio dba również o polskich graczy. [b]Doceniam.[/b] [h3]META[/h3] Podsumowując moje wypociny, [b]Starsand jest dla mnie po prostu super.[/b] Jest w nim tak wiele przyjemnych elementów, które w grach komputerowych bardzo lubię. Przemierzanie pustyni, żeby odkryć nowe miejsca daje mnóstwo satysfakcji. Eksplorowanie ruin jest nagradzane wyjątkowymi przedmiotami lub schematami. Nakładanie poprawek na mapę pozwala czuć się jak prawdziwy odkrywca. Do tego przyjemna tajemnica do odkrycia w tle. [b]Wciąż jeszcze jest co naprawiać.[/b] Zdecydowanie należy także poprawić kilka elementów i dodać dużo więcej.. wszystkiego tak naprawdę. Brakuje mi również większego wpływu na poziom trudności. Twórcy mogliby zaimplementować suwaczki z np. liczbą jedzenia dostępna w oazach. Powiem tak, jest dobrze! A w przyszłości może być znakomicie! <3 W ciągu najbliższych dni przygotuję także zapowiedź wideo, jeśli ktoś miałby ochotę to zapraszam: https://www.youtube.com/c/uszaak

Całkiem ciekawy tytuł wśród survivali... gubimy się na pustyni i musimy tam przetrwać :) łatwo czasami nie będzie. Na plus klimat, ciekawa historia/fabuła kryjąca tajemnicę tej pustyni. Crafting, budować na poziomie przyzwoitego survival. Jedynie... walka trochę drewniana, jak uderzasz czymś. to nie czujesz że uderzasz, zdarzało mi się, że strzały odbijały się od trafionej żaby :D ...ale jak się przymknie jedno oko na mechanikę walki to jest przyzwoicie. Po za tym to Eatly Acces, więc mam nadzieję, że twórcy jeszcze postawią na rozwój tej gry :) Jeśli ktoś ma ochotę obejrzeć gameplay to zapraszam na mój kanał: >> [url=https://youtu.be/J1f1oJYXXuw] STARSAND - Gamepla PL [/url] << https://youtu.be/J1f1oJYXXuw

Gra zapowiada się całkiem nieźle, survival w klimatach pustynnych - był już kosmos, dżungla, arktyka dlaczego by nie pustynia :) . Grafika bez wodotrysków , ale OK, opcje craftingu intuicyjne, bez kombinacji. Możliwości zapisu gry dopiero po zbudowaniu szałasu ! Myślę, że wejdzie na listę moich ulubionych gier survivalowych. Póki co, polecam