Recenzje Legend of Keepers: Career of a Dungeon Manager

Ciekawe poczucie humoru w grze, duża różnorodność postaci, a każda ma swoje unikatowe umiejętności. Gra jest wymagająca. Ciekawy pomysł i ładny pixel art. Ocena: 8/10

Okay, so after I start to point what I didn't like in this game I need to say this game has great potential and I even have bought supporter pack because I believe in this game with all my heart. But for now, I do not recommend to buy this game because of price. It is no worth for now because it is "raw" product and has many issues. Many issues. - Balance in this game is actually really bad. Many times I had that feeling that game don't let me to make my strategy work, because of economy in game (you don't get much gold, but you need to spend a lot of fking gold to make ur monsters better, or traps) ,or because of random events. - Game mostly treat you like little baby playing with ant. Its smashing you with stick and burn with lighter. Yup , thats how I felt most of the time. You pick up monsters to make strategy (ONE STRATEGY BECAUSE REST OF MONSTER NEED TO WAIT TO REGENERATE STAMINA), and you get heroes that have big fking ressitane for fire or cold ,or whatever you prefer to fight. - According to ressistances, for me it's just stupid that magma elemental have only 50% of ressistance for fire, but champion have fking 70%. Really ? Oh and yes, of course magma elemental dies for 1 hit from ice damage, but if you hit someone that have actually -50% fire ressistance you mostly do shit. Balance balance balance balance and once again god damn balance - I hope that game developers try to do something with money in this game. You get really small amount from fights and you need to spend 3X more on upgrading monsters and traps. - Events ... Events are mostly random, okay , but mostly useless. And why the hell we have events where we have scientis that want to buy something and if we allow him to, that gives us nothing, but we waste money. And if we dont let him, again, nothing happens . What ? - According to events . There supposed to be more events . - Making your own strategy mostly don't give you nothing . Maybe a little bit, but mostly you feel like you are getting f""ed anyway. I watched how other people play, I played 8 hrs and I still don't feel I know how to make good strategy, and I think im not bad at it Okay so now good stuff + GREAT graphics. It's really beautfiul and makes my eye happy. Really, it's so beautfiul to watch + Many monsters to choose and really interesting. I really like this kind of shiet + Great music, atmospheric + Cooooool bosses + Also heroes to defeat are really nice + Good gameplay. For the beggining I thought it will be boring, but its actually really really good to play Okay so once again, I believe in that game with big heart, but I cant give it for now good review, because for now it's just raw product and If the game developers make something great with it ill change my opinion

Dlaczego jestem na nie: dość że wczesny dostęp trwa rok to jeszcze jak nie kupisz supporter pack to nie masz wszystkich aktywności, won z tymi wczesnymi niedokończonymi grami, steam już ostro przesadza to jakaś plaga

Wciąga. Syndrom jeszcze jednej tury sprawia, że zanim się obejrzysz, spędzisz w grze dobrych kilka godzin, dobrze się bawiąc i mordując kolejne grupy przeciwników.

Pierwsze wrażenia z EA pozytywne. Gra się przyjemnie a jedyne do czego mogę się przyczepić to niewielkie problemy z balansem oraz powtarzalność wydarzeń. Według mnie nie jest to zaskoczeniem we wczesnym dostępie. Do oficjalnego wydania zostało trochę czasu więc developer ma czas na ostatnie szlify.

To bo honest I'm rly disappointed. I bought the game still i very early access. I had some fun and hoped that core concept and the rest will be improved and expanted. I saw potential and there was fun to be had. I returned to the game after half a year later. There is nothing more, only pricey DLC. Nothing importand changed from early access. The game its self is repetetive, RNG depended, bland and short in intresting content. After 5-6h first hours there is nothing keeping you to play any more. Just next dungeon (the same as the reast), next choice (that you have nothing important to gain) and the next mission (similiar to the previous one) 2/10

Do plusów tej gry należy piękna oprawa graficzna i… w zasadzie to tyle. Każdy z grywalnych władców oprócz wyglądu, nie wyróżnia się niczym szczególnym. Mają oni, co prawda trochę inne drzewka rozwoju, ale tak naprawdę grę można przejść wybierając losowe umiejętności. Każdy poziom wygląda prawie identycznie, różnią się jedynie nasi przeciwnicy. Irytująca jest również losowość tego jak spędzimy nasz czas po walce. Zdarzało mi się, że musiałem przeczekać wiele tygodni, aby trafić na opcję ulepszenia potworów. Gra jest powtarzalna i szybko się nudzi, ale spróbuję jej dać jeszcze szansę…

Jak się komuś nie chce czytać tego wszystkiego to tu szybkie 8/10 spoko gierka czasem wkurzająca Proszę zmieńcie magów bo mnie wkur#$!%! [h1] O czym to jest? [/h1] Legend of Keepers to całkiem spokojna giereczka polegająca na tym że zostajesz corpo-szczurem i załatwiasz codzienną pracę papierniczą/praktyczną w firmie Dungeons.inc. W grze wcielamy się w jedną z trzech postaci: -Koniowaty fan BDSM który ma dostęp do mini-bossa -Siostra tego drzewa z Strażników galaktyki która cechuje się w rozmaitych zaklęciach z których i tak będziesz najczęściej korzystał z tej samej trójki -Zmutowana małpa która ma postanowiła że najlepszym rozwiązaniem na jej problemy jest Granatnik bądź Pistolet bądź miotacz tesli?? [h1] Twoje obowiązki [/h1] Raz na jakiś czas zostaniesz poproszony o eksterminację bohaterów w tym celu specjalnie przygotowano podziemie w którym umieścisz swoje stwory pułapki itp. [b] !UWAGA! [/b] nie masz wpływu na to jak umieszczone są pokoje w twoim dungeonie jedynie wiesz że twoja komnata znajduje się na końcu co może czesem wkurzać jeśli np; masz pułapkę dającą ulepszenia swoim podwładnym po wszystkich komnatach ze stworami. Plus jest taki że wiesz jaka trójka śmiałków wejdzie do podziemi i jakie mają ataki aby ustawić swoje mięso armatnie w taki sposób aby przetrwało najdłużej i zadało jak największe obrażenia. Więc uznajmy że ustawiłeś wszystko jak chciałeś i ta trójka wchodzi do podziemi co teraz... Jak to co? mordujesz ich. W salach z potworami naparzacie się w kolejności zaczynając od najszybszego do najwolniejszego. W salach z czarami wybierasz zaklęcie które rzucasz na przeciwników bądź na swoich współpracowników. W pułapkach liczysz na to że cokolwiek tam postawiłeś da taki efekt na jaki liczysz. A jeśli to nie zadziała zawsze zostajesz ty aby dokończyć to czego twoi podwładni nie mogli. Po walce otrzymujesz daną nagrodę ustanowioną wcześniej za zgody kontraktu i wracasz do papierkowej roboty czyli: - Sprawdzasz komu morale spadły i nie może iść na następne podziemia. - ulepszasz współpracowników bądź pułapki aby lepiej robiły swoją pracę. - Liczysz na to że kasa skarbowa nie zacznie się interesować skąd nagle dostałeś 600 szt.złota w 1 tydzień -itp. [h1] A już tak na poważnie. [/h1] Gra sama w sobie jest przyjemna jest tylko parę rzeczy które naprawdę mogą wkurzac. -RNG jest tego całkiem sporo zaczynając jacy bohaterowie wejdą do podziemi a kończąć jakie nagrody zostaną ci zaoferowane na koniec wspomnianych podziemi (1 z 3) co może sprawiać że będziesz miał taki misz masz wszystkiego i niczego zarazem. Mimo tego Całkiem spora częśc tej gry jest niezależna od RNG np. Wiesz ile obrażeń zada dany atak przeciwnika jedyna różnica jest w tym jaką odporność mają twoje strony na dany atak i tak możesz nawet matematycznie obliczyć ile obr zostaną ci zadane. -[b] Balans [/b] cóż w większości przypadków zaczniesz korzystać z jednej taktyki którą zaczołeś tworzyć wcześniej ale co do postaci to cóż. Są magowie którzy na początku walki zmieniają pozycję twoich pracowników na losową (czyt na inną niż postawiłeś) lub są bardzi którzy nawalają obszarówki i dają uniki swoim sojusznikom na twoje ataki. z drugiej strony zauważasz że stackowanie jednego rodzaju jednostki jest opłacalne (poprubujcie zobaczycie) Też co do minibossów zawsze wybierałem albo hydrę albo tego szkielecika trzecia opcja nigdy nie była mi porzebna albo idę na ogólne obrażenia hydrą albo na ogólne obrażenia moralne szkieletorem. Tak samo jak z zaklęciami zawsze staram się brać ten co zadaje spore obrażenia na jedno miejsce no bo jak zabije kolesia to już będę miał łatwiej niżeli mieć kogoś żywego ale z wieloma efektami. [h1] Ocena końcowa [/h1] Jeśli podobają się wam Rougelike z małą częścią planowania i mordować ludzi dla wielkiej korporacji to ta gra może być dla ciebie. Dla mnie to solidne 8/10 jak wolicie to poczekajcie na przecene jak nie to nie. mam nadzieje że to było pomocne itd itp.

Polecam, zdecydowane przeciwieństwo Darkest Dungeon. Gra zdecydowanie na plus za losowość. Miło i przyjemnie :) co do minusów, poprawa balansu postaci, artefaktów, pułapek etc, przejście gry trwało około 3,5godziny. Ale jak na EA to i tak warto :) gra na wielki plus :) w końcu producenci dali nam coś innego :) .

Legend of Keepers to gra prosta, a zarazem unikalna, przez co szybko zdobyła spore zainteresowanie. Jest to bowiem coś pokroju Darkest Dungeon, tyle, że... Na odwrót. Co mam na myśli? A to, że w tej grze my stajemy po stronie potworów, które są atakowane przez bohaterów. Gra jest wykreowana w sposób humorystyczny i groteskowy - strzeżenie lochów jest tutaj przyrównane do pracy w korporacji - zostajemy zatrudnieni przez takową w formie managera, który mając pracowników pod sobą - czyli potwory - ma za zadanie strzeżenie skarbów podziemnej korporacji. Przyjdzie więc nam nie tylko ustawiać pionki na planszy, ale także rekrutować nowych "pracowników", szkolić aktualnych, wysyłać ich na urlopy lub terapie (praca w korpo strasznie wyczerpuje), czy też bezlitośnie odsprzedawać ich szalonemu naukowcowi. Muszę przyznać, że ten klimat polubiłam od razu, i myślę, że gdyby gra była zrobiona na poważnie, to mogłoby to wyjść gorzej. Oczywiście w grze najbardziej kluczowe są starcia z bohaterami - każdy loch posiada pewną ilość pomieszczeń gdzie możemy rozkładać nasze potwory, ale także zastawiać pułapki czy używać specjalnych czarów/zdolności naszego awatara - podziemnego managera. Walki są standardowo 3v3. Zarówno potwory jak i bohaterowie posiadają ataki oparte na żywiołach, na które poszczególne osoby mają wrażliwości bądź odporności - generalnie jest to zawsze losowe. Trzeba więc tak rozstawiać nasze potwory, aby zadawały jak najbardziej dotkliwe obrażenia, a same obrywały jak najmniej. Jest to bardzo kluczowy aspekt w tej rozgrywce. Ponadto bohaterowie często posiadają też unikalne zdolności takie jak np. losowe przemieszczenie naszych potworów na początku walki. Sposoby na pokonanie bohaterów są o dziwo dwa - pierwszy to standardowe zabicie ich, natomiast drugi to zbicie ich morale do zera, co spowoduje ich tchórzowską ucieczkę. Pomiędzy kolejnymi starciami przyjdzie nam trochę klikać i aktywować różne zdarzenia. To właśnie wtedy możemy trenować naszych pracowników, nabywać nowych, czy wysyłać ich na delegacje czy plądrowanie. Ten aspekt jest całkiem fajny, ale schematyczny i mocno uproszczony. Myślę jednak, że pewnie tutaj też z czasem dojdzie znacznie więcej wydarzeń, które będą miały istotniejszy wpływ na całą rozgrywkę. Rodzajów potworów na ten moment nie ma zbyt wiele, przez co drużyny co każdy run są raczej do siebie bardzo zbliżone - zwłaszcza, że i balans póki co nie jest powalający i niektóre typy potworów są absolutnym "must have". Mam także wrażenie, że potwory będące pod demoralizacje są nieopłacalne, w efekcie czego większość gra pod zabijanie bohaterów olewając zupełnie tą drugą opcję. Został także niedawno dodany warsztat steam z opcją dodawania nowych potworów, więc myślę, że społeczność też nieco poratuje grę w tym aspekcie. Są także trzy rodzaje awatarów (w momencie pisania recenzji - dostępne dwa), są oni final bossami będącymi w ostatnim pokoju - jeśli zginą, to przegrywamy, bo wszak to jesteśmy my. Szczerze wybór dosyć mały, chociaż każdy z nich buffuje inny aspekt, i na ten moment Centauro-krasnolud jest zdecydowanie najmocniejszy. Ale to znowu kwestia balansu, którą zapewne z czasem poprawią. Naszą postać można w prosty sposób rozwijać poprzez drzewka rozwoju, a także przedmioty, jakie zdobywamy kiedy pokonujemy grupy bohaterów. W LoK rozgrywka ma konkretny pułap czasowy - 52 tygodnie (według czasu gry, a nie realne :P). Zwykle zajmuje to coś w okolicach półtorej godziny, więc szczerze dosyć krótko. Możliwe, że z czasem zostanie to wydłużone. Warto jeszcze nadmienić o tym, że gra ma integracje z Twitch pod streamowanie - widzowie mogą głosować na typy wrogów z jakimi streamer będzie się mierzyć, oraz na to kto i jakie buffy/debuffy dostanie w nadchodzącej walce. Ponadto potwory pojawiające się w grze będą nosić nicki losowych osób ze streama. Całkiem fajna interakcja, chociaż zbyt znacząco nie wpływa na ogólny gameplay. Gra jednak nie jest absolutnie idealna. Wiele osób w swoich recenzjach skarży się na szybką monotonnie - i muszę się z nimi niestety zgodzić. O ile przez pierwsze godziny byłam grą oczarowana i dużo o niej myślałam, to jednak w pewnym momencie nagle przyszło gwałtowne znudzenie. Jakby nie patrzeć gra jest schematyczna, a mała różnorodność potworów, jak i wrogich bohaterów powoduje szybkie znużenie. Osobiście też uważam, że gra potrzebuje więcej RNG, którego wszak w Darkest Dungeon jest w cholerę, i to ono nadaje tej produkcji swój klimat oraz trudność. Reasumując grę ogólnie polecam, ale raczej kupujcie ją jak będzie na przecenie - bo osobiście ja 70 zł bym za nią nie dała ;) Jest zbyt powtarzalna i posiada stosunkowo mało contentu. Potencjał jest, pytanie tylko jak dużo jeszcze zostanie do niej dodane, i czy będzie w przyszłości otrzymywać jakieś DLC/Większe aktualizacje. ---------------------------------- Spodobała Ci się moja recenzja? Koniecznie zajrzyj na mój profil - znajdziesz tam takich szczegółowych recenzji więcej :) Zachęcam do oceniania. Jeśli masz do zaproponowania jakąś ciekawą gierkę, którą mogłabym ograć i zrecenzować, to daj znać w komentarzu na moim profilu.