Recenzje Project: Snowblind

(Kto lubi tom gre , to niech w niom zagra)

Mimo, że ta gra ma już trochę lat, i tak jest na tyle fajna, że lubię do niej wracać :)

Jedna z lepszych gier jakie pogrywałem, powrót do lat młodości i w końcu ukończenie gry. Co prawda staruszek, jednak ma w sobie to coś do czego można wrócić i trzyma poziom z popularnymi FPS'ami minionych lat. Świetna gra.

Fajna gierka, chociaż czuć że jest to port z konsol Jak dla mnie warto, za 3 złocisze nie znajdziemy za wiele tak dobrych fpsów.

Bardzo przyjemny FPS w cyberpunkowym świecie.Strzela się przyjemnie,arsenał jest zróżnicowany,klimat cyberpunkowego Hong Kongu w deszczu świetny.Jedyny minus to czas gry,około 4 godzin.

Project: Snowblind zaczął swoje życie jako multiplayerowy spinoff Deus Eksa, ale z czasem przerodził się w zupełnie oddzielny produkt i to było doskonałe posunięcie - to szybki, dynamiczny i dający masę radości futurystyczny shooter. Główny bohater, podporucznik Nathan Frost, ulega wypadkowi na polu bitwy i zostaje odratowany przez naszpikowanie futurystycznym wyposażeniem i bioimplantami, co czyni z niego efektywnie jednoosobową armię, a samej rozgrywce nadaje dodatkowy wymiar i swój własny, unikalny styl. Oprócz bogatego arsenału broni, od zwyczajnych karabinów po działa laserowe, do wyboru mamy także szereg "mocy", od widzenia przez ściany na świetnej tarczy balistycznej kończąc. W połączeniu z pewną nieliniowością poziomów, świetnym level designem i stylem rozgrywki który wręcz zachęca do szalenie efektywnego baletu z bronią pomiędzy wrogami daje nam to naprawdę fajne przeżycia. Gra jest cokolwiek krótka, bo da się ją skończyć w 4 godziny, ale w porównaniu z dzisiejszymi, sztucznie nadmuchanymi pozycjami, to akurat wielka zaleta - całość składa się na wyjątkowo intensywne przeżycie które nie daje ani chwili wytchnienia. Do tego gra bez problemu działa na współczesnych komputerach. Ogółem cholernie polecam, szczególnie, że produkcja kosztuje grosze, a zapewnia niewspółmiernie dużo dobrej zabawy.

gra niby fajna ale banalny poziom trudności powoduje że zmuszasz sie aby nie używać nocy tarczy a i tak jest za łatwa . No i te beznadziejne hamujące myszkę celowanie ,aim assist tragedia

Jedna z moich ulubionych strzelanek ,mam jeszcze płytę z cda z nią. Klasyczna prosta spoko strzelanka bez udziwnień ,idziesz strzelasz next mapa ,teraz już retro ze względu na grafikę lecz dalej świetnie bawi.

Niech mój niedługi czas gry nikogo nie wprowadzi w błąd. Ja znam tą grę i przeszedłem ją i na PC, i na PS2. Gra jest spin-offem Deus Ex-ów bardziej nastawionym na akcję i strzelanie, niż na historię i erpegowanie. Miała się nawet kiedyś nazywać inaczej, a mianowicie Deus Ex: Clan Wars, co miało ją skoligacić z tamtą serią. Za grę odpowiada studio Crystal Dynamics, autorzy przygód jaszczurki Gexa i serii o waśni dwóch wampirów, Raziela i Kaina. Akcja gry została umiejscowiona w przyszłości, w Hong Kongu na progu wojny domowej. [spoiler]Naszego bohatera, porucznika Nathana Frosta, poznajemy, jak wraz ze swoim oddziałem zostaje na swój posterunek, który dosłownie kilka sekund później zostaje zaatakowany. Atak udaje się odeprzeć, ale w wyniku wybuchu bomby nasz bohater niemal zostaje zabity. Przeżywa wybuch, ale w ciężkim stanie ląduje w szpitalu. Tam udaje się postawić go na nogi, ale nie jest już tym samym człowiekiem. Poprzez wszczepienie cyberimplantów staje się superżołnierzem(podobny myk fabularny zastosowano też w najnowszej części serii Deus Ex: Human Revolution)[/spoiler]. Parę słów o grafice. Nawet w chwili premiery nie była specjalnie zachwycająca. Modele postaci wyglądały trochę kukłowato. Poziomy natomiast są ciekawe i zrożnicowane, chociaż liniowe. Grywalność stoi na bardzo dobrym poziomie. Już od samego początku daje się odczuć, że akcja pędzi do przodu. Przeciwnicy nie dają nam zbytnio odpoczywać, chociaż inteligencją nie grzeszą. Autorzy natomiast wykazali się kreatywością w projektowaniu naszych broni. Znajdą się między nimi dość standardowe projekty jak karabin maszynowy z granatnikiem, wyrzutnia rakiet czy strzelba. Ale będą też całkowicie oryginalne projekty jak karabin energetyczny wyrzycający w drugim trybie działania chmarę malutkich robocików, które kąsają przeciwnika małymi wyładowaniami elektrycznymi albo karabin prujący elektrycznością, która przeskakuje po wszystkich będących w pobliżu przeciwnikach. Oprócz tego mamy do dyspozycji kilka rodzajów granatów i cyberwszczepy, które dają nam kilka ciekawych właściwości. W gierkę gra się fajnie. Zapewnia kilka godzin dobrej zabawy na staroszkolną modłę. Pod warunkiem, że nie zostaniemy od tej zabawy brutalnie oderwani poprzez nagłe wywalenie do systemu. Gra ma niestety tę irytującą przypadłość, która nie została naprawiona. Zmusza nas to niekiedy do powtarzania fragmentów rozgrywki, bo nie mamy możliwości zapisania gry w dowolnym miejscu(konsolowa spuścizna). Wieć jeśli nie wystraszy was mocno już niedzisiejsza grafika i wywalanie do systemu, bierzcie gierkę po obniżce i sprawdźcie, jak się kiedyś strzelało. Amen.

Ahh te stare czasy spędzone przy tej grze... gdy dostałem płytę i tam błyszczał ten tytuł... godzinami mogłem w to grać... i nadal mogę! "snołblejd" jak go kiedyś i teraz nazywam to FPS (naprawdę dobry) z wspomagającym pancerzem (co bardzo lubię, zwłaszcza w Crysis 2) i mega fabułą :D. PLUSY - Fabuła - Spory zakres broni (+ ataki alternatywne) - Dużo misji - Grafika według mnie daje radę (chodź gra jest z 2005roku...) - Pancerz wskomagający (np. widzenie, spowolniony czas, pancerz itp.) - Bardzo dobry FPS - Jest do czego wracać - Sporo rodzajów przeciwników - Wciąga! - Epickie zakończenie (jak i cała gra jest epicka) MINUSY - Nieprzemyślane udezrenie pięściąg (na hit'a każdego wroga-człowieka bierze) Nie znalazłem jeszcze zastępcy tej gry, po prostu gra dziecinstwa i do tego da się w to grać :D daję 9.5/10 po prostu ta gra jest EPIC :D