Recenzje Pathfinder: Kingmaker - Enhanced Plus Edition

Mam mieszane uczucia co do tej gry, dlatego ciężko mi jednoznacznie ją ocenić. Postaram się opisać jej zalety i wady, aby każdy mógł sam wyrobić sobie opinię. Zacznijmy od plusów. Gra jest bardzo rozbudowana, drzewka rozwoju może nieźle zawrócić w głowie mnogością opcji i buildów oraz możliwości combosów. Zarządzanie miastem początkowo stanowi ciekawą odskocznię od walki, ale niestety z czasem staje się nużące i sztucznie przedłuża rozgrywkę. Jeśli jednak lubisz micromanagement, to na pewno będzie to dla ciebie atut. Historia i postacie to najmocniejsza strona tej gry. Są wciągające i dobrze napisane, choć ich wątki są rozciągnięte na całą rozgrywkę. Powrót do gry po dłuższej przerwie może być trudny, bo łatwo stracić wątek. Grafika i muzyka są… wystarczające. Nie są rewelacyjne, ale też nie odstają od standardów. Po prostu solidne wykonanie. Wydawałoby się, że gra brzmi całkiem nieźle, prawda? No i tu zaczynają się schody. Walka, która powinna być kwintesencją gry, jest niesamowicie wtórna. Mapy są monotonne, a przez hordy identycznych potworów po prostu się przemęczysz. Co gorsza, walki nie dają praktycznie żadnego doświadczenia (XP), a przedmioty z nich zdobyte są mało wartościowe. Jedyny sens tych potyczek to progres na mapach – poza tym są po prostu nudne. Dodam jeszcze, że gra jest dość trudna, a znajomość systemu Pathfindera jest mocno zalecana, nawet na średnim poziomie trudności. Bez tego może być ciężko. Podsumowując: choć niektóre fragmenty rozgrywki są ciekawe i wciągające, to sztuczne rozciąganie gry przez zbędne walki i zarządzanie miastem odciąga od tego, co w grze najlepsze. Jeśli nie przeszkadzają ci takie elementy, to możesz dać tej grze szansę. Jeśli jednak preferujesz wartką i progresywną rozgrywkę, ten tytuł może cię rozczarować.