Recenzje GreedFall

typowa rpg podobne do gothic wiedzmin

Dobra, sycąca gra

Ciekawa gra w stylu Gothica.

Piękna niestety niedoceniona przez wielu graczy gra?.Ma swój niepowtarzalny klimat ,ciekawą nieoklepaną walkę z aktywną pauzą, z ładną grafiką i ciekawą fabułą.Polecam jeszcze niezdecydowanym naprawdę fajne złożone dużą ciekawą treścią RPG. Beautiful game, unfortunately underestimated by many players? It has its own unique atmosphere, interesting unconventional combat with active pause, nice graphics and an interesting plot. I recommend to those still undecided, a really cool RPG with a lot of interesting content.

Siada nawet lepiej niż wiedźmin. Gra NAPRAWDĘ warta nawet 100zł. Oczywiście są drobne błędy lecz ani razu nie był to błąd który psuł rozgrywkę. na całą grę miałem tylko jeden taki gdzie osoba eskortowana blokowała sie o obiekty lecz gra pozwala na odblokowanie NPC poprostu do niego podchodząc. Nie rozumiem skąd te negatywne komentarze dotyczące tej gry...

+ fajny setting (płaszcz i szpada, epoka kolonialna) + przyjemna fabuła, fajny twist, niektóre postacie ciekawe + fajne uniwersum z frakcjami + znajdzie się parę naprawdę interesujących questów, jak questy personalne dla Kurta i Petrusa + poprawna walka i rozwój postaci, choć nie jest to nic szczególnego + walki z bossami są fajne, ale jest tylko jakieś 5 rodzajów bossów i final boss, więc po jakimś czasie robi się to trochę powtarzalne - eksploracja jest słabo zaprojektowana - świat jest złożony z mniejszych, otwartych obszarów, które równie dobrze mogłyby być zamknięte, bo jeśli pójdziesz gdzieś wcześniej niż gra tego chce, to nic tam nie będzie. Wolna eksploracja zwyczajnie rzadko jest nagradzana. Zresztą jest bardzo mało aktywności na tych mapach innych niż odradzający się przeciwnicy. - optymalizacja nadal trochę średnia - nie ma tu jakoś strasznie dużo wyjątkowo ciekawych zadań pobocznych - system reputacji to jest jakiś scam, ona do niczego nie jest potrzebna, dostaje się tylko ładny zielony napis przy nazwie frakcji po wykonaniu dla nich zadań pobocznych; można bez problemu wymaksować reputację u wszystkich frakcji, nie ma żadnych konfliktów między frakcjami, nie jest to w ogóle dynamiczne; ot, po prostu zapychacz - loot jest dość nudny, ciągle się zbiera tylko miksturki i amunicję, więc jeśli nie jest się zbudowanym pod zielone drzewko, to zbiera się głównie śmieci; pancerzy i broni też nie ma za wiele - generalnie im dłużej się gra, tym gra staje się raczej nużąca i powtarzalna - dodatek De Vespe Conspiracy jest rozczarowujący, nie polecam go kupować; jest krótki, dodaje bardzo mało i nawet nie można w nim zawalczyć z final bossem Generalnie polecam dla fanów RPG-ów, ale raczej na przecenie i zwracając uwagę na wady

super gra, strzelanie przez sciany zniszczyło mi psyche po 30min niewspominając juz o "taktycznej przerwie"

Piękna gra o estetyce, która lubię - baśniowej, tajemniczej, ale dalekiej od męczącego typu D&D. W świecie, który łączy wczesną broń palną z bronią białą, co jest fajnie zrobione. Miałam pewne wrażenie świata niskomagicznego, ale to przez to, że nie grałam magikiem ani nie zabierałam takich do drużyny. Magia jest tam jedną trzecią drzewka rozwoju, obok innych tradycyjnych gałęzi: walki i łotrostwa. Gra ma bardzo ładne ujęcia, widoki, wygląd postaci, od modeli po charakteryzację. Moim zdaniem dosyć przyzwoita jest historia, choć nieco przewidywalna. Jest jakieś rzemiosło, są mikstury, pułapki, bomby, smary na ostrza. Trochę postaci do drużyny - każda z innej frakcji. Z minusów: jest trochę niewidzialnych ścian po lasach... co przy konieczności odszukania drogi w dziczy bywa frustrujące. Jest pewna powtarzalność miejsc, zwłaszcza siedzib "władz" w miastach. Obszerne a pustawe przestrzenie o wydawałoby się nieprzekonującym zagospodarowaniu. Niektóre rzeczy, zwłaszcza poboczne, są uproszczone. Z plusów: Postać jest dyplomatką (grałam kobietą). I czy przeszkadza jej to szlajać się w porcie i zabijać potwory po lasach? Bynajmniej. :) A tak serio, w wielu zadaniach widać tę rolę na serio, a ja ją bardzo lubię. I nawet jeśli emisariuszka musi się pobrudzić, to nie razi to w grze. Fajna relacja z kuzynem. Ładnie zarysowane postacie, które kolejno poznajemy. Scenki wjazdów bossów są bajeczne. Przerywniki pokazujące wydarzenia też mnie kupiły. Gdyby ktoś się zastanawiał, czy da się pozyskać wszystkich sojuszników (bo niektórzy się bardzo nie lubią), to spoko się da i nie trzeba się martwić żonglerką. Same frakcje są dosyć sztampowe - kupcy, tubylcy, uczeni, klechy, a do tego dosyć specyficzni ludzie morza. A kreślę te słowa zamiast grać, dlatego iż właśnie, wpadłszy na Nowy Genialny Plan, narozstawiałam się misternie pułapek po całej polanie z jakimś bossem (z którym próbuję się o dziwo chyba 10y raz...) (dziś 10y raz...) (poprzedni jakoś szli z marszu do piachu) i kot usiadł mi na klawiaturze wczytując quick save sprzed. !