Recenzje Where's My Mommy?

Nice shit!

Zapłaciłem za to 25 zł .Polecam.

Taka na zabicie czasu i nudy xd

Gra jest za darmo na stronie producenta, najgorzej wydane pieniądze.

Where,s my mommy!!! O dziwo gra zręcznościowa. O jeszcze większe dziwo, ma ona fabułe. Wcielamy się w postać... Gówna (gówniarza xD), który mieszkał z mamusią w jelicie grubym jakiegoś typa, żyli oni sobie w gównianej egzystencji do czasu rozwolnienia. Musimy pomóc naszemu bohaterowi odszukać mamusię, podrużując przez jelito. Jest to gra zręcznościowa gdzie jelito jest torem do pokonania i trafimy tam na masę przeszkód, nasz protagonista ma możliwość zmiany stanu skupienia z twardego na laksę xD Wrażenia z grania w to cudo: - Śmiech - Śmiech - Jescze trochę śmiechu - Niedowierzanie - Porażki - Kontynuowanie podruży Gra testuje twoją odporność psychiczną na porażki, na różne obrazy i odgłosy. Gra zeżarła moją ostatnią szarą komurkę, a ilość moich porażek mnie przygniata klocem wstydu. Jednak polecam ten tytuł, dobre do zagrania w iększym gronie na imprezce i w miarę coraz dłuższego czasu grania w ten tytuł, odbierasz to jako zwykłą gre.

Domyślam się, że ta gra to żart ale tematyka i główny bohater wypala się w głowie. No więc (długo myślałem jak temat ugryźć) lecimy kupką przez jelito w rytm całkiem dobrego bitu, omijając owoce, tarki, szkielety i inne przedmioty (jak one tam się znalazły do tej pory nie wiem). Nie no polecam jak tytuł z gatunków tych dziwnych i innych.

[b] Where's My Mommy [/b] to dość nowa, prosta gra platformowa typu side-scrolling, który dość nowy nie jest, bo jego historia sięga 1981 roku. Przez te 35 lat powstały setki takich platformówek, więc czemu akurat mielibyśmy wydać cenne kilka euro akurat na tę gierkę? [h1]O GRZE:[/h1] Gierka wita nas przesłodką i jednocześnie przeobrzydliwą historyjką, która przedstawia kochające się kupki - mamusię i dzieciątko. Nagle rozpoczyna się trzęsienie i mamusia odlatuje w siną dal, więc dzieciątko rusza na wyprawę ratunkową, mimo że "nikt jeszcze nie wrócił po opuszczeniu tunelu..." (2 Girls 1 Cup łamie tę regułe). Tak więc się przedstawia zarys fabularny naszej historii. Nasza kupka potrafi przyjmować dwie formy, rzadką i twardą, przez daną przeszkodę tylko jedna forma może się przedostać. A uwierzcie mi, przeszkód jest wiele i wolę nie wiedzieć, skąd wzięły się w tej dupie. Pełne i puste prezerwatywy, żarówki, chomiki i szkielety to jedne z najmniej ciekawych przeszkód, które napotkamy podczas naszej podróży. Mamy do dyspozycji [b]3 tryby gry[/b]: przygodę, tryb nieskończony oraz tryb hardcore. Cały czas towarzyszy nam naprawdę świenie dobrana muzyka, która pasuje do wywijasów w jelicie grubym. [h1]MOJE WRAŻENIA:[/h1] Gra jest naprawdę trudna. Mamy średnio pół sekundy na podjęcie decyzji, w jaki rodzaj kupy się zamienić. Powiem szczerze, że jest to [b]jedna z trudniejszych platformówek[/b] w jakie grałem. Do tej gry potrzebny jest świetny refleks, więc wbrew pozorom dzieci nie dadzą sobie rady. Ciągłe ściemnianie obrazu i zmiana scenerii (mimo że cały czas w gruncie rzeczy jesteśmy w tym samym miejscu - okolice, barwy i klimat zmieniają się) połączone z muzyką (mieszanka Prodigyego, Infected Mushrooms i Die Antwoord to za mało, by to podsumować) dają naprawdę świetne wrażenia. [h1] WADY I ZALETY: [/h1] + naprawdę ładnie wykonana grafika, płynna animacja + po przyzwyczajeniu się do obrzydliwości sceneria jest naprawdę ciekawa + 3 tryby rozgrywki sprawiajace ze nawet po wielu godzinach gra nie jest monotonna + multum roznych przeszkod + Cala gra jest jednym wielkim dowcipem + muzyka - dość wysoka cena jak na tak malo zaawansowana gre - soundtrack do dokupienia za 4 euro - pierwsze minuty w grze powoduja zwrocenie obiadu [h1] MOJA OCENA: [/h1] Sam zarys gry można oceniać dwojako. To na pewno nie jest gra dla ludzi bez dystansu. Mi się osobiście setting podoba, jest całkiem inny niż w znacznej większości gier tego rodzaju. Nie żałuję kupna i [b]polecam[/b] tę grę każdemu, kto chciałby sprawdzić się w roli kupy