Recenzje Airscape - The Fall of Gravity

Bardzo fajna platformówka ale czasami można się mocno zdenerować. Serdecznie polecam

ocena:5/10 Gierka na rozluź....a w sumie to nie. Gra jest bardzo trudna, ale założenia gry są proste, po prostu przechodzimy poziomy śmieszną ośmiornicą.

Airscape wygląda bardzo ładnie lecz nie jest to gra dla każdego. Bardzo szybko potrafi się znudzić i nie lubi się z kartami zintegrowanymi. Gra polega na zebraniu określonej liczby "punktów" i dostaniu się do wyścia. Poziomu bywają frustrujące, choć ciekawie zaprojektowane. Dobry pomysł ale na krótką metę.

Gra za taką cene bardzo się opłaca! (Kupiłem za 0,19) PLUSY: + Grafika + Fabuła + Możliwość odblokowania bohaterów + Dosyć trudny poziom trudności + Sporo poziomów + Bardzo świetny Sound Track MINUSY: - Nie wiem dlaczego ale co jakiś czas mam spadki FPS, przez co gra się tnie. Z 60 spadają do 45. Niestety to nie jest wina mojego sprzętu. Dopiero restart gry pomaga.

Plusy: +Miła oprawa graficzna. +Dobra optymalizacja. +Super SoundTrack. +Dużo poziomów. +Fajny poziom trudności. +Postacie do odblokowywania. Minusy: Nie mam do zarzucenia tej grze żadnych minusów. Ocena: 10/10 Żadko kiedy stawiam takie oceny grom. Polecam grę.

Genialna gra logiczno-zręcznościowa w świetnej oprawie graficznej, na genialnym silniku (Chociaż nie polecam osobom o słabych nerwach bo będzie.. RIP klawiatura). W grze sterujemy małą ośmiorniczką (z czasem ośmiorniczek jest więcej), która chce uratować wodnych przyjaciół porwanych przez kosmitów. Gra jest po prostu mega i nawet gdy ginie się tysięczny raz usmażonym przez lasery lub zabitym roboty nadal chce się grać :D Polecam serdecznie!

Wizualnie gra mogłaby sugerować, że jest skierowana do najmłodszych odbiorców. Nic jednak bardziej mylnego. Gra jest dość trudna i trzeba się nagłówkować, jak przejść poszczególne poziomy. Nie jest to czysty relaks podczas tej przeprawy. Trzeba wykazać się zwinnością i cierpliwością w starciu z tą grą. Jednak przedstawienie gry w tej "dziecięcej" grafice powoduje, że gra może się podobać. Mi się podoba jeśli chodzi o pomysł jak i wykonanie. Do tego kosztuje niewiele, a zabawy i główkowania jest dość sporo. Szczerze polecam.

Głowa mnie boli od tych zmian grawitacji. Poziom trudności robi wrażenie, zwłaszcza jak rzucisz czymś w ekran ze złości. :) Ekran cały - można dalej się sprawdzać! :D A na końcu jest.... ....satysfakcja. :D

Genialna! Airscape: The Fall of Gravity opowiada historię niezwykłych ośmiornic, porwanych - wraz z ich całym podwodnym światem - przez kosmitów. Zadaniem mackowatych bohatów jest uratowanie morskich stworzeń oraz wydostanie się z dziwnego miejsca w jakim się znaleźli. Kluczem do rozgrywki jest dobre wykożystanie grawitacji - zarówno znajdziemy poziomy jej pozbawione, takie gdzie możemy zmienić jej kierunek a także takie w których każda wisząca w powietrzu wysepka posiada swój własny środek grawitacji (oczywiście, polecam obejrzeć trailer w którym widać o co chodzi...). Tego typu pomysł na wykożystanie grawitacji jest bardzo ciekawy ale posiada jedną wadę. Mianowicie, ciągłe obracenie ekranu po chwili u niektórych osób może wywołać mdłości. Na szczęście twórcy pomyśleli o tym, gdyż mamy możliwość regulowania siły obrotów, a w skrajnym przypadku możemy ustawić stałą pozycję ekranu. Grafika jest estetyczna, kolorowa i starannie wykonana a akompaniująca nam muzyka jest przyjemna dla ucha. Bohaterowie posiadają różnorodne umiejętności a poziomy zostały na tyle dobrze zaprojektowane, że często prawie każdym z nich możemy wygrać. Ogółem, gorąco polecam, Airscape to naprawdę bardzo dobra produkcja w którą każdy fan platformówek zagrać powinien!

Te ośmiorniczki sugerują grę dla dzieci, ale zapomnijcie o relaksie. Ta gra ma muzykę równie wzniosłą co poziom trudności, który po godzince grania staje się obłąkany. Wymaga precyzji, wyczucia czasu i stalowych nerwów, kiedy nasza kałamarnica smaży się po raz setny. Nie ma tu bossów do pokonania, ponieważ zwieńczeniem każdego zestawu poziomów jest szczególnie skomplikowana plansza. Góra i dół wcale nie są oczywiste, a ekran kręci się w sam raz by gracz dostał choroby morskiej. Sprawę pogarszają plansze, na których woda ma swoje przypływy i odpływy, a my musimy wybrać odpowiednią chwilę na manewr, tak aby zgrać się z jej najwyższym poziomem. Podobnie będziemy przeklinać poruszające się wirniki powietrza, do których najlepiej podejść przy użyciu fioletowej ośmiorniczki. Wybijają mnie wciąż z inną mocą i finał piątego zestawu plansz przechodzę metodą błędów i błędów. Utknęłam tu po 2,5h, a zestawów jest 18 - myślę, że całość da się przejść w 6-8 godzin w zależności od talentu. Polecałabym ten tytuł znajomym, gdyby było więcej checkpointów. Niestety ich znikoma ilość spełnia najdziksze fantazje starych wyjadaczy. Nawet Super Meat Boy nie był taki wredny. Na szczęście grywalność ratuje fakt, że nie musimy przechodzić wszystkich poziomów! Samo przejście toru przeszkód jest nieistotne, naszym zadaniem jest odszukanie na każdej planszy dwóch lub trzech "zwierzątek" i zaniesienie ich do mety. Możemy to zrobić w kilku podejściach. Do odblokowania finału danego zestawu potrzeba niewygórowanej ilości stworzeń, dlatego nie trzeba zaliczyć wszystkich poziomów na 100%, a czasem można odpuścić sobie szczególnie okrutny.