Recenzje Ys I & II Chronicles+

Dawno, dawno temu istniało starożytne królestwo zwane Ys, które prosperowało pod auspicjami dwóch niebiańskich bogiń. Z czasem królestwo stało się znane jako Esteria, a jego boska historia została w dużej mierze zapomniana przez wszystkich oprócz potomków tych, którzy niegdyś głosili wolę bogiń.
Identyfikator aplikacji223810
Typ aplikacjiGAME
Deweloperzy
Wydawcy XSEED Games
Kategorie Single-player, Osiągnięcia Steam, Steam Cloud, Częściowe wsparcie kontrolera, Tablice wyników Steam, Karty kolekcjonerskie Steam
Gatunki Akcja, RPG, Przygodowe
Data premiery14 Luty, 2013
Platformy Windows
Obsługiwane języki English

Ys I & II Chronicles+
7 Łączna liczba recenzji
7 Pozytywne recenzje
0 Negatywne recenzje
Negatywna Ocena

Ys I & II Chronicles+ otrzymał łącznie 7 recenzji, z czego 7 to recenzje pozytywne, a 0 to recenzje negatywne, co daje ogólną ocenę „Negatywna”.

Najnowsze recenzje Steam

Ta sekcja przedstawia 10 najnowszych recenzji {name} na Steam, prezentując mieszankę doświadczeń i opinii graczy. Każde podsumowanie recenzji zawiera całkowity czas gry oraz liczbę pozytywnych i negatywnych reakcji, wyraźnie ukazując opinie społeczności.

Czas gry: 52 minut
polecam
👍 : 3 | 😃 : 0
Pozytywna
Czas gry: 1055 minut
Little szort but ok :)
👍 : 0 | 😃 : 0
Pozytywna
Czas gry: 2019 minut
This game gives you another reason to hate bats
👍 : 0 | 😃 : 0
Pozytywna
Czas gry: 1129 minut
Mimo prostoty oferuje dużą grywalność, polecam.
👍 : 3 | 😃 : 0
Pozytywna
Czas gry: 648 minut
Strasznie wciąga ten staruszek :) P.S. Nie ma tu autozapisu, więc przez pierwsze 2 h będziecie pluć sobie w brodę że nie zapisujecie na bieżąco. P.S.S W drugiej części czasami save'y robią się niewidzialne kiedy szuka się ich myszką, polecam strzałki na klawiaturze :)
👍 : 1 | 😃 : 0
Pozytywna
Czas gry: 369 minut
Dla tych któzy rozważają kupno - warto tą grę kupić, ale nie jako RPG. To po prostu gra akcji, szybka (jak na swój wiek), gra akcji. Hack&Slash w wydaniu lat 90. Fabuła jest i tyle można o niej powiedzieć, ale gra się przyjemnie. Minus - zbyt szybko wchodzi się na maksymalny poziom i zbiera najlepszy ekwipunek przez co gra spłyca się do poziomu na którym można by z niej zrobić nowelę. Ale mimo wszystko to perełka, klasyk jRPG więc warto mieć ją w swojej kolekcji. Zwłaszcza jeżeli podobały się komuś nowsze gry z seri Ys.
👍 : 0 | 😃 : 0
Pozytywna
Czas gry: 995 minut
Ys 1: 3/10 Ys 2: 7/10 Kupując Ys 1 i 2 kupujemy właściwie jedynie część drugą (a więc w porównaniu z Ys: The Oath in Felghana i Ys VI: The Ark of Napishtim po mało korzystnej cenie). Część pierwsza to niemal dno. Ys 2 oferuje świetną przygodę, całkiem ciekawą rozgrywkę, wciągająca fabułę a wraz z nią nieco emocji. Bardzo ładne udźwiękowienie w Ys 2 jest czymś co spaja grę w całość, a nie jak w jedynce - jest to jedynym atut. Sporo zróżnicowanych przeciwników, ładnie zrobionych. Od strony graficznej gra prezentuje się bardzo ładnie, masa gustownych szczegółów i architektury cieszy oko. Konstrukcja mapy może nie jest wybitna, choć i tak znacznie lepsza niż w jedynce. Gra jest typowym jrpg, czyli świetna przygodą, jednak jak w jedynce walka polega na umiejętnym zderzaniu się z przeciwnikami, szkoda że ten aspekt nie został rozwinięty. I znów - w odróżnieniu od części pierwszej ekspienie ma sens, wbicie maksymalnego poziomu postaci wcale nie jest oczywiste i na pewno się opłaca jeśli chcemy sobie coś ułatwić. Nie napotkałem na żadne problemy z grą, wszystko działało idealnie, w odróżnieniu do części pierwszej. Część pierwszą próbowałem porównywać ze starymi grami z NES-a jak Willow, Robin Hood - Prince of Thieves, oraz Gargoyle's Quest. Niestety ten tytuł jest od nich znacznie słabszy a dziś lepiej o nim zapomnieć. Gra wymaga przełączenia monitora na 60Hz, o ile mamy więcej, inaczej walki będą trochę trudniejsze, ale te z bossami, zwłaszcza wężem mogą stać się niemożliwe do przejścia ze względu na zbyt szybko poruszającego się bossa (nie da się go wówczas nawet choć raz tknąć, a po ustawieniu 60Hz padł za pierwszym razem go pokonałem). Nie jest to wyjątkowy błąd, w Evoland 2 było tak samo. :) Drugie to problem z minimalizacją gry, która działa błędnie, gra najusilniej próbuje się przywrócić, co czasem niektórym aplikacjom się zdarza. Trzecie to rozmowy z NPC, niestety czasem trzeba zagadać 2* z rzędu, inaczej fabuła nie zostanie popchnięta do przodu i nic nie będziemy mogli zrobić, ja np nie dostałem niebieskiego amuletu i musiałem potem wracać do enpeca... co kosztowało nieco czasu. Czwarte to także niedopracowana mechanika gry, a mianowicie ekspienie. Grind to czymś normalnym, tu jednak level cap jest bardzo niski i ciężko go nie osiągnąć. Przez ponad połowę gry miałem 10 level, lepsza broń do kupienia tylko na początku, ale kolejne zdobywamy tylko podczas questów. Pełna liniowość i właściwie zero frajdy. Gdy wchodzimy do ostatniego wielkiego etapu, tj wieży gra mocno zmienia swoje oblicze odnośnie map. Od tej pory będziemy poruszać się po piętrach który ma system labiryntu, na pozór łatwego, ale mało klimatycznego. Z czasem na wyższych piętrach dochodzą teleporty, dla mnie połączenie labiryntu z teleportami to bardzo zły pomysł, nieintuicyjny, niezgodny z tym jak zapamiętuje nasz mózg. Gra na tym etapie klaustrofobiczna i w niefajny sposób zagmatwana. Więcej w tym męki niż jakiejkolwiek przygody, a niestety wyjść z wieży już nie można, zostaje parcie do przodu, szukanie, domyślanie się i omijanie przeciwników. Fabularnie jest raczej słabo, nie ma tu kompanów, złożoności charakterów wynikającej z ich motywacji, jakichś zwrotów akcji. Walka polega na zderzaniu się co można polubić, jednak po połowie gry gdy exp i złoto jest już bezużyteczne to walkę i tak się omija o ile można, bo nic ona już nie wnosi, zupełnie nic. Bossowie są fajni, szkoda że nie było ich 5 razy więcej. Niestety ostatni dość trudny, a to za sprawą chaosu który uniemożliwia połapanie się co się dzieje na ekranie i to niestety główny wyznacznik trudności, co było mega frustrujące i w efekcie przejście nie dało satysfakcji. Choć nie pogardzę bardzo dobrze zrobiona gierką w Jpg Maker, ani starą a czasów NES czy SNES, to jednak Ys 1 Chronicles nie miał w sobie nic co byłoby ciekawe, lub oryginalne i dobrze zrobione, lub fajne i wystarczająco dużo. Wszystko dziś jest już co najwyżej średnie (bossowie), a większość średnia z minusem, mierna, a także zła. Na plus muzyka i bossowie (acz ich za mało), plus to że gra nie nudziła, pewnie za sprawa muzyki. Niestety więcej istotnych plusów dziś już brak. Na pewno w dawnych latach nie przebiłaby żadnych z wyżej wymienionych erpegów na NESa, byłaby fajna grą i tak o Ys 1 będę myśleć, dziś już jednak jej nie rekomendując.
👍 : 2 | 😃 : 0
Pozytywna
Przesyłanie plików