Recenzje No Straight Roads: Encore Edition

spoko gierka imo

[b]No Straight Roads Encore Edition[/b] to dobry tytuł z gatunku gier muzyczno-zręcznościowych w którym to gracz(e) wcielają się w Mayday i Zuke, członków zespołu punkowego rzucających wyzwanie potężnej wytwórni muzycznej kontrolującej metropolię - Vinyl City. Na skutek awarii głównego systemu zasilania (Qwasa), miasto pogrąża się w ciemności, zapasowe zasilanie jest przekazywane jedynie elitarnym członkom owej korporacji (NSR), pomijając całkowicie pozostała muzyczna społeczność. Nasi bohaterowie będą chcieli to zmienić… Tytuł idealny dla każdego gracza, a zwłaszcza fana gier muzycznych i zręcznościowych, chcących spędzić przyjemnie na zabawę przy asyście dobrej muzyki, ciekawej fabuły oraz masy dobrego humoru. [i]Mała dygresja:[/i] 1. Nie zwracajcie uwagi na mój czas gry na platformie Steam gdyż jest nieadekwatny z rzeczywistym czasem spędzonym z tym tytułem, który ogrywałem również na konsoli PS4 PRO – posiadam pudełkową edycję owego tytułu. 2. Powyższy tytuł wykorzystuje możliwości funkcji Remote Play Together, dzięki czemu tylko jedna osoba musi posiadać grę w swojej bibliotece, a pozostali zaproszeni do zabawy gracze mogą się cieszyć tym tytułem za darmo. [h1]Ale do rzeczy:[/h1] Jak zdołałem nadmienić na samym początku tej recenzji mamy tym razem do czynienia z tytułem z gatunku gier muzyczno-zręcznościowych w którym to gracz(e) wcielają się w Mayday i Zuke, członków zespołu punkowego rzucających wyzwanie potężnej wytwórni muzycznej kontrolującej metropolię - Vinyl City. Na skutek awarii głównego systemu zasilania (Qwasa), miasto pogrąża się w ciemności, zapasowe zasilanie jest przekazywane jedynie elitarnym członkom owej korporacji (NSR), pomijając całkowicie pozostała muzyczna społeczność. Rozgrywka w tym przypadku będzie polegała na obszarowej eksploracji, poszczególnych dzielnic Vinyl City, zbieraniu (znajdźków) zbiorników energii pozwalających uruchamiać przeróżne obiekty otoczenia znajdujące się na jej obszarze – zyskując dzięki temu rzeszę fanów (to waluta gry potrzebna do wykupowania/odblokowania bonusów poszczególnych postaci oraz kapeli). Prócz tego ekscytującej walce z elitarnymi/platynowymi wykonawcami wytwórni NSR – to niezwykła muzyczna batalia, cechująca się zróżnicowaną/ odmienną formą prowadzenia rozgrywki. Co do kwestii audiowizualnych, oprawa graficzna jest dobra (komiksowa), aspekt muzyczny świetny, sterowanie w miarę-proste, jednakże kamera (jej umiejscowienie/ statyczność) potrafi przysparzać problemów i większej frustracji – w czasie głównych misji kamera, możliwości obracania widoku są zablokowane co utrudnia rozeznanie się na planszy/ walce z przeciwnikiem. Po pewnym czasie można do tego przywyknąć ale tu ewidentnie jest potrzebna interwencja twórców. Grę można grać samemu (solo), bądź razem ze znajomym w kooperacji – przy wykorzystaniu Remote Play Together. [h1]Podsumowanie:[/h1] No Straight Roads to dobry tytuł z gatunku gier muzyczno-zręcznościowych w którym to gracz(e) wcielają się w Mayday i Zuke, członków zespołu punkowego rzucających wyzwanie potężnej wytwórni muzycznej. Polecam! [quote]Zachęcam wszystkich do obserwacji [url=https://store.steampowered.com/curator/32785706/ ]kuratora[/url], by na bieżąco otrzymywać świeże informacje o nowo zrecenzowanych tytułach.[/quote]