Recenzje The Valiant

Przyjemna zabawa

Rozgrywka i fabuła bardzo przyjemna. Jeśli grałeś i polubiłeś Anestors Legacy to ta gra również powinna Ci się podobać.

This game isn`t bad, I wanted to give it chance but I can't. Mostly because You can not save the game whenever you want. Because of it I'm approaching the final battle fourth time and it drives me crazy. It is madness. Every game creator, for not giving a free save should burn in special hell.

Przyzwoita gra. Styl gry jest mieszanką rozgrywki z Dawn of War 2 (rozwój postaci, umiejętności, przedmioty, dobór bohaterów, charakter zbalansowania bohaterów) oraz Ancestors Legacy (mechaniki rozgrywki, jednostek, układ map, system "kontr"). Gra jest poprawna, dużo jej brakuje do naprawdę dobrej produkcji ale dla osób lubiących strategie czasu rzeczywistego z ciekawą fabułą, rozwojem postaci i zbieraniem ekwipunku, na pewno się spodoba. Tryb rozgrywki dla wielu graczy niestety jest całkowicie martwy, ale to jest bolączka niemal każdej gry tego typu w obecnych czasach (poza paroma wyjątkami). Wszystkie mechaniki, grafika, balans rozgrywki (poza pewnymi niejasnościami co do statystyk i bonusów), udźwiękowienie, prowadzona historia, itd. jest jak najbardziej dobrze zrobione. Jedynym minusem i problemem w niektórych misjach jest tak naprawdę czas, oczekiwanie aż jednostki pokonają większy dystans. Poza tym to może jeszcze szkoda potencjału gry, mogła być czymś więcej. Ale patrząc na całokształt, to gra tworzy spójną całość, jest grywalna i przyjemna.

Jestem już po 6 godzinach rozgrywki i bawię się dobrze. Przeczytałem sobie właśnie oceny, jakie pojawiły się na steam i doskonale rozumiem zarzuty niezadowolonych graczy. Moim zdaniem wszystko zależy od podejścia i oczekiwań przed zakupem. The Valiant to prosty w mechanice i minimalistyczny RTS, który nacisk kładzie na opowiadanie historii, która w mojej ocenie jest całkiem niezła — umiejętne połączenie wydarzeń historycznych wraz z elementami ówczesnych wierzeń i różnic w mentalności poszczególnych warstw społecznych wyszło tutaj zgrabnie. Trzeba natomiast zaznaczyć, że nie ma tutaj rozbudowy bazy, wielkich bitew, setek żołnierzy, czyli elementów znanych nam z innych gier RTS. Jeżeli szukacie lekkiej rozgrywki w stylu Ancestors Legacy, Warhammer 40k, to The Valiant przypadnie Wam do gustu. Jeżeli natomiast oczekujecie czegoś w stylu Total War czy Twierdzy, to możecie być rozczarowani. Jeżeli nadal nie jesteście pewni, to zerknijcie na mój film z rozgrywki: https://youtu.be/G-Dz-t-fPyo

The Valiant to bardzo udana strategia czasu rzeczywistego. Od razu powiem, że bliżej jej, mimo oczywiście odmiennego klimatu, do takich produkcji jak Company of Heroes albo Warhammer 40,000: Dawn of War niż do Age of Empires czy ostatnio wydanego Age of Darkness: Final Stand. To co zdecydowanie odróżnia The Valiant od chociażby wspomnianego Age of Empires to brak budowania bazy. Jeżeli ktoś ma na to nadzieję - od razu powiem, że nie będzie to gra dla niego. The Valiant spodoba się osobom, które oczekują od gry dobrej fabuły i wartkiej akcji. Tak opowiedzianej historii próżno szukać u konkurencji. Opowieść, którą poznajemy w trakcie rozgrywki śmiało można by umieścić w dobrym filmie przygodowo-historycznym. Nie porywa, ale z przyjemnością oczekujemy tego co będzie dalej. Umiejscowienie akcji w średniowieczu w okolicy Wypraw Krzyżowych nadało grze unikatowości i świetnego klimatu. Ten z kolei widać na każdym kroku. Przemierzając lasy i wioski podczas ulewy czy eksplorując górskie, ośnieżone szczyty. Ode mnie duży plus za niesamowity wkład. Każda miejscówka cieszy oko. Gdzieś przemyka niedźwiedź, na poboczu leży porzucony w strachu wóz a w pierwszej lepszej wiosce stoi przepiękna kapliczka. Każda mapa została stworzona z niesamowitą wręcz pieczołowitością. Wielkie brawa. Miłośnicy RTS-ów odnajdą się tutaj podczas potyczek. Na normalnym czy trudnym poziomie trzeba się napracować by odnieść sukces. Umiejętne wykorzystanie terenu, rozstawienie jednostek czy wykorzystanie zdolności naszych bohaterów – to wszystko ma niebagatelny wpływ na przebieg starć. Każda wygrana z potężniejszym przeciwnikiem to gwarantowana satysfakcja. To co może zaboleć to z pewnością długość gry. Kampania wystarczy na kilkanaście godzin, jeśli ktoś się uprze to pogra ponad dwadzieścia. Niby nie mało, ale jednak gra kosztuje blisko 170 zł. Cena zaporowa, za którą znajdziecie zdecydowanie lepsze i bardziej rozbudowane produkcje. Rozgrywkę mogą wydłużyć tryby multiplayer, nie sądzę jednak by były one skłonne przyciągnąć rzesze osób na dłużej. Wydaje mi się, że The Valiant powstało przede wszystkim z myślą o pojedynczym graczu, a moduły sieciowe pojawiły się w wyniku panującej mody. Brak ręcznego zapisu rozgrywki również może odrzucić co mniej cierpliwych. Przyznaję, że sam kilka razy w wyniku przegranej miałem mieszane odczucia. Grę z całą pewnością mogę polecieć miłośnikom RTS-ów o ile nie wymagają oni budowania bazy. Jeśli ktoś szuka bardzo dobrej fabuły, elementów RPG oraz taktycznych a zarazem dynamicznych walk, to będzie to tytuł dla niego. Całość moich wrażeń odnajdziecie w poniższym filmie: https://youtu.be/FLOduHJweZs