Recenzje Detective Di: The Silk Rose Murders

I had fun!

Very nice game with interesting historical plot set in ancient China. Pros: -plot -pixels! -unbothersome music -dialogues -interesting puzzles Cons: -it's definitely too short, I ended the game in 1 day.

Just a nice game, byt i spent 5 minutes to find inventory :) (sorri but im jebany debil )

Nice game with some interesting puzzles. Not much deduction though, but still enjoyable.

Przyjemna, chociaż stosunkowo prostolinijna rozgrywka w Detektywie Di wydawałoby się, iż zaoferowała mi wszystko, czego potrzebuję od przygodówek. Ciekawą intrygę, atmosferyczną oprawę dźwiękową i całkiem oryginalne otoczenie, w którym rozgrywa się akcja. Odpowiadała mi również grafika – chociaż poziom pixelartu odbiegał od tytułów typu The Last Door i przypominał raczej prostą grę flashową, całkowicie zgrywał się z tytułem. Grafika stanowiła szkielet, wobec którego uzupełnienie stanowiła nasza wyobraźnia i ta niełatwa sztuka na pewno udała się autorom. Zawiodły niektóre zagadki – w trakcie gry prowadzeni jesteśmy jak po sznurku, brakuje momentów zastanowienia się, czasem też zdarzyło mi się być poirytowanym na protagonistę, że mimo iż wszyscy mieli go za genialnego detektywa przeoczał rzeczy, które mi jako graczowi zdawały się oczywiste. Ponadto odniosłem wrażenie, iż w paru miejscach zarówno główny bohater jak i autorzy wykonywali pewien skok w logice, gdyż nie wszystko zdawało się należycie zgrywać i podążać - moim zdaniem wymaganym w grach przygodowych - szlakiem ciągu przyczynowo-skutkowego. Pomimo prawie ośmiu godzin spędzonych z grą odczuwałem w wielu momentach wrażenie niedosytu. Sprawy, którymi się zajmujemy często kończą się bardzo szybko i nagle, podobnie przedstawiony jest cały główny wątek spinający nasze dokonania. Zabrakło mi nieco głębi w wydarzeniach. Zabrakło więc Detektywowi Di szlifu, może doświadczenia autorów. Będę jednakże oczekiwał na ich kolejny tytuł, bo chciałbym widzieć takich gier jak najwięcej, pomimo pewnych niedoróbek.

Jeśli coś dziwnego dzieje się na twoim ściśle tajnym dyplomatycznym spotkaniu, po kogo zadzwonisz? Sędziego Di! Jest młody, zdolny, nie przepuści, nie odpuści. Tajemnicze morderstwo dokonane tuż pod nosem ambasadora przeprowadzi naszego bohatera przez trudny test zarówno z logiki, jak i wyznawanych zasad... Co jest HOT: + główny bohater to prawy bystrzak z kręgosłupem moralnym prostym jak napięta struna, trudno go nie lubić; + poboczna mini-zagadka w tle; + pozafabularne łamigłówki, te wszystkie przekręcane zamki i zagadki słowne nie są trudne, ale przyjemne w rozwiązywaniu + melancholijny klimat nasuwający ten z książek; + Nüshu jako ważny element przygody <3; A co NOT: - zdziesiątkowane przez zarazę Chiny, których królewskie miasto to biedatarg z trzema handlarzami bez klientów, policja z dwoma gliniarzami i koncert na dwóch słuchaczy. Ta gra nie umie w ogóle wybalansować między klarownością istotnych elementów a układem rekwizytów robiących tło; - serio, te pustawe lokacje z niemal niczym do obejrzenia i skomentowania; - przy zapisie pojawia się tylko data bez godziny, więc jeżeli jak ja robisz tego samego dnia trzy odrębne save'y, to pozdro. "The Silk Rose Murders" nie jest konkretnie wzorowane na żadnej z książek. Trudno mi ocenić, jak grę oceniłaby osoba nieznająca serii, ale dla mnie była to dobra przygoda: w końcu w książkach nie tyle ujmowały zagadki, co właśnie tytułowy bohater. Jego debiut na pecetach jest całkiem niezły. Wiele wymaga dopracowania (aż prosi się chociażby o większy nacisk na chińskie tło), ale to obiecujący start dla tej serii.