Recenzje Far Cry® 4

nie chce się włączyć ciągle jest czarny ekran

Odbijanie baz i parę misji (zwłaszcza ta z Paulem, lub te gdy poznajemy motywacje Amity i Sabala) spoko, a reszta słaba i nudna- misje poboczne kosmicznie powtarzalne, fabuła drętwa, a zakończenie jest tak chujowe, że myślałem, że pominęła mi się jakaś cutscenka. 2/5

Far Cry 4 – piękno, chaos i... słonie w akcji! Seria Far Cry od lat przyzwyczaiła nas do otwartych światów, pełnych możliwości i dynamicznej rozgrywki. Far Cry 4 kontynuuje tę tradycję, oferując graczom zapierający dech w piersiach świat Kyratu – fikcyjnego regionu inspirowanego Himalajami. To właśnie sceneria tej odsłony sprawia, że gra wyróżnia się na tle poprzedników, tworząc niesamowity kontrast między surowym pięknem gór i dolin a brutalnością wojny domowej (i równie brutalnością szarżujących słoni, które nie znoszą twojej obecności). Magia krajobrazu Kyratu Już od pierwszych chwil spędzonych w grze, Kyrat zachwyca swoją wizualną głębią i różnorodnością. Z jednej strony mamy majestatyczne, ośnieżone szczyty, z drugiej – bujne doliny pełne roślinności, dzikich zwierząt i bandytów, którzy na pewno nie zostali zaproszeni na twoje urodziny. Ubisoft zadbał o to, by każdy fragment mapy wyglądał niczym pocztówka z egzotycznej wyprawy... jeśli tylko odetniesz się od faktu, że co pięć minut ktoś do ciebie strzela. Grając, często łapałem się na tym, że zamiast kontynuować misje fabularne, wolałem przemierzać górskie ścieżki, podziwiać zachody słońca i uciekać przed tygrysem, który najwyraźniej uznał mnie za przekąskę. Efekt immersji potęgują dynamiczne zmiany pogody i cykl dobowy. Mgła osiadająca w dolinach o poranku, burze z piorunami rozświetlające górskie stoki czy śnieżyce ograniczające widoczność na wysokościach – wszystko to sprawia, że Kyrat tętni życiem i nieustannie zaskakuje. Czasami jednak najbardziej zaskakuje fakt, że NPC-e wciąż nie nauczyli się, że rzucanie się na uzbrojonego gracza z maczetą to nie najlepszy pomysł. Rozgrywka – swoboda, chaos i bardzo złe pomysły Pod względem mechaniki Far Cry 4 kontynuuje schemat znany z poprzednich odsłon, jednak wzbogaca go o kilka istotnych nowości. Jednym z najbardziej ekscytujących dodatków jest możliwość wykorzystania słynnego wing-suita oraz latania na mini-helikopterze – buzzerze. Jeśli kiedykolwiek marzyłeś o tym, żeby wylądować w środku bazy wroga jak James Bond, tylko po to, by natychmiast się rozbić, to Far Cry 4 daje ci tę możliwość. Kluczowym aspektem rozgrywki jest także różnorodność podejść do misji. Gracz może zdecydować, czy woli eliminować wrogów po cichu, korzystając z łuku i kuszy, czy też rzucić się w wir eksplozji i wymiany ognia z ciężkim karabinem maszynowym. Istnieje też trzecia opcja – wsiąść na słonia i siać zniszczenie, co, nie ukrywam, jest jednym z najbardziej satysfakcjonujących doświadczeń w grze. Dużą rolę odgrywa także otoczenie – dzikie zwierzęta, takie jak tygrysy, nosorożce czy wspomniane już słonie, mogą stać się zarówno wrogami, jak i sojusznikami w walce. Zwłaszcza jeśli przypadkowo rzucisz granatem w ich stronę. Nie można zapomnieć o elementach RPG – rozwijanie umiejętności postaci oraz zdobywanie nowych broni daje poczucie postępu i satysfakcji. Do tego dochodzi system przejmowania posterunków, który zachęca do eksperymentowania z taktyką – na przykład próbując przejąć bazę wyłącznie przy użyciu noża i przesadnej pewności siebie. Fabuła i bohaterowie – opowieść o wyborach (i dziwnym złoczyńcy w różowym garniturze) Historia w Far Cry 4 nie jest może tak przełomowa jak w trzeciej części serii, ale i tak dostarcza wielu emocji. Wcielamy się w Ajaya Ghale, który wraca do Kyratu, by spełnić ostatnią wolę swojej matki. Szybko zostaje wplątany w wojnę domową między rebeliantami z ruchu Złotej Ścieżki a rządzącym krajem charyzmatycznym i bezwzględnym Paganem Minem – człowiekiem, który wygląda jakby urwał się z pokazu mody i jednocześnie z mafijnej opery mydlanej. Postać Min'a to jedna z najmocniejszych stron gry. Jego narcystyczna, ale jednocześnie intrygująca osobowość sprawia, że trudno go jednoznacznie ocenić. To antagonistyczny bohater na miarę Vaas'a z Far Cry 3, choć w nieco bardziej eleganckim wydaniu. Nieczęsto zdarza się, by wróg w grze wideo zapraszał cię na obiad, zamiast od razu próbować cię zabić (choć nie polecam przyjmować jego gościnności). Decyzje gracza wpływają na losy Kyratu, co dodaje historii dodatkowej głębi. Możemy opowiedzieć się po jednej z frakcji, co prowadzi do różnych zakończeń, a także daje możliwość zmarnowania godzin na zastanawianie się, kto jest większym złym. Podsumowanie – czy warto odwiedzić Kyrat? Far Cry 4 to gra, która łączy piękno przyrody z chaosem walki, oferując jednocześnie świetnie zaprojektowany otwarty świat, angażującą rozgrywkę i interesującą historię. Choć nie wnosi rewolucji do serii, to dopracowanie detali, różnorodność mechanik i zachwycająca oprawa graficzna sprawiają, że jest to jedna z najlepszych odsłon cyklu. Jeśli marzysz o wirtualnej podróży w Himalaje, gdzie możesz zarówno podziwiać widoki, jak i przypadkowo rozzłościć nosorożca, który przewróci twój pojazd – Far Cry 4 jest wyborem, który warto rozważyć.

Nie polecam bo do instalacji są wymagane Dwie platformy steam i to drugie Ubisoft Bez sensu

Far Cry 4 to prawdziwa perełka wśród FPS-ów z otwartym światem. Gameplay jest niesamowicie wciągający – eksploracja Kyratu, pełnego zapierających dech w piersiach widoków, to czysta przyjemność. Strzelanie daje ogromną satysfakcję, każda broń ma świetne odczucia, a system walki pozwala na kreatywność i dynamiczną rozgrywkę. Fabuła, choć osadzona w typowych dla serii ramach, angażuje dzięki świetnie napisanym postaciom – Pagan Min to charyzmatyczny antagonista, który kradnie każdą scenę. Do tego dochodzi genialny soundtrack, który idealnie buduje klimat egzotycznego, ale niebezpiecznego Kyratu. Jeśli kochasz otwarte światy, dobrą akcję i świetnie wykreowane lokacje – nie możesz przegapić tej gry!

pro tip nie pobieraj map editora bo inaczej gra ci już w ogóle nie odpali

i distinctly remember saying "stop the bus." not "shoot the bus." "stop the bus." i'm very particular with my words. "stop." "shoot." "stop." "shoot." do those words sound the same?

Gra z rozbudowanymi misjami, swobodą poruszania się różnymi pojazdami, niezła grafika, rozwałka tez dobra. Trzeba tylko odłączyć cześć rdzeni procesora jak kto ma w miarę nowoczesny komputer, bo na wszystkich rdzeniach robi freezy jako że już trochę leciwa, Zdecydowanie daje dobrą zabawę.

Lekko poprawiona trójka osadzona w innym settingu. ,,Jeśli coś działa, po co to zmieniać?" to filozofia Ubisoftu, który zdaje się jej nie odpuszczać. Szkoda, gdyż to mogło być coś wyjątkowego. A tak mamy do czynienia z poprawnym, do bólu poprawnym tytułem bez efektu wow.

Gra ma tyle bugów że japierdole, czy ktoś to w ogóle tetował?