Recenzje Styx: Master of Shadows

nie marnujcie na to swoich pieniedzy, fabuła z chuja

Fajne gra się jakimś rumunem karłem

Dobry tytuł. Ma swoje mankamenty, ale nadrabia klimatem. Wiem, że z misji na misję i lokacji na lokację posiada dość powtarzającą się formę, czyli: "wejdź-tu-idź-tam-zbierz-to-i-wyjdź-tamtędy", ale właśnie to mi odpowiada i bardzo dobrze koresponduje z moim nieśpiesznym stylem grania. Do tego postać Goblina, jako głównego bohatera, przypadła mi do gustu. W wielu grach fantasy - czy to komputerowych, czy planszowych - Gobliny figurują jako podrzędni, średnio-inteligentni przeciwnicy, stosunkowo łatwi do wyeliminowania i jedyną, najczęstszą trudność może stanowić ich liczebność. A tu proszę - przemierzamy lokacje pojedynczym goblinem, który radzi sobie lepiej lub gorzej, w zależności od prowadzącego go gracza lub w zależności od stanu w jakim ów gracz się znajduje ;P Do tego, jeśli gracz się nie wykaże, wykona niefortunny ruch, tak iż przyprawi Goblina o śmierć, to jeszcze zanim przywita się on z twardą, niewybaczającą posadzką, oddaloną o dobre kilkanaście-kilkadziesiąt pięter, ma tendencję do rzucania pozdrowień w stronę kierującej nim osoby typu: "F*ck youuu!!!" XD Także ma charakterek, który fajnie jest podkreślony jego chrypliwym, szorstkim głosem, okraszonym ciętą ripostą i ogólną ogładą pokroju (nie)pospolitego chama. I jak tu go nie lubić? :D Fakt - druga część, czyli "Shards of Darkness" sprawia wrażenie bardziej dopracowanej, ale obiecałem sobie, że najpierw skończę tę, co nie stanowi problemu bo dobrze mi się gra.

Witam, kolejna gównogierka z mojej bibliotek która została zakupino bo widocznie miałem za dużo pieniędzy. Ta gra jest absolutnie niesamowita! Grafika, fabuła i mechanika gry są na najwyższym poziomie. Zdecydowanie polecam każdemu fanowi gier komputerowych! Natomiast 100min w tej grze sprawia że stałem się jej największym fanem....