Recenzje Diablo® IV

To Diablo i wszystko jasne

fajna gra polecam

Mega wciągająca dużo lepsza od D3

Spoko giera, wlaczam raz kiedys i dobrze sie bawie!

komfortowe sterowanie postacią, zachowanie klasycznego stylu diablo.

✅ Plusy: Mroczny, klimatyczny świat wracający do korzeni serii. Satysfakcjonująca eksploracja i otwarte lokacje. Dynamiczny, efektowny system walki. Ciekawa fabuła z intrygującą postacią Lilith. Rozbudowany endgame i rozwój postaci. ❌ Minusy: Problemy z balansem klas i ekonomią gry. Mikrotransakcje i ceny w sklepie budzą kontrowersje. Brak innowacji – bezpieczna ewolucja, a nie rewolucja.

Bardzo dobrze zoptymalizowana gra w samej grze. Czasem niestety mi zawiesza gre ;)

niby wszystko dobrze ale gra nie wciąga jak D1, D2. Gram godzinę i się nudzi, aż się chce wyjść z kina. Może dlatego że wszystkiego za dużo, przedmiotów, kasy, łatwych przeciwników. Żadnych wyjątkowych przeciwników i przedmiotów. Masówa i łatwizna, ale będę wracać do gry co jakiś czas.

Dla casuala takiego jak ja w sam raz- dodatkowo plusem jest dla mnie całe lore- z PoE nie miałem nic wspólnego i jak dla mnie bariera wejścia jest za wysoka.

**Recenzja Diablo IV: "Piekielna karuzela smutku i radości"** Kiedy odpaliłem *Diablo IV*, spodziewałem się epickiej podróży przez piekielne otchłanie. Dostałem coś o wiele lepszego – symulator biegania po błocie z plecakiem pełnym złomu i marzeniami o czymś więcej niż kolejnym bezużytecznym toporku. ### **Fabularne arcydzieło w pięciu dialogach** Gra zaczyna się od tego, że nasza postać budzi się w środku zimowej zamieci i od razu wplątuje się w kłopoty. Klasyczne. Pierwsze, co rzuca się w oczy, to bogactwo dialogów NPC-ów. Brzmią one mniej więcej tak: - **Ty:** "Co tu się dzieje?!" - **NPC:** "Wioska jest w niebezpieczeństwie, ale najpierw przynieś mi 10 wilczych skór." - **Ty:** "OK." - **NPC:** "O, świetnie! Teraz przynieś mi 15 kłów dzików." - **Ty:** "Ale… zaraz… WIOSKA PŁONIE!" - **NPC:** "Nie ma czasu na głupoty! Potrzebuję tych kłów!" I w ten oto sposób bohater ludzkości zamienia się w dostawcę części zwierzęcych, bo najwyraźniej w piekle skończyły się magazyny IKEA. ### **Rozgrywka: Czy ja gram, czy jestem w pracy?** Jak w każdej grze z serii *Diablo*, zabijamy potwory i zbieramy łupy. To, co odróżnia *Diablo IV*, to fakt, że po trzech godzinach biegania po lochach nie jestem pewien, czy gram, czy po prostu przeszedłem na etat w fabryce recyklingu. Ekwipunek leje się z nieba jak deszcz w listopadzie – i tak samo cieszy. Masz legendarną broń? Super, za 10 minut znajdziesz lepszą. Masz epicki pancerz? Gratulacje, zaraz wrzucisz go do kosza, bo nowy hełm ma +0.2% do regeneracji many, a wiadomo, że to zmienia wszystko. W pewnym momencie grałem w "mini-grę" polegającą na segregacji śmieci – co sprzedać, co rozłożyć, a co zachować "na wszelki wypadek". (Podpowiedź: i tak tego nigdy nie użyjesz.) ### **Online: Czemu wszyscy wyglądają jak bracia bliźniacy?** Wchodzę do miasta, pełnego innych graczy. Oczywiście, wszyscy wyglądają jak moja postać – ponury wojownik w czerni z wielkim toporem i lekkim kryzysem egzystencjalnym. Wygląda to jak zlot gotów, którzy postanowili porzucić pisanie poezji na rzecz zabijania demonów. No i oczywiście, serwery... Ach, te cudowne serwery, które potrafią teleportować mnie z jednej lokacji do drugiej, ale za to zabrać moje życie w najmniej odpowiednim momencie. "Zginąłeś?" – mówi gra. "To twoja wina, mogłeś nie logować się w godzinach szczytu." ### **Podsumowanie: Czy warto?** Czy *Diablo IV* to gra wybitna? Zależy. Jeśli marzyłeś o symulatorze zbierania gruzu z nadzieją, że znajdziesz w nim coś cennego – to tak. Jeśli lubisz powtarzalne questy i czujesz przyjemność z klikania jak oszalały, to zdecydowanie TAK. Jeśli jednak spodziewałeś się, że gra wciągnie cię niczym wir piekielny – cóż, przygotuj się na wiele godzin żmudnego grindu i sytuacji, w których zapytasz sam siebie: "Czy ja w ogóle się dobrze bawię?" **Ocena końcowa: 9/10 – bo mimo wszystko, i tak będę grał dalej.**