Recenzje The Last Hero of Nostalgaia

Tytuł ten mechanicznie kopiuje serię Dark Souls, nie wprowadzając jakichś szczególnych nowinek wartych uwagi. Niestety ma przy tym kilka swoich problemów, co sprawia, że frustruje częściej niż powinien. Miejmy więc tę część za sobą i powiedzmy po prostu, że walka tu jest prawie taka sama co w Soulsach (ba, miałem wrażenie że kilka movesetów jest wręcz skopiowanych). Gra zdaje się wiedzieć, że jej głównym atutem jest zbudowany świat i fabuła. Żarty i raczej przaśny humor towarzyszą nam od pierwszych minut rozgrywki i poza okazjonalnymi irytującymi przeszkadzajkami ciągle komentującego narratora, było to dość rozrywkowe. Humor jest ok, fabuła zdaje się jakaś pokręcona, a przedstawione postacie są na swój sposób okazjonalnie interesujące. Razem z humorem mamy tu tyle nawiązań do innych gier i easter eggów, że sam Captain Eggcelent mógłby nagrać pełen odcinek tylko o tej grze. Twórcy bawią się tu różnymi koncepcjami, bez jednoczesnego rewolucjonizowania niczego i to jest w sumie spoko. Aczkolwiek nie ma tu nic szczególnie godnego ZAPAMIĘTANIA (ten żart zrozumieją tylko ci, co grali). Na minus przez 90% gry brak standardowej szybkiej podróży między odkrytymi 'ogniskami', przez co WIEM, że ominąłem parę rzeczy, które wymagały ode mnie nudnego, pieszego backtrackingu byle tylko pogadać z jakimś NPC albo odwiedzić sklepik. Bardzo mi się to nie podobało. Czasem też rozmieszczenie bezpiecznych punktów pozostawiałoby nieco do życzenia. Dziwnym były też dla mnie... lagi. Z jakiegoś powodu, w dwóch-trzech lokacjach, gra się zachowywała, jakby lagowała. Nie mam pojęcia czemu, przecież to single player. Nie do usprawiedliwienia są dla mnie też ściany wczytywania - biegniesz sobie korytarzem, a tu nagle biała ściana i napis "loading". Nie wyglądało to raczej na żart twórców, a faktyczną część mechanik. Ogółem polecam, choć z przymrużeniem oka, że gra jest po prostu ok. Wczesny wysyp humoru z czasem przygasa, by pod koniec tylko czasem o sobie wspomnieć, zanim zniknie całkowicie, pod koniec kampanii. Polecam bo jednak ukończyłem, jednak zazwyczaj bawiłem się dobrze, czego nie można powiedzieć o kilku innych soulsach, po które ostatnio sięgałem.

ok to napewno nie jest warte 40 zl tylko max 30. jest to bardzo podobna do dark souls gra i jak jestes fanem dark souls jak ja to polecam ale to nie jest warte swojej ceny ja poprostu nie umiem wto to dalej grac. ogulnie wszystko ma dobry dezain ale niekture bossy są poje***ne oraz są też tak od walone że aż się żygac chce naprwde. polecam te pieniądze zainwestowac w jakąś z seri ds chyba że gra jest na przecenie o 75 procent. ja kupilem te gre za 50 i no nie dał bym za nią tyle samo znowu lecz to lepsze niż zjesż i wy&^ać