Recenzje Potion Permit

Przyjemny pixelart z mocnym vibem Stardew Valley, irytującym grindem i totalnie zmarnowanym potencjałem. 1) Schematyczna, idź do biomu, napraw to co się tam stało, odblokuj nowe rośliny, idź do drugiego biomu, napraw to co się tam stało... i tak dla 3 biomów. Zero innowacji, nowości, świeżych mechanik, powtarzanie tego samego. 2) Fajny pomysł z tetrisowym warzeniem mikstur, szkoda że podział na 4 kolory nie ma większego sensu bo wszystkie 4 mają w zasadzie takie same klocki, a 90% mikstur dopuszcza używanie wszystkich 4 zestawów. W zasadzie tylko fabularne mikstury ograniczają to i trochę utrudniają. Poza tym fajnie by było gdyby rzadsze roślinki które odblokowujemy fabularnie w dalszej cześci gry, dawały jakieś bardziej skomplikowane klocki które przyspieszają/ułatwiaja warzenie mikstur. Zamiast tego jednak one po prostu uzupełniają nasze kompedium o te same klocki tylko w alternatywnych kolorach. 3) Minigierki to jest porażka. Praca dorywcza zabierająca 2h ingame i polegająca na mashowaniu F. Naprawdę tak trudno te minigierki rozwinąć np o 3 progi czasowe i im szybciej coś zrobimy tym więcej golda za pracę? Albo masz określony czas, ale jak wyrobisz się ponad normę to dostajesz ekstra kasę? Albo sam wybierasz ile czasu dnia poświecasz na pracę i na tej podstawie dostajesz golda? 4) Narzędzia, upgrady itd wszystko wymagające wypełnienia questów, nie da się przygrindować i zrobić sobie szybko lepszych narzędzi. 5) A propos narzedzi, ledwo 3 tiery, wymagające pomocy w upgradzie kuźni by móc je kupić i mało wynagradzające. Różnica pomiędzy tierami narzędzi powinna być dużo bardziej odczuwalna, tymczasem idę z tymi 3tieru na 3ci biom i muszę siekać po 5-6 razy rzeczy, a nawet na 2gim biomie nie czuć znaczniego ułatwienia. 6) Wszystko, dosłownie WSZYSTKO, każdy upgrade narzędzi, domu, kliniki, ilości życia wymaga kasy, kamienia i drewna, zawsze wszystkie 3 do wszystkiego. 7) Po co mi upgrade ilości życia w grze w której za dużo się nie walczy? Tak pokonujemy stworzenia dla składników alchemicznych ale nie jest tego dużo, ani nie są przesadnie silne. Zdecydowanie bardziej przydatny byłby upgrade ilości energii ale ten w grze nie występuje. 8) Łowienie ryb jest irytujące, są 4 łowiska, na każdym można zdobyć wyższy tier mięsa, ale najpierw trzeba grindować i wbić pasek na niższym. Dodatkowo to mięso do niczego nie jest potrzebne, nic nie motywuje by grindować te postępy bo wykorzystuje się je jedynie do opcjonalnych zleceń na dostarczenie mięsa i opcjonalne gotowanie. 9) Gotować można, potrawy nie dają żadnych bonusów, regenerują jedynie trochę energii i życia ale gra nawet nie opisuje ile dana potrawa zregeneruje. 10) Żadnych skilli. Gra aż prosi się by dodać skille podobne jak w Stardew. Jak choćby wymasterowanie zbierania ziół które zwiększy szybkość ich zbierania, albo sprawi że z jednego krzaczka wyleci więcej niż 1 zioło. I alternatywnie dla drewna czy kamieni których trzeba tony wywieźć z lasu by kupić upgrady. 11) Upgrady które w zasadzie nie są specjalnie potrzebne. Ukończyłem grę a nadal nie kupiłem wszystkich bo nie chciało mi się grindować. Upgrade kotła? Spokojnie można sobie poradzić mając 2 tier, może 3ci. Upgrade kliniki mógłby jakoś przyspieszyć leczenie pacjentów, albo ułatwić minigierki diagnostyczne które choć proste to jednak szybko stają się nużące i irytujące. 12) Niby można urządzać sobie dom jak w Stardew, ale ilość i różnorodność mebli jest bardzo mała, ceny wysokie i w sumie nie ma to większego sensu ani nie daje przyjemności a w dodatku wszystko ogranicza się do jednego pokoju, a rozbudowując dom ten pokój się po prostu wydłuża :) Pewnie jeszcze trochę uwag by się znalazło ale myślę że to wystarczy. Plusem jest przyjemna rozgrywka i bardzo ładny pixel art, ale poza tym nic specjalnego. Po kilku godzinach zobaczycie już wszystko, a potem zostanie spotykanie powielanych schematów.