Recenzje Fantasy Grounds Unity

Technicznie aplikacja jako tako jest w porządku. Nie można się spierać - oferuje ogrom opcji i rzeczywiście sporo rzeczy można sobie tam zorganizować. Z faktu, że przebiłem sto godzin, postanowiłem zaktualizować recenzję, ponieważ niestety moja opinia się zmieniła. Klucz jest zdecydowanie przepłacony a aplikacja absolutnie w niczym nie jest lepsza od darmowych odpowiedników typu roll20. Zacznijmy od interface'u - ten jest niemiłosiernie toporny i nieintuicyjny. Graczom trzeba robić tutorial, by mogli spokojnie korzystać z podstawowych funkcji, które czasami świrują - czasami nie. Drugim problemem są częste aktualizacje, które nie dość, że w większości przypadków nie wprowadzają nic nowego, to mają wesołą tendencję do psucia rzeczy, które wcześniej działały (takie jak polskie znaki nagle zmienione w bezpłciowe kwadraty, przestające działać obrazki, popsucie interaktywności kart) Trzecim przytykiem z mojej strony jest temat dokupywanych modułów. Moduły kosztują bowiem często tyle, ile papierowe wydanie oryginalnej wersji. Rzeczywiście można spojrzeć na to w ten sposób, że w końcu otrzymuje się wszystkie, ładnie zorganizowane dane - lecz niestety nie jest to prawda. Wersja w PDF'ie wychodzi taniej, dostęp do danych jest tysiąc razy przyjemniejszy a czytanie dłuższych tekstów w przygotowanych panelach to po prostu koszmar. Na czwarty punkt przyjdzie mi stricte to, w jaki sposób wersja została przygotowana na steam. Aby FG właściwie działało ze steamem, należy zainstalować oprogramowanie w domyślnym folderze. Jakakolwiek zmiana lokalizacji będzie skutkować ciągłym wymuszaniem instalacji. Ponadto całość i tak pobiera domyślnie cały launcher, to też połączenie całości ze steamem nie jest nawet potrzebne. No. Liczenie godzin to fajny bajer. Straszny zawód. Żałuję zakupu i nie polecam.