The Hand of Glory
1

W grze

188 😀     10 😒
85,81%

Ocena

Porównaj The Hand of Glory z innymi grami
$18.99

Recenzje The Hand of Glory

Wyzwanie rzucone przez niebezpiecznego seryjnego mordercę pogrąża karierę detektywa Lazarusa Bundy'ego w przepaści bez wyjścia. W desperackiej próbie powrotu Lazarus postanawia potajemnie zbadać zniknięcie Kathrin Mulzberg.
Identyfikator aplikacji961010
Typ aplikacjiGAME
Deweloperzy ,
Wydawcy Madit Entertainment, Daring Touch
Kategorie Single-player, Osiągnięcia Steam, Karty kolekcjonerskie Steam
Gatunki Przygodowe
Data premiery9 Czer, 2020
Platformy Windows, Mac, Linux
Obsługiwane języki Italian, English, German

The Hand of Glory
198 Łączna liczba recenzji
188 Pozytywne recenzje
10 Negatywne recenzje
Bardzo pozytywna Ocena

The Hand of Glory otrzymał łącznie 198 recenzji, z czego 188 to recenzje pozytywne, a 10 to recenzje negatywne, co daje ogólną ocenę „Bardzo pozytywna”.

Wykres recenzji


Powyższy wykres ilustruje trend opinii o The Hand of Glory na przestrzeni czasu, ukazując dynamiczne zmiany w odbiorze gry przez graczy wraz z wprowadzaniem nowych aktualizacji i funkcji. Ta wizualizacja pomaga zrozumieć odbiór gry i sposób, w jaki ewoluowała.


Najnowsze recenzje Steam

Ta sekcja przedstawia 10 najnowszych recenzji {name} na Steam, prezentując mieszankę doświadczeń i opinii graczy. Każde podsumowanie recenzji zawiera całkowity czas gry oraz liczbę pozytywnych i negatywnych reakcji, wyraźnie ukazując opinie społeczności.

Czas gry: 926 minut
Very moving game, I had a lot of fun playing it.
👍 : 1 | 😃 : 0
Pozytywna
Czas gry: 1633 minut
[h1]Przygodówka w starym, dobrym stylu[/h1] [i]The Hand of Glory[/i] to godna polecenia gra przywodząca na myśl najlepsze przygodówki z lat świetności tego gatunku. Stworzyło ją niewielkie włoskie studio, które inspirowało się seriami [i]Broken Sword[/i] i [i]Gabriel Knight[/i]. [h1]Fabuła[/h1] Głównym bohaterem jest Lazarus Bundy – detektyw, który właśnie zajmuje się sprawą seryjnych zabójstw. Nie wszystko idzie po jego myśli i ostatecznie Lars zostaje odsunięty od śledztwa i zawieszony w obowiązkach. Następnego ranka dostaje tajemniczy list, a w prasie mówi się o kolejnej zaginionej młodej dziewczynie. Czy ją też zamordowano? Chcąc odzyskać dobre imię, Lars podejmuje rękawicę rzuconą mu przez mordercę i rusza śladem Kathrin Mulzberg. Pomaga mu stażystka – Alice Sharp. Śledztwo wkrótce przeradza się w historię o alchemii i mistycznych artefaktach. Jednym z nich jest tytułowa Ręka Chwały. Gra została podzielona na dwie części, z czego każda z nich utrzymana jest w innym klimacie. Akcja pierwszej części rozgrywa się w Miami, a fabuła skupia wokół zaginięcia Kathrin. W części drugiej przenosimy się do malowniczych Włoch, gdzie na pierwszy plan wychodzi wątek alchemii i hrabiego Cagliostro. Obie historie są intrygujące i wciągające. Fabuła pełna jest tajemnic i zwrotów akcji. Podobał mi się sposób przedstawienia wydarzeń - główny bohater odgrywa rolę narratora, który relacjonuje nam całą opowieść w czasie przeszłym. Postać Larsa wprowadza sporo humoru, z czasem jednak gra wkracza na poważniejsze tory. I choć żarty w dialogach pozostają, to czuć pewien niepokój o to, jak sprawa się zakończy. Zaskoczyły mnie poruszana tematyka i pewne sceny, które moim zdaniem nie zawsze pasowały do obranego stylu graficznego. Z ciekawostek - [i]The Hand of Glory[/i] odwołuje się do prawdziwych alchemików i przedmiotów związanych z alchemią. Razem z Larsem odwiedzamy także istniejące w rzeczywistości włoskie miasteczko San Leo, którego zabytki zostały wiernie odwzorowane w grze. Niestety, pod koniec gry fabuła zaczęła się gmatwać i rozmywać. Nie wszystko było w pełni jasne. Choć mieliśmy notatnik z naszymi celami, szkoda, że nie było czegoś w rodzaju dziennika, który podsumowywałby poczynione przez nas postępy w śledztwie. Łatwiej byłoby się zorientować co i jak, szczególnie że gra jest długa. W pierwszej części gry tempo jest wyważone i stopniowo poznajemy kolejne elementy układanki. W drugiej natomiast jest bardzo dużo różnych pomysłów i nie wszystkie wątki mają szansę się w pełni rozwinąć. Największe zarzuty mam odnośnie do samego finału, który nie przyniósł zadowalających odpowiedzi. Zakończenie pierwszej części było dużo bardziej emocjonujące i klimatyczne niż drugiej. Fabuła ewidentnie zostawia jednak furtkę dla sequelu. Mimo nieco rozczarowującej końcówki historia jest naprawdę wciągająca i z każdym nowym odkryciem pojawiają się kolejne pytania, na które pragniemy poznać odpowiedzi. [h1]Polski akcent[/h1] Koniecznie muszę wspomnieć, że w fabule [i]The Hand of Glory[/i] pojawia się polski akcent. Jedna z bohaterek, Tekla, jest Polką. Nawet woła do naszego głównego bohatera „kretyn” po polsku (bardziej odpowiednie byłoby „kretynie”, ale nie czepiajmy się). Polacy mieli zresztą znaczący udział w historii, jaką przedstawia gra. W dodatku jedna z zagadek została napisana wierszem w języku polskim. Przyznam, że miałam niemałą radochę, gdy to zobaczyłam :) [h1]Postacie[/h1] Każdy z bohaterów jest charakterystyczny, a drobne, z pozoru nieznaczące szczegóły sprawiają, że stają się ciekawi. Są nieco przerysowani, ale na tym polega ich urok i pasuje mi ta konwencja. Podoba mi się, jak gra bawi się naszymi oczekiwaniami w stosunku do napotkanych postaci, rzucając czasem mylne podejrzenia. Kilka razy dałam się zaskoczyć. Jedynie główny antagonista nie wzbudził we mnie żadnych emocji, był zbyt banalny i słabo nakreślony. Na szczęście para pierwszoplanowych bohaterów, czyli Lars i Alice, była świetna. Nie sposób ich nie polubić i tworzy się między nimi fajna relacja. Uwielbiam ich rozmowy. [h1]Rozgrywka[/h1] [i]The Hand of Glory[/i] to klasyczna przygodówka point & click, więc możemy spodziewać się wszystkich sztandarowych cech tego gatunku. Zwiedzamy, rozmawiamy, zbieramy przedmioty, które łączymy w ekwipunku. Zarówno w Miami, jak i w San Leo mamy dostęp do mapy. Za pomocą spacji możemy podświetlać sobie hot spoty. W grze sterujemy oczywiście Larsem, ale w kilku etapach również Alice. Zagadki są przeróżne – i łatwe, i trudniejsze. Znajdzie się kilka układanek, zabaw z mapami, szukanie kodu do sejfu, nawet trochę matematyki. Z niektórymi obiektami możemy wejść w interakcję dopiero wtedy, gdy rzeczywiście do czegoś nam się przydadzą – traktuję to jako zaletę, tak jest bardziej realistycznie. Oryginalnym pomysłem było wykorzystanie komputera Alice do kilku zagadek. Szczególnie podobało mi się robienie „researchu” i wyszukiwanie informacji. Poza tym Alice jest specjalistką od kinezyki, czyli zna się na obserwacji gestów i mimiki ludzi. Na ich podstawie będziemy wyciągać wnioski o osobie, z którą rozmawiamy. Fajny dodatek, szkoda tylko, że tak rzadko możemy z tego skorzystać. W kilku scenach mamy ograniczony czas na działanie i jeśli nie zareagujemy w porę – zginiemy. Budowało to napięcie i pasowało do przebiegu fabuły, nadając tempo wydarzeniom. Przejście gry zajęło mi około 20 godzin, jednak jestem z tych, co to każdą rzecz muszą dokładnie obejrzeć na wszystkie możliwe sposoby ;) Tak czy siak [i]The Hand of Glory[/i] zapewnia naprawdę długą rozgrywkę. Za to wielki plus! [h1]Oprawa audiowizualna[/h1] Grafika utrzymana jest w kreskówkowym stylu. Lokacje i postacie zostały ładnie narysowane. Animacje są proste, ale mnie w zupełności wystarczyły. Niektórym miejscom brakowało jednak trochę przestrzeni i wydawały się dość płaskie. Były to jednak nieliczne wyjątki, które zostały mi w pełni zrekompensowane. Bardziej mroczne i ponure scenerie prezentowały się świetnie i tworzyły odpowiedni nastrój. Statek, opuszczony budynek na bagnach czy forteca w San Leo nocą najbardziej przypadły mi do gustu. Muzyka i dźwięki w grze są przyjemne. Od razu spodobał mi się główny motyw w menu. Reszta ścieżki dźwiękowej jest różnorodna – od wesołego brzdąkania grajka ulicznego w Miami, przez budującą napięcie muzykę w niebezpiecznych sytuacjach, aż do melancholijnej melodii w domu porwanej Kathrin. Zabrakło czegoś bardziej dramatycznego i budzącego grozę w finale. Jeśli chodzi o głosy bohaterów, to na szczególną uwagę zasługują aktorzy wcielający się w Larsa oraz w Alice. Są fantastyczni i dzięki nim te postacie żyją i z łatwością można je polubić. W przypadku pozostałych postaci jest raz lepiej, raz gorzej, najczęściej jednak w porządku. [i]The Hand of Glory[/i] nie ma niestety polskich napisów, ale w ustawieniach dostępna jest opcja, dzięki której dialogi przeskakują dopiero po kliknięciu myszką, co pozwala dłużej się nad nimi zastanowić i może ułatwić ich zrozumienie. [h1]Podsumowanie[/h1] [b]Plusy:[/b] + intrygująca fabuła ze zwrotami akcji + sympatyczni bohaterowie, z którymi łatwo się zżyć + poziom trudności – nie jest ani za łatwo, ani za trudno + oryginalne zagadki i rozwiązania + humor i zabawne dialogi + świetne głosy Larsa i Alice + długa rozgrywka + da się zginąć, co dodaje dreszczyku emocji + polski wątek w fabule :) [b]Nad czym trzeba jeszcze popracować:[/b] - pod koniec fabuła zaczyna się trochę gmatwać i przestaje być jasna - finał nie jest do końca dopracowany, rozgrywa się bardzo szybko i pozostawia kilka niedopowiedzeń - nieciekawy i słabo zarysowany główny antagonista - choć gra wprowadza ciekawe rozwiązania (kinezyka), to rzadko z tego korzysta - nie zawsze odpowiadał mi styl graficzny, ale jest to rzecz gustu [b]Podsumowując, naprawdę polecam tę grę i cieszy mnie niezmiernie, że klasyczne point & clicki nadal są tworzone – zwłaszcza jeśli są tak dobre jak [i]The Hand of Glory[/i].[/b]
👍 : 2 | 😃 : 0
Pozytywna
Przesyłanie plików