Recenzje Vacation Simulator

całkiem spoko

można się wyluzować

zrobiłem selfi z rekinem

symulator wakacji w wakacje, czego chcieć więcej?

Dobre na start przygody z VR

i have 100% on this game and i will never touch it again fuck sandcastles

Gra z zrzutów ekranu wygląda na bardzo dużą, oraz pełną zawartości, jednak gra po pierwszej godzinie gry jest monotonna, oraz BARDZO nudna. Gra sama w sobie jest tylko zapełniaczem do pierwszej części gry, a tryb dodatkowy nie wnosi NIC do samej rozgrywki. Żądam o zwrot moich pieniędzy

cool vr game, best when youre bored and wanna play for 10 minutes

Studio Owlchemy Labs udowodniło, że potrafi robić najlepsze gry na VR (Job Simulator) a ta produkcja jest także bardzo dobra jednak jest mały niedosyt. Po wcześn iej wspomnianym symulatorze pracy oczekiwaliśmy kolejnej petardy a dostaliśmy po prostu spoko gierkę... tylko spoko i aż spoko gierkę... Gra ma dużo kontentu na wiele godzin jednak nie jest tak interesująca i dynamiczna jak poprzedni simulator jednak to nie zmienia faktu, że jest to dobra i skończona produkcja, którą można śmiało rozpoczynać przygodę z VRem ale także doświadczeni użytkownicy VR będą mieli co robić :)

Studio Owlchemy Labs jest jednym z lepszych deweloperów, produkujących gry w wirtualnej rzeczywistości. Stoją za świetnie sprzedającym się „Job Simulator”, zabawnym i pomysłowym „Rick And Morty Virtual Rick-ality”, a teraz wydali sequel pierwszego z wyżej wymienionych tytułów, bazującym na podobnych założeniach z tą różnicą, że tutaj nie pracujemy, a odpoczywamy na wakacjach. Oto [b]Vacation Simulator[/b] — najbardziej oczekiwana premiera VR pierwszej połowy 2019 roku! [h1] FABUŁA [/h1] [i]Śpijcie spokojnie, zestawienie bez większych spoilerów![/i] Dziesięć lat po otworzeniu muzeum pracy, roboty postanowiły zająć się czymś innym — chcą odtworzyć zaginioną sztukę spędzania wolnego od pracy czasu, desperacko starając się dowiedzieć, jak ludzie dysponowali wolnym czasem. Szefowi całego przedsięwzięcia, zrzędliwemu Efficiency Bot, zależy tylko i wyłącznie na stworzeniu doskonałej i zoptymalizowanej symulacji, przez co nakazuje nam zbierać „wspomnienia”. Vacation Bot natomiast pełni rolę kumpla i przewodnika. Słusznie uważa, że ludzie jeżdżą na wakacje dla zabawy, a ta nie potrzebuje optymalizacji — w zabawie chodzi przecież o to, aby się bawić! https://steamcommunity.com/sharedfiles/filedetails/?id=1717055197 W wir tego konfliktu zostajemy wrzuceni my, jedyny żyjący człowiek, którego roboty używają jako „testera” ich symulacji. Historia jest prosta i krótka, a przejawia się tylko na samym początku rozgrywki, po czym każdy z innych spotkanych botów przedstawia nam swoją własną, krótką ścieżkę fabularną, coś opowie, coś wykrzyczy i tak dalej. Co jakiś czas Vacation Bot i Efficiency Bot atakują nas swoimi kłótniami, ale to w sumie wszystko — gra nie skupia się na przedstawieniu scenariusza godnego zachwytów, ale na samej rozgrywce. [h1] MECHANIKA/ROZGRYWKA [/h1] Już od uruchomienia produkcja rzuca w nas nowościami i nie mam na myśli tylko i wyłącznie przedmiotów o nowych właściwościach. [b]Vacation Simulator[/b] oferuje graczom kreator postaci, który pozwala na dostosowanie i ubranie cyfrowego „odbicia” siebie. Na moje nie jest to jakoś wielce potrzebne, chociaż gra usilnie stara się pokazać, iż jest inaczej, dając nam zadania, gdzie musimy robić sobie selfie. https://steamcommunity.com/sharedfiles/filedetails/?id=1717059813 Pierwsze miejsce, które poznamy to nasz pokój hotelowy, w którym możemy się przebrać, wykąpać, przespać, pograć w gry wideo czy poszperać w komputerze. Cała zabawa oczywiście sprowadza się do znanej mechaniki, używania cyfrowych dłoni do interakcji z otoczeniem. Z lokum możemy przejść do trzech odrębnych lokacji — plaża, las i góry — w których to spędzimy najlepsze wakacje naszego życia. Po lokacjach możemy dowolnie się poruszać z pomocą „żabich skoków”, ale przesuwanie się w przestrzeni po obrębie pokoju również jest wykrywane — miejscówki są jednak za duże, aby w pełni udostępnić tylko możliwość chodzenia. W każdej z lokacji znajduje się około dziesięciu robotów, a każdy z nich ma dla nas zadanie, za którego wykonanie otrzymujemy „wspomnienia” (automatycznie pochłaniane przez nasz zegarek), będące swoistą przepustką fabularną na kolejne to lokacje, aż do wielkiego finału. Każde z wyzwań zaczyna się początkowo prosto i niewinnie: a to trzeba coś ugotować dla jakiegoś robota, a to coś mu przynieść, a to zrobić jakieś zdjęcie, albo w coś zagrać. Z czasem jednak zadania wykraczają poza swój główny obszar i na plaży możemy dostać zlecenie przygotowania hamburgera dla kogoś, kto znajduje się w górach. Większość czynności opiera się na znanych schematach i w każdej z trzech lokacji będziemy, chociażby gotować — zadania różnią się od siebie jedynie pod względem kosmetycznym. Niektóre jednak wciągają, są nowe i pomysłowe, jak malowanie z Botem Rossem, straszne historyjki przy ognisku, czy wspinaczka skałkowa. [h1] OPRAWA GRAFICZNA [/h1] Zabawa z przedstawieniem robotów jako monitory CRT kupiło mnie w poprzedniej części i tutaj to również źle nie wygląda, gdyż modele postaci opierają się na tym samym schemacie. [b]Vacation Simulator[/b], tak jak starszy brat, posiada ładną oprawę graficzną w kolorowej kolorystyce, która czerpie mocno z kreskówek, ale jednak nie szczyci się ukazywaniem konturów. Modele przedmiotów nie posiadają wielu szczegółów, a mimo wszystko są dokładnie tym, czym mają być i nie ma najmniejszego problemu w rozpoznawaniu, co jest piłką, a co atrapą piłki. Fizyka świata natomiast została poprawiona i przedmioty nie lewitują, jak miało to miejsce momentami w „Job Simulator”. A jakby tego było mało, idealnie nadano ciężar przedmiotom, symulując dokładnie, jak zachowuje się rzucona piłka do kosza, a jak rzucony kokos. https://steamcommunity.com/sharedfiles/filedetails/?id=1717056953 [h1] UDŹWIĘKOWIENIE/MUZYKA [/h1] Rozgrywce przygrywa przyjemna oprawa dźwiękowa, jednak nic nie porywa. Nawet utwory z radia, które w poprzedniej części prezentowały wpadający w ucho kawałek, są teraz mało interesujące. Lepiej wypada natomiast dubbing, bo tym razem gama aktorów zwiększyła się kilkunastokrotnie! Nie mamy do czynienia z trzema głosami, ale z ponad dwudziestoma! A każdy odpowiednio zmodyfikowany modulatorem głosu, aby lepiej prezentować głos robota. [h1] PODSUMOWANIE [/h1] [b]Vacation Simulator[/b] posiada od cholery kontentu, rozłożonego na wiele godzin rozgrywki. Co prawda do finału historii można dojść gdzieś po trzech godzinkach, ale nie wydaje się tylu pieniędzy na produkcje VR, aby nie cieszyć się nią w całości. Gra jest ulepszoną, dynamiczną i bardziej spójną wersją „Job Simulator” z historią, która — mimo że naprawdę mała — mocno urozmaica rozgrywkę. Stojąc przed wyborem obu tych gier, zdecydowanie wybrałbym [b]Vacation Simulator[/b], ale jednocześnie nie skreślałbym „Job Simulator”, które w swojej idei „pracy ludzkiej” sprawdza się równie dobrze, co młodszy członek rodzinki Owlchemy Labs. [code]Jeżeli moja recenzja pomogła Ci przy podjęciu decyzji nad zakupem, będę wdzięczny, jeśli zaobserwujesz moją [url=https://store.steampowered.com/curator/33046115-Fridge-Friends/]stronę kuratora Steam[/url], co na pewno zmotywuje mnie do dalszej pracy.[/code]