Recenzje Hidden & Dangerous 2: Courage Under Fire

Super taktyczna gra z elementami strzelanki + z odwzorowaniem klimatu II wojny światowej. Polecam dla każdego kto szukał połączenia Hitmana + Call of Duty.

zeby mozna bylo przeniesc przegramy czas z czasow xfire na steam, to by bylo z 2000 jak nie lepiej...no do dzisiaj nie moge znalezc czegos co bardziej mi pasuje pod wieloma aspektami . zal straszny ze multi tak upadlo ,kiedys sie gralo pelne serwery calymi dniami. dzis to niestety martwa gra . a szkoda.

Świetna gra jak na rok w którym wyszła, lubię wracać do takich gier z przyjemnością i za każdym razem cieszyć się z rozgrywki.

Stare lata powracają szkoda że już nie robią tak znakomitych gier

hd jest przednie[nie jestem fanbojem] i to nie ze wzgledu na sentyment,wiekszosc wspolczesnych pozycji na rynku nie dorownuje tytulowi do piet.obecne studia powinny brac przyklad jak powinny wygladac strzelanki to nic zlego ,a jest,lipa.studio stworzylo dwie czesci gier vietcong[wiekszosc kojarzy] i to byly tez sztosy,szkoda ze na steamie ich niewidze.konczac wywody polecam hiddena i vietcongi milej zabawy.

Świetny klasyk, warty uwagi. Grałem za małego i gram też do dzisiaj. Jak komuś nie działa multiplayer to zapraszam do kontaktu lub obczajcie stronkę: https://www.rprclan.com/hd2/play-online Wszystko wytłumaczone co zrobić żeby śmigało ;)

Nie ma to jak zagrać w starą zajefajną gierkę. Ale żeby nie było różowo napotkałem 1 problem ale go rozwiązałem. Ku przestrodze grę należy wykluczyć z antywirusa. I tyle.

Stare ale jare. Kupione w 2022r. a bawi lepiej niz niejedna wspolczesna gra. za 10zł grzech nie skorzystac

Wspaniała. Gra mojej młodości. Przegrałem w nią ponad 2000h. Cieszę się, że pojawiła się na Steamie - po 15 latach, ale jednak. Zestarzała się bardzo dobrze. Grafika może nie powala (istnieją mody z teksturami HQ), ale animacje i cała reszta wciąż trzyma bardzo wysoki poziom. Muzyka to istne arcydzieło - ustawiłem ją sobie nawet jako dzwonek telefonu. Jedynym minusem jest brak wsparcia dla rozdzielczości 16:9/10, ale internet roi się od różnych Widescreen Fixów. + Wspaniała, ekscytująca fabuła, + Taktyka i strategia jak w Rainbow Six, ale znacznie bardziej rozwinięta, + System RPG-podobny - pakowanie się na daną misję (najlepsze, jakie widziałem w życiu), rozwijanie statystyk żołnierzy, + Świetne połączenie widoku TPP/FPP, + Wysokiej jakości animacje, + Muzyka! - Średnie tekstury (w sieci od groma modów z teksturami HD), - Brak wsparcia rozdzielczości 16:9, - Kilka bugów, które znikają po wczytaniu sejwa/ponownym uruchomieniu gry. Zdecydowanie polecam, Magda Gessler

Ech, ten wspomnień czar. Nie pamiętam już, ile razy tę grę przechodziłem. Jest po prostu kozacka. Wiem, grafika starożytna, ale co z tego? Współczesna grafika nie pozwoliłaby zrobić tylu misji, bo gra ważyłaby zbyt dużo. Jeśli jednak już się ktoś przełamie i włączy, to szybko skojarzy, że objawiła mu się prawdziwa perełka. Mamy kilka kampanii, z których każda podzielona jest na średnio cztery misje. Przed każdą kampanią możemy wybrać czterech asów, którzy zadziwią świat (są polskie akcenty). Sterujemy wszystkimi naszymi bohaterami, przełączając się między nimi. Aby trzech, których akurat nie wybraliśmy, nie było zbyt łatwym łupem dla wroga, możemy ustawić jak mają się zachowywać. Że jest to przydatna opcja, nie ma co przekonywać. Dobrze ustawiony wojak, pomoże skosić serią co bardziej wścibskich Niemców, tudzież Włochów, czy Japończyków, którzy chcą nam zrobić kuku. Gra, jak przystało na produkt sprzed lat, nie patyczkuje się z graczami i nie regeneruje życia komandosowi samoczynnie. W dwójce twórcy i tak poszli na ustępstwo dając graczom jakieś apteczki. Jedynka nawet tego nie miała. Dlatego ostrożnym trzeba być. Złe rozmieszczenie NPC-ów skończy się dla nich tragicznie. Co prawda można misje zakończyć i jedną postacią, ale to już wyższa szkoła jazdy. Niemcy, ups, przepraszam, n,aziści (nieźle, steam to cenzuruje - wszyscy, zamiast Niemcy mają pisać n.aziści, a steam ma akurat inaczej), są strzelcami wyborowymi, nawet jak z procy strzelają, to i tak z kilometra trafią prosto w oko. Z naszymi jest nieco inaczej. Każdy ma swoje dobre i złe strony, podzielone na wytrzymałość, udźwig, zdrowie, skuteczność leczenia, czy celność. Dlatego przydział apteczek, snajperki, czy ciężkich materiałów wybuchowych powinien być zawczasu przemyślany. Możemy również zabierać broń poległym wrogom, a nawet dobrać się do pojazdów, w tym czołgu. Mapy są z reguły duże i twórcy pozostawiają graczowi wybór, jak osiągnąć cel. No a na tych mapach sporo się dzieje. Chwila nieuwagi i kropnie do nas ukryty wróg, albo przywalą do nas z czołgu. A wtedy jest słabiuteńko, bo trafienie z czołgowego działa jest nieuleczalnie zabójcze. Niestety nasi wojownicy nie mogą przycupnąć gdzieś pod krzaczorem i czekać, aż się nieprzyjaciel nawinie pod lufę. Muszą odważnie, choć rozważnie przeć do celu, sprawnie wykrywając i eliminując przeszkody, wykorzystując każde nadarzające się okazje, jak np zdobycie munduru i dokumentów wroga, aby przeprowadzić w miarę bezpieczną infiltrację. Łatwo nie jest. Wróg ma przewagę liczebną, więc nie należy oszczędzać na zapisach gry, choć może się przydarzyć niezły pasztet, gdy tuż po zapisie, jakaś kula znikąd spenetruje nam czaszkę. A strata żołnierza jest definitywna. Jeśli w pierwszej misji stracimy, powiedzmy, dwóch komandosów, to w pozostałych misjach już tego ubytku nie uzupełnimy. Można to zrobić tylko na początku kampanii. A ponieważ za każdą misję nasi wojacy dostają bonusy do umiejętności, więc strata boli, bo dobieramy uzupełnienie składu ze świeżaków. Na Youtubie są filmiki jakiegoś artysty, który potrafi podstawkę przejść w godzinę. Wówczas widzimy, że przeciwnicy są trochę gapowaci i reagują z opóźnieniem. Ale żeby dojść do takiej maestrii w eliminowaniu wrogów, trzeba dosłownie znać grę na pamięć. Nie tylko mieć w małym palcu geografię terenu, ale też zachowanie wrogów. Wtedy można mieć zastrzeżenia do czasu reakcji SI. Jeśli nie jesteśmy aż takimi zawodowcami, to wczytywanie gry, będzie nam towarzyszyło przez całą rozgrywkę. Ta gra ma w sumie tylko jedną poważną wadę - nigdy nie powstały kolejne części serii (w sumie samouczek na początku też nie powala). Steam ma dość fantazyjną politykę cenową. Z dziesięć lat temu kupiłem wersję pudełkową jedynki i dwójki za około 20 zł. Ten sam produkt kosztuje tu prawie 70 zł. No cóż, nie chcę być złośliwy, ale cennik został ustalony przez kogoś, kto chyba ma kontuzjowaną łepetynę przez wyjątkowo paskudny rykoszet. Dobrze, że zdarzają się przeceny. Tym bardziej, że kupowana dawno temu wersja pudełkowa miała spolszczenie, a wersja ze steama go nie ma. Choć na szczęście są poradniki, jak można ten brak uzupełnić.