Recenzje Commandos: Beyond the Call of Duty

Godne podstawki rozwinięcie. Wymagające, niebywale wręcz niekiedy trudne misje. Zmuszające do myślenia, planowania, taktyki i analizy. Świetna muzyka i wykonanie. Commandos żyje wiecznie!

Według mnie średni ale dobry dodatek do 1 części troszkę krótki ale udoskonalenia które oferuje pokazuje jak gra się rozwija jak na swój wiek gra dobra do polecenia ja miło się przyniej bawiłem :)

Super gra, klasyka sama w sobie. Bezblednie dziala przez Proton

Co tu dużo mówić. Gra równie lub nawet bardziej rewelacyjna jak część pierwsza. Tylko polecam.

Twórcą pomyliło się z poziomem trudności , nawet na łatwym jest jakieś nieporozumienie . Dużo trudniejsza jest ta część od poprzedniej . Nie ma mowy o odpreżajacej rozgrywce

One of the best game. True stories and missions of WWII. play and learn. More games like this

Najlepsza część serii. Niby to tylko dodatek do jedynki, ale ukazał się jako standalone. 8 misji na mapkach znacznie większych niż w podstawce. Kilka nowych mechanik i jeszcze piękniejsza oprawa. Jest to też jak sądzę najtrudniejsza część serii, ale może to subiektywne wrażenie, bo w tę grałem jako pierwszą.

Najlepsza część jak dla mnie z całej serii, lekko ulepszona podstawka, fajne mapy (szczególnie dworzec). 2 i 3 cześć uważam za zbyt łatwe, nawet na najtrudniejszym poziomie. Polecam przechodzić całą grę tylko nożem ( da się przejść, tak samo jak i podstawkę) wtedy dopiero trzeba się namęczyć.

Osobiście poziom trudności tej gry był dla mnie od zawsze zniechęcający - grałem w nią tuż po wydaniu kilka minut, przeleciałem poziomy na kodach i tyle było mojego grania. Na szczęście po latach skusiłem się na drugie podejście i nie żałuję. Nadal wprawdzie Desperados są moim numerem 1., tym niemniej tę część Commandosów stawiam tuż za nim - wciągnęła mnie na kilkadziesiąt godzin i właśnie lecę z powtórką ;) O ile kolejne części są już na moje growe gusta przekombinowane i raczej trzeba ich zakup uznać za zmarnowane pieniądze, ascetyczny klimat (dla mnie ogromny atut) pierwszej wzbogacony o kilka użytecznych drobiazgów, jak rzucanie kamieniami czy też możliwość skucia ogłuszonego przeciwnika skradły moje serce. Na szczególną uwagę zasługuje postać szpiega, który z jednej strony ma teraz nieco utrudnioną rolę (nie może już bezkarnie zatrzymywać każdego patrolu), z drugiej dużo łatwiej jest mu zdobyć mundur i w zasadzie jest w tym niezależny od innych członków drużyny. Również misje wydają się dużo ciekawsze, dłuższe i bardziej rozbudowane. Jako wisienka na torcie: muzyka tworząca klimat. Niestety, nie obyło się bez wpadek. Pierwsze i najważniejsze: testowałem grę na dwóch kompach, a w sumie instalowałem kilkakrotnie i za każdym razem pojawiały się jakieś losowe błędy, które czasem wręcz uniemożliwiały zakończenie misji (np. na drugiej mapie nie można było zdemontować części, z kolei na czwartej czołg przestał być sterowalny po tym, jak wsiadł do niego zakładnik). Nic nie daje ani restart, ani ustawienie się w innym miejscu, ani inne zaklęcia ;) Pomagają wyłącznie kody na wygraną i tyle, tak że przy tym zdarzające się raz na ruski rok crashe są w zasadzie kosmetycznym drobiazgiem. Co do wad samej gry, w zasadzie zarzuty mam te same, co do Behind Enemy Lines. Po pierwsze czasem toporne sterowanie, szczególnie dokuczające, kiedy wymagana jest precyzja (np. w ustawieniu pułapki, schowaniu trupa itp.). A rzecz druga, to skróty klawiszowe, których nie da się zdefiniować samemu. Co gorsza, kiedy ktoś się już przyzwyczaił do tych narzuconych w BEL, czeka go niemiła niespodzianka, ponieważ w CoD zostały one całkowicie przemieszane. Aczkolwiek mimo wszystko i tak chyba największa szkoda to to, że rozgrywka jest tak krótka ;)

Z czystym sumieniem polecam grę każdemu, kto lubi się trochę pomęczyć z rozgrywką. Grę przechodziło się niejednokrotnie. Porządna grafika jak na tamte lata, oraz przełomowość gry sprawiły, że zapisała się do legend. Miło było powrócić znów na front i poprowadzić naszą ekipę ku zwycięstwu ;) Co prawda zdarzają się bugi, czy nierealne wydarzenia, po których trzeba wczytać szybki zapis, lub zacząć grę od nowa, co czasami bywa irytujące. Jednak do gry wracam co jakiś czas i przechodzę od początku do końca. Z drugiej strony nie polecam osobą, które stawiają na dynamikę akcji, grafikę, czy prowadzenie za rączkę przez misje.