Wolfenstein II: The Freedom Chronicles - Season Pass DLC

Całkiem w porządku te DLC

[h1]RECYKLING-RECYKLING-RECYKLING NIE POLECAM NAWET NA PROMOCJI, LEPIEJ OGRAĆ SAMĄ PODSTAWKĘ[/h1] Zacznijmy od tego, że o samej grze możecie poczytać [url=https://steamcommunity.com/id/mg_mat/recommended/612880]TUTAJ[/url] Bardzo chciałbym polecić ten sezon pass, ale zwyczajnie nie mogę, bo twórcy poszli na "łatwiznę" w najgorszym tego słowa znaczeniu. Jeśli masz podstawową wersję gry, to nie kłopocz się tymi dodatkami chyba, że całość kupiłeś na przecenie za max 50zł, ale nawet wtedy będziesz co najwyżej zniesmaczony. Recykling poziomów już w podstawce był spory, bo gra umiejscowiła misje poboczne w lokacjach z fabuły, a dodatkowy tryb wyzwań, pozwalał powtórzyć to samo po raz trzeci. Cóż może cię zaskoczę, a może nie, ale misje w tym sezon passie eksplorują te same miejscówki po raz czwarty. Może nie wszystkie i część poziomów jest wzięta z jedynki, ale i tak recykling etapów się rzuca w oczy jak pirania wyżerając ostatnie resztki szacunku dla twórców. Czarę goryczy przelewa zastąpienie cutscenek , stronami niby komiksu. Cała przepustka dzieli się na trzy rozdziały: [b]Przygody rewolwerowca Joego[/b] - Tutaj wcielimy się w gwiazdę footballu amerykańskiego Josepha Stalliona, który po zajęciu Ameryki przez na.zistów ląduje w wiezieniu. Naszym celem jest wydostać się z ciupy i dokonać zemsty na niemieckim generale. W tym dodatku zostaje wykorzystane ulepszenie Taran z podstawki oraz roecykling takich poziomów jak Roswell i kilka innych. Ja wszystko rozumiem, ale ogrywać po raz czwarty te same poziomy, tylko lekko zmienione? Historia Josepha jest mega absurdalna, a pomimo tego do zaakceptowania, gdyby nie lenistwo twórców i recykling poziomow do granic możliwości. [b] Pamiętniki zabójczej agentki [/b] - tuataj jest odrobinę lepiej i w moim odczuciu mniej recyklingu oraz sama historia jest ciekawsza. Wcielamy się w super agentkę, która wraca do ameryki zemścić się za śmierć męża. Ponownie mamy do czynienia z recyklingiem poziomów w Hollywood, sądu oraz bazy księżycowej z jedynki. Nie zmienia to faktu, że jest to moim zdaniem najlepsza historia z całej trójcy. Tutaj wykorzystano ulepszenie kompresor. [b]Niesamowite wyczyny kapitana Wilkinsa[/b] - Wcielając się w Wilkinsa dostaniemy trzecie z super ulepszeń znane z podstawki, a mianowicie ortezę bojową. Ponownie mamy do czynienia z recyklingiem poziomów, chociaż w tej odsłonie jest to najmniej widoczne. Nasz kapitan ma za zadanie powstrzymanie słonecznego działa na.zistów oraz pojednanie się z córką. Wszystko świetnie i ładnie, tylko czy aby wystarczająco grywalnie? Odpowiedź brzmi jednoznacznie : NIE. Jako gracze nie zgadzamy się na robienie nas w balona, a tak można się poczuć podczas ogrywania tej przepustki. Dzisiaj jest to już mniej odczuwalne, bo cała gra wraz z sezon passem kosztuje na promocji 50 zł, ale pomyślcie jak poczuli się ludzie kupujący ten badziew na premierę. Jeśli chcecie wiedzieć, jak powinno się robić sezon passy to odsyłam do gier Wiedźmin 3 oraz Assasin's Creed: Origins. Przy tych grach, dodatki do Wolfenstein: New Colossus wydają się jeszcze większą kpiną z graczy i zwykłym wysysaczem kasy. [h1]OCENA: 4/10[/h1] [b] MINUSY: - Recykling - Słabe, krótkie i nijakie - Recykling x2 - Badziewne przerywniki filmowe - Recykling x3 - Wykorzystanie tych samych ulepszeń, co w podstawce - Recykling x4 - Sporo tych samych poziomów znanych z podstawki - Recykling x5 PLUSY: + Więcej dobrej strzelaniny ( Ale to samo można mieć w misjach pobocznych i wyzwaniach) [h1]Zapraszam do obserwacji naszego kuratora: [url=https://store.steampowered.com/curator/26553378/] ŚWIAT RECENZJI[/url][/h1] https://store.steampowered.com/curator/26553378/