Recenzje Rakuen

Przepiękna, wyciskająca łzy historia o chorym na raka (?) chłopcu, który godzi się ze swoją chorobą, podróżując wraz z mamą pomiędzy naszym światem, a jego alternatywną wersją; przy okazji pomaga innym pacjentom i ich bliskim. Historia niby prosta, ale to właśnie dzięki swej prostocie chwyta za serce jak mało która gra. Pod względem wizualnym i klimatycznym "Rakuen" wydaje się oddawać hołd Studiu Ghibli - jest tu pełno żywych kolorów, dziwacznych bohaterów i jeszcze dziwniejszych praw rządzących światem. Same zagadki są jednak dość proste i polegają głównie na odnalezieniu odpowiednich przedmiotów i użyciu ich w miarę logiczny sposób, także z pomocą dorosłego, który będzie tłumaczył angielskie teksty, gra idealnie nadaje się dla dzieci. W zalewie steamowych kolejek odkryć rzadko można znaleźć taką perełkę - a jednak mi się udało i "Rakuen" mogę z całego serca polecić.

The first game that made me cry... I didn't expect that. It has a very good story behind and it's really nice to play. Soundtrack and graphic are beautiful. I totally recommend that game for those who like light games made in RPGmaker. Loved it!

Got bored and confused a little in the begining then got absolutely charmed and fascinated by it. Good, emotional story in a rpg maker game. definitely worth playing

Rakuen pochodzi od Laury Shigihary, która śpiewała w To the Moon i Finding Paradise. Jeśli więc grałeś w te dwie gry, to wiesz czego się spodziewać - zrobionego w RPG Maker wyciskacza łez z prostymi zagadkami. Jedyny problem jaki mam z Rakuen - zakończenia można się praktycznie domyślić na początku gry. Jednak i tak to nie pomaga, gdy Pociąg Uczuć postanowi w Ciebie uderzyć. Bardzo przyjemna podróż.

...oh daamn.... :| I am going to break my heart apart if I continue playing those games which first look all goofy and childish and then WHAM right when all your guards are low. Great job, devs, great jobs. Obviously 10/10 story and everything else is not much relevant really. Graphics and music are adequate, mechanics - just bare minimum required to play the game. Absolutely worth it for any adventure game fans.

Dla mnie osobiście gra była bardzo nostalgiczna. Czy da się "odgadnąć" na początku jakie może być zakończenie historii? Owszem, ale nie o samo zakończenie chodzi... Gra jest prosta - w logice, zadaniach, jak i oprawie. Łamigłówki nie są trudne (czasami trzeba coś zapamiętać), większość polega na przełączaniu i chodzeniu od punktu do punktu. Co dla jednych będzie plusem, dla innych zaś może być udręką, gdyż gra narzuca - brak pośpiechu - nie istnieje opcja "run" w tej grze. Postać chodzi cały czas w tym samym tempie. Mi osobiście to nie przeszkadzało, gdyż pasowało to do konwencji historii i postaci. Ciekawe jest to, iż pozornie główną postacią w tej grze jest chłopiec - główny bohater, ale wydaje mi się, że postać Matki jest w tym wszystkim bardzo ważna, gdyż towarzyszy nam przez 90% czasu rozgrywki i to ona podpowiada co możemy zrobić dalej, jeśli utkniemy w którymś punkcie gry. Grafiki w grze są przepiękne, pikselowe tła również miłe dla oka. Niektóre animacje może ciut kwadratowe. Muzyka przecudowna - warto sobie przesłuchać soundtracków. Dla mnie większość postaci do polubienia. Bardzo podobały mi się ich historie - i znów, dla jednych będą one zbyt banalne, za mało przekonujące lub za mało "specjalne" - mnie ujęły swoją prostotą i realnością. Gry nie polecę każdemu, bo nie każdy zdoła czerpać przyjemność z tego typu rozgrywki. Jeśli jednak lubisz nieśpieszne chodzenie po planszach, niezobowiązujące zagadki i trochę dziecięcego fantasty, to jak najbardziej. Trzeba tylko mieć na uwadze, że gra może być dla niektórych dołująca - akcja częściowo rozgrywa się w szpitalu, co jest związane z niewesołymi historiami.

Zdecydowanie polecam. Nie jest to gra dla każdego bo nie zaznamy tutaj zbyt wiele akcji, a sama gra skupia się na przedstawieniu mocnej historii w sposób dość symboliczny ale raczej jednoznaczny. Historia jest naprawdę dobra i każdy z nas mógłby się w takiej sytuacji jak bohaterowie znaleźć więc nie trudno tu o współczucie czy zrozumienie. Mimo, że jestem dorosłym facetem to sam płakałem i to kilka razy w trakcie gry. Elementy rozgrywki nie są złe, proste łamigłówki (może z wyjątkiem jednej, jakby coś to 311 - 3 bo marzec, 11 = eleventh = hevenleth, łatwo się pogubić patrząc tylko na wyrazy pisane dużą literą). Jeśli potrzebujemy jakiegoś zasobu to jest on zwykle łatwo dostępny i widoczny więc z tym nie ma problemu. Nie ma tu żadnych jumpscarów aczkolwiek pogaszone światła, czerwone napisy na ścianach pojawiające się znikąd oraz dźwięk telefonu w pustym pomieszczeniu robią klimacik. Gra dobra ale bez wartości replayu i krótka więc polecam wyrwać promocję.

Jedna z lepszych gier indie 2017 roku; grając w nią przeżywamy wspaniała historię, przy bardzo dobrym soundtracku. W grze wcielamy się w młodego chłopca, który przez przykre wydarzenia utknął w szpitalu - by od niego się odciąć ucieka do fantastycznej krainy wprost z jego ulubionej książki, by spotkać strażnika lasu. Podsumowując - gra z bardzo dobrą, wzruszająca historia; muzyka oraz grafika idealnie oddają klimat. Jeśli lubisz takie gry, to bardzo prawdopodobne, że ci się spodoba. 10/10 pozdro

Prawdziwa perełka wśród indie gierek. Jeśli podobał ci się To the Moon albo Undertale, to bierz w ciemno. Samego gameplayu jest mało - ot, proste zagadki logiczne a'la Sokoban czy ustawianie przełączników w określonej kombinacji, nic, co byłoby trudne, frustrujące czy zabierało zbyt dużo czasu. Nie ma też walki. Jest to bardziej opowieść niż gra - ale za to jaka opowieść! Momentami lekka i zabawna, chwilami bardzo emocjonalna i wzruszająca, a zakończenie... uch. Mocne. Muzyka też strasznie mi się spodobała. Laura Shigihara <3 I tyle w tym temacie. Czas przejścia: 8,5h na 100%

Rakuen to nowa, niezwykle ujująca forma przekazania nam tego, jak ważne w życiu są aspekty, o które dbamy. Miłość, rodzina, przyjaciele, to wszystko jesteśmy w stanie doznać i dostrzec płynącą z nich energię do przeżycia. Rakuen przynależy do trzech głównych gatunków, gry niezależnej, czyli nie została wydana przez ogromne studio, która w swoim gronie zdołała poskromić RPG Makera do tego, aby wydać innowacyjną i wyróżniającą się grę. Jest to także przygodówka oraz RPG, które swoimi prawami, nadają tutaj jeszcze głębszego klimatu i historii, a co do niej... Gra opowiada o przygodach chłopca który przez nieszczęsne rzeczy, które spotkały go w przeszłości, musiał zostać przewieziony do szpitala i hospitalizowany. Wraz z mamą, aby ucieć od szarych ścian kliniki, wędrują do czarodziejskiego świata z książki Rakuen, gdzie przesiaduje Strażnik Lasu potrafiący spełniać życzenia, jednakże wykonanie jego zleceń nie będzie łatwym zadaniem. Przez cały czas towarzyszy nam bogata historia bez przerwy rozwijana na liczne rozgałęzienia. Zwroty akcji, miejscami klimat schodzi nawet na cięższe klimaty, wszystko to dorównuje (myślę, że nawet i przewyższa) to, co byliśmy w stanie doświadczyć w To The Moon. Od początku gry jesteśmy przyzwyczajeni do wykonywania zadań. W większości zaliczają się one do pomocy ludziom, przyniesienia im czegoś czy przebadania jakichś sal. Towarzyszą nam w tym liczne zagadki logiczne. Miejscami jednakże, przechadzka w tę i z powrotem 2 razy nie należy do przyjemności. Od czasu do czasu trzeba się zatrzymać i pomyśleć, ze względu na natłok informacji. Znana wielu osobom pikselowa grafika (z wyjątkiem portretów) z RPGMakera cudownie oddała klimat baśniowego Rakuen jak i sal szpitalnych. Rozległe i dopracowane animacje ubarwiały cały świat. Muzyka jest zdecydowanie najlepszą częścią gry, z względu, że została w całości skomponowana przez Laurę, każdy utwór pogrywający w tle odpowiada temu, co dzieje się na ekranie, a przerywniki z jej głosem, kiedy śpiewa, były miodem dla moich uszu. Słowem finału, Rakuen to emocjonalna przygoda która w każdej minucie trzyma napięcie. Emocjonalna miazga dla fanów innych tego typu gier (Wyżej wspomniany To The Moon, A Bird Story, OneShot, Undertale). 10/10.