Recenzje A Trip to Yugoslavia: Director's Cut

Mi tam się podoba. Fajny klimat. fajne wybory itp.

można popełnić zbrodnie wojenne 10/10

Feels like in 90's. Very good for a low budget production.

Oj chłopaki xD Uśmiałem się jak cholera, ale na prawdę doceniam ogrom pracy jaki został włożony w tę grę. Widać napracowanko i należy się za to ocena pozytywna! Pozdrawiam.

Jednym zdaniem: A Trip to Yugoslavia: Director's Cut? Lepszym tytułem byłaby podróż do krainy amatorki. Director's Cut sugeruje jakieś profesjonalnie dopracowaną wersję gry, a tymczasem dostajemy gre, ktora wygląda jakby kilku kolesi wyszło sobie pobiegać z karabinami na wodę po lesie. I czemu akurat w Jugoslawii? Plusy: - FMV zamiast klasycznej grafiki - stylizacja na VHS (opcja przewijania taśmy) - niska cena Minusy: - amatorska gra aktorska na poziomie gimbazy - efekty zanieczyszczenia taśmy filmowej ma ukrywać słaba jakosc nagrania - słabo wykonane elementy QTE (nie widać kiedy należy nacisnąć strzałkę) - słabe lokacje (Jugosławia w grze to raczej polskie lasy niż Jugosławia) - bardzo mierna fabuła (gra nie jest oparta na wojnie w Jugosławii) - kostiumy i sprzęt są amatorskie (mundury czyściutkie i prosto ze sklepu, a karabiny AK-47 wyglądają na repliki dla fanów zabawy w wojnę) - baaaardzo słabe efekty dźwiękowe - generyczna muzyka bez polotu Komu polecam? Komu odradzam? + polecam najwierniejszym fanom gatunku FMV + polecam debiutantom, by zobaczyć, że każdy może zrobić grę - odradzam graczom szukającym ciekawych postaci oraz dobrej fabuły - odradzam szukającym gry na dłużej, bo trip do Jugosławii jest krótki Rada 1: Do twórców gry - skoro nie jest to jugosłowiańska gra, ale polska czemu więc nie trip to Poland? Rada 2: Po przemyśleniu, to jakby nie było polska gra, a te parę groszy to nie majątek. Twórców gatunku FMV warto wspierać - zwłaszcza, że nie ma ich wielu. Podobne gry: Press X To Not Die, Missing, Her Story ============================================== ➥ Obserwuj mnie jako kuratora ⤵ https://store.steampowered.com/curator/10437106/

Chciałeś może zwiedzić Jugosławię podczas wojny domowej? Nie? No cóż. Ta gra z Jugosławią nie ma nic wspólnego oprócz nazwy! A TRIP TO YUGOSLAVIA to gra opowiadająca o dziennikarzu, który do Jugosławii pojechał, wojna, Bla bla bla. Sama historia nie jest tutaj specjalnie ciekawa i może nie był to by problem, gdyby nie to, że sama gra... jest point'n'clickiem... opartym na interaktywnych filmikach... Tak. Interaktywne filmiki w tych latach. Ciekawy pomysł c'nie? No niestety... Nie. I nie chodzi tutaj o sam gameplay bo ten jest dobry. Zbieramy itemy, mamy parę wyborów, quick time eventy... Nie jest to zachwycające no ale hej! Jest. W grze nie pykło zbytnio to jak filmiki zostały zrobione... I nie nie chodzi tutaj o to, że nie zostały zrobione w Jugosławi tylko w Polsce, (Tak! To Polska gra!) bardziej chodzi o to, że to amatorszczyzna. Pomijając fakt, że sam konflikt został tutaj przedstawiony słabo albo że aktorzy to licealiści (przez co wszystko wygląda bardziej jak zabawa w wojnę niż prawdziwa wojna domowa). Filmiki bardzo często są nielogiczne (jak np. główny bohater zakłada bandaże na swoją koszulę). I niestety to sprawia, że nie jest dobra... Choć są rzeczy, które wyszły dobrze. Jak np. tryb ekranu VHS, wiele zakończeń czy po prostu dziwny klimat... Klimat, którego nie mogę określić. Gra jest krótka, ale i tania. Amatorska, ale i magiczna. Czy grało mi się fajnie? Tak. Czy ją polecam? Nie... Czy warto ją spróbować? To zależy od ciebie.

Mała prosta gierka. Podoba mi się, że jest utrzymana w stylu odtwarzania taśmy VHS. Trudno jest znaleźć 12 kosmitów (ja znalazłem tylko 8). Wielkie gratki dla pomysłodawcy i tych, którzy pomogli w realizacji. Widać, że robiona amatorsko. Jednak najbardziej rozwaliło mnie otwieranie konserwy nożem, pomimo że puszka miała otwieracz. I skąd miałem bandaże, jeśli sam pominąłem funkcje odnalezienia amunicji i bandaży? Pościg w lesie też był zabawny. 4 metry od ściganego i nie puścili serii z "kałacha". Ok. Ale widać potencjał na horyzoncie. Szkoda tylko, iż serio nie bazowała na konflikcie w Jugosławii. I jeszcze.. Czemu główny bohater mówi raz w "zniekształconym języku bałkańskim", a raz po angielsku? No i gdyby statyści nie patrzyli w kamerę, to było git. A tak jest ok.

Na wstępie dodam,że grę oceniam łagodnym okiem.Mało się dzisiaj robi takich gier,a szkoda.W grze przenosimy się do ogarniętej wojną domową Jugosławii.Jesteśmy dziennikarzem,rozpoczynamy śledztwo itp... Klimat według mnie jak najbardziej jest obecny można narzekać na długość gry i charakteryzację.Znajdźki są fajnie zrobione.Polska wersja jest jak najbardziej poprawna.Daję twórcom pakiet zaufania na przyszłość.Cena według mnie jest odpowiednia co do jakości i czasu gry.(zawsze można kupić to na przecenie)

Dobra robota chłopaki, gra w klimacie Amigowej przygodówki Alfabet Śmierci. Ale bardziej na bajerze, bo z wideo- jednakże podobnie responsywna i mało intuicyjna :) Lubie takie smaczki.

Przyjemna choć krótka gra polskiej proweniencji. Opowiada historię reportera którego wojna zaskakuje na zapalnym terenie. Interaktywny film z wyborami, niewymagającymi QTE i ukrytymi przedmiotami. Nagrane sceny nakręcono w Tczewie. Towarzyszy im kilka ciekawych motywów muzycznych. Przejście zajmuje niewiele czasu, chyba że szukamy innych zakończeń lub odblokowujemy osiągnięcia. Być może dlatego jest niedroga. Największym minusem jest młody wiek wszystkich aktorów na nagraniach. To trochę rozbija atmosferę. Mimo to warto w nią zagrać. Warto dodać że twórca gry, Piotr Bunkowski pracuje nad kolejną grą: Purgatorium.