Recenzje Yomawari: Night Alone
Spokojny wieczorny spacer zmienia się na gorsze, gdy małej dziewczynce i jej psu przydarza się tragiczny wypadek. Kiedy jej siostra zaginęła w nocy, dziewczynka postanawia wyruszyć w niesamowitą ciemność, aby szukać swoich bliskich, ponieważ złe duchy nawiedzają alejki i ulice jej niegdyś spokojnego miasta.
Identyfikator aplikacji | 477870 |
Typ aplikacji | GAME |
Deweloperzy | Nippon Ichi Software, Inc. |
Wydawcy | NIS America, Inc. |
Kategorie | Single-player, Osiągnięcia Steam, Steam Cloud, Pełne wsparcie dla kontrolera, Karty kolekcjonerskie Steam |
Gatunki | Strategie, Przygodowe |
Data premiery | 25 Paźd, 2016 |
Platformy | Windows |
Obsługiwane języki | English, Japanese |

2 152 Łączna liczba recenzji
1 657 Pozytywne recenzje
495 Negatywne recenzje
Przeważnie pozytywna Ocena
Yomawari: Night Alone otrzymał łącznie 2 152 recenzji, z czego 1 657 to recenzje pozytywne, a 495 to recenzje negatywne, co daje ogólną ocenę „Przeważnie pozytywna”.
Wykres recenzji
Powyższy wykres ilustruje trend opinii o Yomawari: Night Alone na przestrzeni czasu, ukazując dynamiczne zmiany w odbiorze gry przez graczy wraz z wprowadzaniem nowych aktualizacji i funkcji. Ta wizualizacja pomaga zrozumieć odbiór gry i sposób, w jaki ewoluowała.
Najnowsze recenzje Steam
Ta sekcja przedstawia 10 najnowszych recenzji {name} na Steam, prezentując mieszankę doświadczeń i opinii graczy. Każde podsumowanie recenzji zawiera całkowity czas gry oraz liczbę pozytywnych i negatywnych reakcji, wyraźnie ukazując opinie społeczności.
Czas gry:
704 minut
pooecam
👍 : 0 |
😃 : 1
Pozytywna
Czas gry:
387 minut
Dark Souls no damage run level of dodging
👍 : 0 |
😃 : 0
Negatywna
Czas gry:
370 minut
Yomawari robi świetne pierwsze wrażenie. Jest doskonale narysowany, mechanika rozgrywki z początku wydaje się idealna a podkład muzyczno / dźwiękowy buduje naprawdę gęsty, ciężki klimat podsycany jeszcze tą typowo azjatycką, bezlitosną niesprawiedliwością, którą na pewno zdążyliście zauważyć jeżeli kojarzycie takie Corpse Party czy chociażby starego, kochanego Ju-On’a. I jest tu jeden z najlepszych tutoriali jakie widziałem w gamingu, ever. Gra udowadnia też że czasem zwyczajnie lepiej jest umrzeć. Nie mam tu na myśli żadnych przemyślnych filizofi, po prostu w momencie śmierci główna bohaterka wraca do ostatniego sejwa, ale zachowuje wszystkie itemki które już zdążyła pozbierać po drodze, czasem więc bardziej opłaca się rozsmarować ją po podłodze i ścianach, zamiast dreptać przez pół miasta.
Sama mechanika gry jest, na pierwszy rzut oka, ciekawa: duchów nie widzimy jeżeli nie obejmuje ich stożek światła padający z latarki niesionej przez główną bohaterkę, lub nie znajdują się w bezpośrednim sąsiedztwie innego źródła światła. Jeżeli zbliża się do nas jakieś paskudztwo serce bohaterki zaczyna bić, tym głośniej i szybciej, im upiór jest bliżej. Giniemy od najdrobniejszego kontaktu.
Poświęćcie proszę chwilę żeby sobie to teraz zwizualizować.
Sposobów radzenia sobie z problemami z jakimi wiąże się dorastanie w nawiedzonym, azjatyckim miasteczku jest kilka. Po pierwsze możemy uciekać, ale pasek wytrzymałości znika tym szybciej, im bliżej nas znajdują się wrogowie. W związku z tym przez ¾ gry jedziemy na oparach, ułamki pikseli poza zasięgiem czegoś co może nas skasować przy pomocy silniejszego chuchnięcia.
Czy wspomniałem już że sejwy są płatne, przez co ich liczba jest ograniczona?
Możemy się też skradać, ale przez całą grę znalazłem dokładnie jeden rodzaj przeciwników przy których to się przydaje. Później dochodzi jeszcze kilka przedmiotów i mechanik które pomogą / umożliwią nam przetrwanie.
Przyznacie chyba, że jak dotąd brzmi, przynajmniej dla fanów survival horroru i masochistów, całkiem obiecująco, prawda? Problem w tym, że wspomniane mechaniki zaczynają zawodzić mniej więcej po 15 minutach. Na początek zdajemy sobie sprawę, że kara za śmierć praktycznie nie istnieje, czasem nawet opłaca się dzieciaka zwyczajnie rzucić duchom na rozszarpanie a monety, za które kupujemy sejwy daje się bezstresowo farmić. Niniejszym, wszystkie paskudztwa krążące po ulicach miasta stają się bardziej irytujące „znów muszę cie omijać?” niż straszne.
Problem też w tym że gra czasem niezwykle słabo tłumaczy co należy zrobić w następnym rozdziale bądź gdzie się udać. Nie wiadomo czasem czy dane monstrum trzeba wyminąć, szaleńczo manewrując o ułamki pikseli od ociekającej śluzem, szarżującej, charczącej śmierci już teraz, czy też właśnie giniemy 45-ty raz z rzędu a gra nie daje nam znać że dopiero za następnym zakrętem jest itemek który pozwoli wrócić i wspomnianego juz pokraka bezlitośnie wymiziać. Bo może też być tak że pójdziemy szukać czegoś co pozwoliłoby nam przeżyć to spotkanie, ale nie, jednak mieliśmy wielgachnego bossa wymanewrować w wąskim korytarzyku i będziemy się tą naszą, delikatną jak zamek z kart bohaterką wracać między hordami morderczych cieni a potem na dodatek jeszcze próbować ominąć wspomnianego już bossa bo gra zapisała nas już na następnym sejwie a slot jest tylko jeden. Ostatnie dwa rozdziały to praktycznie ciągłe lawirowanie między przeważającymi siłami wroga w wąskich korytarzach. Wiedzcie na co się piszecie.
Być może, przy całym tym narzekaniu zabrzmi to dziwnie ale – jeżeli akurat nie irytuje – obcowanie z Yomawari jest przyjemne. Nawiedzone miasto jest ciekawe, oferuje wiadra przedmiotów do znalezienia i dodatkowych questów do odkrycia. Nie wszystkie duchy próbują nas zabić, są też takie którym możemy pomóc, takie które chcą się >pobawić<, lub takie które chcą tylko nieżyć swoim nieżyciem i nie zwracają na główną bohaterkę uwagi. No i trzeba dysponować całkiem solidną znajomością japońskiego folkloru żeby poskładać kto, co, z kim, dlaczego i za ile. Jest też latający tornister.
Sama główna bohaterka też wzbudza sympatię. Twórcy bardzo dobrze poradzili sobie z pokazaniem jak bardzo wydarzenia z gry przerastają dziecko, jak są niesprawiedliwe i z jakim trudem przychodzi pogodzenie się bohaterce z tym co dzieje się dookoła niej. Duży plus.
Podsumowując: ukończenie gry zajmuje około 5 godzin (choć niektórzy twierdzą, że jeżeli chce się tu zebrać wszystkie przedmioty trzeba tych godzin 50 – miło że po ukończeniu historii można powłóczyć się luźno po mieście i pozwiedzać) . Yomawari jest grą dobrą, choć widać że twórcy nie do końca potrafili właściwie wykorzystać stworzone przez siebie mechaniki, przez co gra czasami irytuje. Jeżeli to twoje klimaty, możesz bez obaw brać w -60%.
👍 : 0 |
😃 : 0
Pozytywna
Czas gry:
63 minut
The game keeps crashing when I try to play it. None of the fixes recommended on Steam worked. Too bad, because it looked like a fun, unique game.
👍 : 0 |
😃 : 0
Negatywna