Recenzje Sixtieth Kilometer

wsumie nei wiem co tam sie robi, byla za darmo to wziąłem. no dobra za 10 centuw ale sprzedalem skiny z cs i kupilem bo taka okazja to biore

Co to ma być ludzie bez przesady rozumiem ze zaplacilem za to 40 groszy ale nadal troche szkoda pieniędzy

Gra całkiem fajna, duzo czytania, minusem jest mały wybór języków (tylko rosyjski i angielski)

Odrazu wspomne na początku że grą bym tego nie nazwał przedstawia dosyć ciekawą hiostorię ale jest okrojona ponieważ historia jest okej lecz "gra" a raczej pokaz slajdów ponieważ nie ma tam ani jednego miejsca gdzie można by było złapc się za myszkę i klawiaturę znaczy za myszke owszem gdy raz na dziesięć dialogów można wybrać to co powie w danym momencie dana postać. W żadnym, wypadku nier ubliżam twórcą że są żałośni ale według mnie gra jest dosyc kiepska :( szkoda bo po opiniach na sklepie steam ychodziło że jest okej komuś może sie spodobać ale mi ta produkcja nie przpadła do gustu :(

Bardzo dobrze napisana klimatyczna i wciągająca visual novela w realiach postapo i walki o przetrwanie. W grze przyjdzie pokierować nam losami Olega zwykłego niczym nie wyróżniającego się człowieka jadącego właśnie pociągiem do pracy. Niespodziewanie nasza rutynowa podróż zostaje przerwana przez pojawienie się tajemniczej różowej mgły. Każdy kto zacznie wdychać mgłę umiera natychmiast więc nasz protagonista wraz z innymi nieszczęśnikami zmuszony jest pozostać w pociągu i starać się przetrwać. Fabuła i sposób jej prowadzenia to zdecydowanie największe zalety Sixtieth Kilometer. Do samego końca jesteśmy trzymani w niepewności co do pochodzenia różowej mgły i tego co stanie się dalej z grupą ocalałych pasażerów. Postacie również zostały bardzo fajnie napisane, przyjdzie nam poznać m.in: zgorzkniałego alkoholika Eugienija, oddanego sprawie konduktora Nikolaja czy tajemniczego acz pomocnego wojskowego Aleksandra. Z niektórymi z nich ciężko się utożsamiać ale przez to jak są one naturalne trzymamy kciuki aby każdy wyszedł cało z tej nieciekawej sytuacji. Tak samo jest z dialogami, wypadają lekko i naturalnie a każdą kwestię czyta się z przyjemnością. Jedyną wadą opowiedzianej historii są nieco przydługie opisy oraz zakończenie które pachniało wymuszonym happy endem. Oprawa audiowizualna jest dobra. Muzyka i dźwięki pasują do gry i spełniają swoją rolę. Ambienty budują klimat a normalna muzyka rozluźnia poślady w odpowiednich momentach. Nawet wciśnięta do gry ruska rockowa muza jest tu uzasadniona i nie wypada źle. Graficznie też mi się podobało. Kontrast między realistycznymi tłami a komiksowymi ręcznie rysowanymi postaciami wcale mi nie przeszkadzał i nadawał grze pewnej specyficzności. Pod tym względem nie ma się do czego przyczepić. Rozgrywka jak w każdej interaktywnej książce to klikanie,czytanie, podejmowanie różnych wyborów w mniejszym lub większym stopniu oddziałujących na dalszy przebieg fabuły oraz od czasu do czasu wykonywanie sekwencji QTE czyli szybkiego naciskania wyświetlanych przycisków na klawiaturze w odpowiednim czasie. Te ostatnie momentami mnie wkurzały bo jeśli zawalimy jedną sekwencję- koniec gry i jeśli ktoś zapisał grę godzinę temu to pewnie też sie nieźle wpieni. Sixtieth Kilometer to także bardzo dobrze budowany mroczny klimat podchodzący momentami pod horror. Przez całą grę panuje depresyjny nastrój i uczucie beznadziei a także tajemnicy, potęgowane przez złowieszczą mgłę, załamujących się na naszych oczach ocalałych, późniejsze halucynacje czy wyludnione otoczenie pełne trupów, pustych budynków czy zniszczonych samochodów. Podsumowując Sixtieth Kilometer to bardzo fajna visual novela. Fabuła wciąga i zaskakuje. Postacie i dialogi są bardzo naturalne a wszystko czyta się przyjemnie. Do tego dochodzi bardzo niska cena ciekawe wizualia i wyjątkowy klimat przywodzący nieco na myśl kultowego Stalkera. Jeśli poszukujesz interesującej interaktywnej książki to nie zastanawiaj się. Polecam!

Gra na 6 godzin ale polecam bardzo. Kupione na przecenie za 1,79 zł to nawet nie wydatek a jest warto, polecam nawet bez przeceny.

Polecam tą gre, ciekawa fabuła i super rozgrywka!!! Najlepsza gra w jaką grałem :) Czekam na multiplayer...

Nie przepadam za visual nowelami i do tego tytułu podszedłem obojętnie i sceptycznie z poczatku. A jednak, finalnie pochłonął mnie na kilkanaście godzin. Bardzo wciągająca fabuła i klimat.

Jednym zdaniem: 60 kilometr to wizualna powieść z enigmatycznym klimatem o niespodziewanej apokalipsie, której akcja rozgrywa się pod Moskwą. Chociaż to gra bardzo niskobudżetowa i co za tym idzie niedoskonała, to trzeba przyznać plusa rosyjskiemu twórcy, bo 60 kilometr ma naprawdę wciągającą atmosferę, wzorującą się na filmie Mgła Franka Darabonta, opartej na opowiadaniu Stephena Kinga. Jedna z lepszych gier z gatunku VN. Plusy: + klimatyczna, dobrze dobrana do apokaliptycznego nastroju muzyka + fajna atmosfera gry, co jest rzadkie w VN (czuć klimat końca świata i osamotnienia) + grafika to przerobione w fotoszopie zdjęcia autentycznych lokacji z dodanymi filtrami + nagie sceny (gra bez cenzury - kobiety dają zaciągnąć się na seks w lokomotywie) + gra nie stroni od trudnych tematów i brutalności (np. mocny ten wątek gwałtu na Oldze) + niektóre animowane postacie są fajne (np. Olga czy Nikolai) + bardzo niska cena (dosłownie grosze) Minusy: - słaby, trudny do zapamiętania tytuł - momentami dłużyzny (trochę brakuje fabuły na 3 godziny gry) - chwilami nie za dobre dialogi i zbytnie psychologiczne uproszczenia - animowane postaci średnio pasują do zdjęciowej scenografii - irytujące rosyjskie imiona, które trudno zapamiętać - brak jakichś animacji, gdy umieramy na różne sposoby - dość przeciętny finał bez efektu "WOW" (twórcy zabrakło chyba pomysłu) - przyczyna różowej mgły okazuje się absurdalna i trudno w nią uwierzyć - niektóre wybory są tylko iluzoryczne Komu polecam? / Komu odradzam? + polecam tym. którzy uwielbiają czytać, a więc fanom wizualnych powieści + polecam fanom opowieści o końcu świata - dostajemy tutaj naprawdę niepokojący klimacik + polecam fanom koloru różowego - tu jest go dużo, bo różowa mgła zewsząd nas otacza - odradzam graczom szukającym interakcji, bo w tej grze jest jej bardzo mało - odradzam tym, którzy nie lubią rosyjskich klimatów, bo one są odczuwalne na każdym kroku Rada: Jesteś fanem klimatu z filmu SF Franka Darabonta pt. Mgła (na podstawie powieści S. Kinga)? To 60 kilometr jest właśnie dla Ciebie. ============================================== ➥ Obserwuj mnie jako kuratora ⤵ https://store.steampowered.com/curator/10437106/

SEXtieth Kilometer- B) ymm no nieźle. gra daje nam możliwość kopulowania z laską w kabinie kierowniczej pociągu (chyba pociągu) w samym środku gry( aka terroru) gdy ludzie giną przez zabójczą mgłę. gra nie jest jakaś trudna by nie dało sie przejść. Osobiście nie przepadam za novel.A ta gra jest koszmarnie długa oraz dla mnie nudna. Nie czuje historii,ale to już jest raczej mój prywatny problem przez gust. Gre przeszedłem na samym klikaniu bo po 1h czytania tekstów umierałem z nudy. A potem w grze ginołem przez mój brak refleksu przy interaktywnych scenach podczas rozgrywki. gra nie wiem ile trwa ale naklikalem sie do konca gry koszmarnie dlugo xD po czytaniu tesktów przez tą godzine/dwie historia potrafiła fajnie się rozwinąć. Zwłaszcza dzięki możliwosci przejścia w rozgrywce do innej grupy przetrwańców.Oraz w krytycznych momentach rozwikłać jakieś kriminalne zagadki. ocena:6/10 - gra nie jest ani zła ,ani dobra. To zależy od gustu szczerze mówiąc. Jesli lubisz kryminał,survival albo Novel to polecam. Długo się nasiedzisz zanim to przejdziesz ;p recenzja pisana przez:ZaphkielHere