Recenzje Learn Japanese To Survive! Hiragana Battle

Idealny kurs wprowadzający do języka japońskiego! Naucz się czytać i pisać japońskie znaki (Hiragana) w stałym tempie. Pełnowymiarowa gra RPG zaprojektowana specjalnie, aby utrzymać zaangażowanie. Grając w nią, poznasz język japoński jak nigdy dotąd!
Identyfikator aplikacji438270
Typ aplikacjiGAME
Deweloperzy
Wydawcy RIVER CROW STUDIO
Kategorie Single-player, Karty kolekcjonerskie Steam
Gatunki Niezależne, RPG, Przygodowe
Data premiery16 Luty, 2016
Platformy Windows
Obsługiwane języki English

Learn Japanese To Survive! Hiragana Battle
50 Łączna liczba recenzji
48 Pozytywne recenzje
2 Negatywne recenzje
Bardzo pozytywna Ocena

Learn Japanese To Survive! Hiragana Battle otrzymał łącznie 50 recenzji, z czego 48 to recenzje pozytywne, a 2 to recenzje negatywne, co daje ogólną ocenę „Bardzo pozytywna”.

Wykres recenzji


Powyższy wykres ilustruje trend opinii o Learn Japanese To Survive! Hiragana Battle na przestrzeni czasu, ukazując dynamiczne zmiany w odbiorze gry przez graczy wraz z wprowadzaniem nowych aktualizacji i funkcji. Ta wizualizacja pomaga zrozumieć odbiór gry i sposób, w jaki ewoluowała.


Najnowsze recenzje Steam

Ta sekcja przedstawia 10 najnowszych recenzji {name} na Steam, prezentując mieszankę doświadczeń i opinii graczy. Każde podsumowanie recenzji zawiera całkowity czas gry oraz liczbę pozytywnych i negatywnych reakcji, wyraźnie ukazując opinie społeczności.

Czas gry: 86 minut
egeszege druto cioromasta 10/10
👍 : 1 | 😃 : 0
Pozytywna
Czas gry: 183 minut
Świetna gra do nauki hiragany! Polecam serdecznie <3
👍 : 1 | 😃 : 0
Pozytywna
Czas gry: 558 minut
A great way to learn Hiragana for beginners. Very interesting and keeps you motivated to study. I recommend it to anybody who wants to learn Japanese 10/10.
👍 : 2 | 😃 : 1
Pozytywna
Czas gry: 1252 minut
Życie Claire mija w sumie całkiem nieźle: żyje sobie w zaśnieżonej wioseczce z dwoma domkami, chodzi wieczorami na piwko, klawo jest, GDY WTEM! pojawia się groźny (jak ten łobuz z drugiej be rozpychający się po korytarzu) czarnoksiężnik, terroryzujący okolicę za pomocą demonicznej hiragany, z którą można walczyć tylko przez wypowiedzenie głośno jej imienia. Jako że królestwo ma akurat kłopoty finansowe (albo to Japonia tak wysoko się ceni), sprowadza z Tokio całego jednego nauczyciela japońskiego, którego zadaniem jest wyszkolić Claire i dwójkę innych wieśniaków na wojowników. Czy nowa drużyna da radę przedrzeć się przez zastępy wrogów i powstrzymać czarnoksiężnika? Co jest HOT: + zadania poboczne nagradzające nas dodatkowym słownictwem oraz robienie zakupów w hiraganie; + brak skrępowania w pokazywaniu Reszty Świata jako zacofanego kraiku, co to utknął na etapie królów i drewnianych chat bez prądu w kontraście do Japonii z asfaltowymi drogami i placami budowy, co to produkuje uzdrawiające z najgorszych ran Ramune - szanuję za bezpośredniość; + finałowa walka w sumie jest fajna; + wskazówki co do pisania znaków są przydatne; + można okraść dziecko i nie ma opcji oddania mu pieniędzy; + dźwięk wydawany podczas rzucania antycznym artefaktem o ziemię; + widok Złuego Bossa normalnych rozmiarów w starciu z chibi rozbraja mnie za każdym razem. A co NOT: - fabuła jest nijaka jak wyblakły duch zmarły w wyniku ostrego ataku apatii, szwędający się bez celu po śmierci w byle jakim prześcieradle - postacie są nudne, historia nie ma sensu, humor na poziomie słabego anime, a twórcy nie mogą się zdecydować, czy chcą, żeby było poważnie, czy lekko; - pusty świat: klikanie na wyróżniające się przedmioty nic nie daje, NPC mają po dyżurnej linijce dialogu, której nie zmienia postępująca naprzód fabuła, nie ma żadnych znajdziek, kartek czy dodatkowych info w nagrodę dla tych, co to lubią przeszukiwać mapę; - rozstrzał w trudności questów pobocznych: raz to jest "nauczę cię nazw napojów, tylko idź i przynieś mi je z gospody położonej pięć kroków dalej', a raz "nauczę cię pór dnia, jak mi przyniesiesz magiczny klejnot schowany w kilkupiętrowym labiryncie w Ruinach Ghuli, którego znalezienie wymaga pół godziny grindowania" - dzięki za zdradzenie nagrody, frajerze, w Google se te pory dnia sprawdzę; - jeżeli waszym ulubionym miejscem w Pokemonach były jaskinie, to mam dla was dobrą wiadomość: ta gra to jedna gigantyczna jaskinia pełna zubatów atakujących co dwa kroki; - design misji jest sadystyczny - jak nie labirynty, to zadania z cyklu "pokonaj całą planszę, by dotrzeć do drzwi, odkryj, że są zamknięte, zawróć, by znaleźć trzy przełączniki i wróć do drzwi, a to wszystko z atakującymi cię co dwa kroki przeciwnikami i poczuciem, że gra ma cię za idiotę"; - walka jest nudna, monotonna i źle przemyślana: wybieranie znaków w nieintuicyjnym menu ataków zajmuje mnóstwo czasu, przeciwnicy nie mają paska zdrowia, kolejność ruchów w turze też nie jest pokazana, wcześniej ustalony atak na pokonanego w trakcie przeciwnika idzie na zmarnowanie; - mało różnorodne zestawy przeciwników - podczas rozgrywki można złapać się na tym, że zapamiętuje się nie tyle znaki, co układy ataków; - dlaczego tu wszystko jest takie wooooooolneeeeee?... Wybieranie odpowiedzi, animacje ataków, próby przejścia z punktu A do B, zbędne okienka z dialogami, nie dające się przewijać pokazówki z rysowaniem znaku... Litości! - muzyka w trakcie walki jest straszliwie wnerwiająca. Boli mnie wystawienie "Niepolecane" tej grze, bo wszelkie próby dostarczenia edukacji zmiękczają moje serce. Sam pomysł jest kapitalny, połączenie RPG i jego powtarzalności z systematyczną nauką daje mnóstwo możliwości, które zostały tutaj kompletnie niewykorzystane. Nudna historia nie daje motywacji do grania, walki są męczące, a jałowy świat aż się prosi o wypełnienie go ciekawostkami kulturowymi. Nauka sprowadza się do czytania informacji, słuchania tych samych lektorów i tradycyjnego pisania ręcznie znaków jak szlaczków w zeszycie, nijak nie są tu wykorzystane multimedia, równie dobrze można otworzyć podręcznik sprzed 10 lat. I pewnie się lepiej na tym wyjdzie, bo więcej czasu spędzamy na wymianie ekwipunku, łażeniu, nudnych cutscenkach i monotonnych walkach, niż samej nauce. Przejście gry to jakieś 18 godzin, i gdyby wpakować ten czas w faktyczne kucie japońskiego, to wyniesie się więcej, niż hiraganę, pięć zdań z rozmówek i trzy podstawowe lekcje gramatyczne. Nie polecam. Z bólem serca.
👍 : 15 | 😃 : 0
Negatywna
Przesyłanie plików