Recenzje DEAD RISING®

Gra ma fajną fabułę i rozgrywkę. I dotego można zabić psychopatów ,ale to ciężkie i tak mówię o tych pieprzonych więźniów ze swoim gówno wartym samochodem. ;[

zajebista gra polecam każdemu :) moja ocena 100000/10 polecam obczaić inne części tej gry bo też są zajebiste chociarz cała seria jest troche trudna ale godna polecenia ale jak sie wkręcisz w ten klimat to bendzie sie zajebiście grało

Willamette mall to jedyny supermarket na Ziemi, który sprawia, że nawet największy ziemniak kanapowy będzie skakać z radości, gdy usłyszy, że pójdzie przymierzyć trochę ciuchów oraz zdobyć pare prętów i zestaw naczyń.

Pierwsza część fajnej Serii gier o Zombie na prawdę fajnie się gra w tą grę z fajnymi mechanikami walki i bardzo fajną też fabułą

Najbardziej unikatowa i zarazem najdziwniejsza gra o zombie w jaką grałem, polecam zagrać chyba że nie chcesz się bawić w ciągłe eskortowanie ocalałych z inteligencją mniejszą niż płód w łonie matki, bo taki płód przynajmniej potrafi się utrzymać przy życiu a nie jak ci idioci.

Dead Rising został oryginalnie wydany w 2006r. na Xbox-a 360. Wersja na Steamie, to wydany w 2016 remaster, który naprawia parę błędów, usprawnia rozdzielczość tekstur i zwiększa frame rate do 60 FPS. Jest to gra bardzo nietuzinkowa - mamy tutaj wypełniony zombiakami sandbox, na którego ukończenie mamy 72 godziny. Czas w grze jest jednak liczony znacznie szybciej od normalnego i każde 24 godziny w grze mijają w 2 godziny w prawdziwym świecie. Co prawda, świat gry złożony jest z zamkniętych stref, które są ograniczone ekranami ładowania, ale przez otwarty styl gry nadal nazwałbym to sandboxem. [h2]Więc co możemy robić w ciągu tych 3 dni?[/h2] No cóż, przede wszystkim eksplorować obszary, które w całości składają się na wypełnioną zombie galerię handlową. Każdy z obszarów ma swój styl oraz specjalność i w ten sposób są strefy pełne sklepów, lokalów z żywnością czy też oddzielający je wszystkie, stojący w środku park z małym stawem. Obszary są różnorodne i bardzo dobrze wykonane. W każdej ze stref jest cała masa przedmiotów, których możemy używać jako bronie, którymi uderzamy/rzucamy w zombie. I takowymi broniami może być prawie wszystko - śmietnik, ławka, wieszak od ubrań, talerze... mógłbym tak wymieniać bardzo długo. Różnych broni jest łącznie ponad 100 i każdej z nich możemy użyć do eksterminacji umarlaków. Większość z nich jest jednak niestety mało skuteczna i w przypadku większych ilości trupów lepiej mieć w zapasie coś lepszego. [h2]Na terenie galerii regularnie otrzymujemy misje, zarówno te główne jak i poboczne[/h2]Oba te typy zadań otrzymujemy odbierając przez krótkofalówkę wiadomość od Otisa, strażnika który monitoruje co się dzieje na terenie budynku. Z odbieraniem tych wiadomości jest pewien problem, o którym napisałem w jednym z minusów bliżej końca recenzji. Każde z zadań w grze i mam na myśli DOSŁOWNIE KAŻDE możemy zawieść czy to poprzez uśmiercenie NPC-a z nim związanego czy poprzez nie dotarcie na miejsce zadania na czas. W przypadku misji pobocznych, misja po prostu zostaje usunięta z listy, ewentualnie dostajemy powiadomienie o śmierci jakiegoś NPC-a (takiego jakiego jeszcze nie spotkaliśmy). W przypadku zawiedzenia misji głównej jednak, cały ciąg misji głównych zostaje przerwany, dostajemy komunikat, że nie udało nam się odkryć prawdy i nie możemy kontynuować następnych misji. Zostajemy się wtedy tylko z pobocznymi questami i wybijaniem zombie. W takim przypadku również zostaje nam zablokowany true ending (do którego radzę dojść, bo to jedyne kanoniczne zakończenie), jednak nadal możemy odblokować jedno z około 6 innych zakończeń. [h2]Zadania poboczne[/h2] Dzielą się one na eskortę survivorów i pokonanie psychopaty (po którym często też musimy eskortować NPC-ów). Te drugie jest bardzo fajne, poprzedzane i kończone szaloną cutscenką pomiędzy którymi walczymy z psychopatą (taki boss fight). Niektóre walki są na prawdę wyjątkowe i pomysłowe... inne mniej. Mimo wszystko, wszystkie są ciekawe, a czasami nawet zabawne i/lub przerażające. Gorzej z eskortami ocalałych, które to przez ich okropnie durne AI oraz specjalnie wydłużone i wypełnione zombie przejście do głównej bazy (do której to musimy ich odeskortować) bywają irytujące. Koniec końców jednak oba rodzaje aktywności wciągają i są wymagające przez stała presję czasową na innych zadaniach. Kończenie zadań i zabijanie zombie daje nam punkty rozwoju, które pozwalają nam wbijać kolejne poziomy. Każdy poziom zwiększa jedną z pasywnych statystyk (max hp, prędkość ruchu, siła ataku, pojemność ekwipunku itp.) lub daje nowego skilla do walki wręcz (jak np. kopniaki w trakcie skoku czy możliwość rzutu judo). Rozwój ten dodatkowo zachęca do gry i zauważalnie czyni naszą postać silniejszą. [h2]Podsumowanie i poziom trudności[/h2]Gra jest ogólnie bardzo wymagająca, szczególnie na początku, gdy nasza postać nie jest ulepszona, a także gdy nie jesteśmy przyzwyczajeni do timer-ów misji. Wykonanie wszystkich głównych misji i tym samym osiągnięcie true endingu jest możliwe przy pierwszym podejściu do gry, jednak bardzo trudne. Mi się to nie udało i po wielu godzinach gry zawiodłem główną misję. Wtedy ze zdobytym doświadczeniem (a także z aktualnym levelem mojej postaci, który można do woli przenosić na następne podejścia) zacząłem grę ponownie i o dziwo nadal bawiłem się bardzo dobrze. Po pewnym czasie dotarłem do tego momentu i zrobiłem wszystko przed nim bezbłędnie. Potem miałem trochę trudności, ale na tym samym podejściu udało mi się dotrzeć do true ending-u i zobaczyć specjalny epilog. Zajęło mi to łącznie 22 godziny (z czego pierwsze przerwane podejście około 9 godzin) i mimo paru dość poważnych niedopracowań, jakie gra ma bawiłem się wyśmienicie. Polecam każdemu, kto szuka czegoś nowego w gatunku gier o zombie i nie zraża się łatwo miejscami frustrującymi utrudnieniami. + Nawet interesująca i mająca sens fabuła + Frank West jest bardzo fajnym protagonistą, ogólnie zabawnym z paroma śmiesznymi tekstami, ale też poważnym kiedy trzeba + Wymagający i wciągający gameplay loop + Obszary galerii handlowej są wykonane bardzo przyzwoicie, choć przydałaby się większa prędkość poruszania + Ogromna ilość bronii, prawie każdy element otoczenia możemy podnieść i uderzać nim zombie (albo rzucić nim) + Całkiem pomysłowe (choć czasami też irytujące) boss fighty w pobocznych misjach z w pełni udźwiękowionymi cutscenkami + Ogromna ilość elementów stroju do wyboru, które do woli możemy ze sobą łączyć + Jak na 2006 rok imponująca od strony technicznej (grafika, animacje, spore tereny galerii do zwiedzania i powalająca ilość zombie jednocześnie na ekranie) + Wyjątkowy pomysł na grę, ciągle jesteśmy pod presją czasu + Świetny soundtrack + Bardzo dobry PC-towy port bez poważnych bugów - Często idiotyczne AI sojuszników. Blokują się na zakrętach, zatrzymują się bez powodu, ani trochę nie próbują unikać zombie na drodze, tylko łażą najkrótszą drogą do naszej postaci. Nie przeszkadzałoby to mocno, gdyby nie fakt, że... - ...ponad połowa misji pobocznych polegaja na eskortowaniu NPC-ów, co przez AI jak i różnie niedociągnięcia jest często okropnie nieprzyjemne. Jakie różne niedociagnięcia? A chociażby, gdy musimy pomóc chodzić NPC-owi i podtrzymywać go, po przejściu przez ekran wczytywania czasami przestajemy go trzymać. Musimy do niego podejść i jeszcze raz aktywować animację. Innym razem zdarzyło mi się też, że będąc w trakcie eskortowania, aktywowała mi się cutscenka, a po jej skończeniu stan zombie się zresetował i cała ich masa zespawnowała się wokół mojego towarzysza - Nasz główny hub (baza wypadowa) jest oddzielony od świata gry małym labiryntem wypełnionym zombie przez który musimy przechodzić za każdym razem gdy z niego wychodzimy lub wchodzimy (a wchodzić tam będziemy często eskortując towarzyszy :\) - Zdarzyło mi się, że po wykonaniu głównej misji, nie miałem czasu w zapasie przez co, mimo że pokonałem przeciwnika i ujrzałem cutscenkę, to sama misja została zakończona niepowodzeniem i tym samym reszta głównych misji została zablokowana, a z racji że chciałem jednak ukończyć fabułę, to musiałem cała grę zrestartować - Systemu zapisu na początku może się wydać okropny i będzie nam bardzo ciężko docierać do save pointów jednocześnie kończąc misje w czasie, dopóki nie zdobędziemy lepszych statystyk i broni - Trochę szkoda, że jest taka oszczędność na dialogach poza cutscenkami (żadne dialogi poza cutscenkami nie są udźwiękowione) - Otis i jego komunikaty radiowe, których wysłuchanie zmusza nas do wyjęcia krótkofalówki, przez co nie możemy używać żadnej bronii, korzystać ze specjalnych ruchów ani w ogóle skakać (co jest kluczową mechaniką do przemierzania świata gry i unikania zombie). Irytacji dodaje jeszcze to, że w przypadku gdy się rozłączymy (bo musimy skoczyć albo wyposażyć broń, albo po prostu bo nas łapie i gryzie zombie) Otis powtarzając komunikat ma do nas wyrzuty i mówi że to niegrzeczne się rozłączać - Statystyki uratowanych ocalałych na końcu nie są wyświetlane poprawnie

i cant tell if its painfully frustrating or fun 10/10

Gra ma bardzo ciekawe założenia i rozwiązania gameplayowe. Czułem iż może być to na tle gier dzisiejszych świeża gra. Niestety połączenie chamskiego respawnu wrogów, którzy wracają na swoje miejsca po przejściu 10 kroków, skretyniałe SI ocalałych i bardzo ciężkie oraz nieintuicyjne sterowanie dały wyjątkowo niestrawną mieszankę.

Jak wszystkie następne części dead rising bardzo lubię (nawet uważam że 4 jest przyjemna) to ta część to istna katorga. STEROWANIE Jest poprostu ok. Wiadomo jest to stara gra więc nie ma tu co oczekiwać niewiadomo czego, na poczatku może być ciężko ale da się przyzwyczaić. Ai NPC Najgorszy element ten części... Ludzie których masz ratować są tak głupi że nie raz zdarzyło mi się odinstalowac grę na jakiś czas. Losowo blokują się na byle czym, zombie to dla nich niewiadomo jaki problem nie ważne w jaka broń ich uzbroisz, a nawet jak dasz im coś dobre jest duża szansa że "przypadkiem" ciebie nią zabija :D też często blokują ci drogę i nie potrafią się przesunąć mimo komend. PSYCHOPACI Chyba najlepsza zaletą tej gru, walki z nimi są ciekawe nie za łatwe ale też nie są nie fer. Dodają ogromy klimat i sprawiały mi największą przyjemność FABUŁA NIe ma co tu dużo wspominać nie spoilerujac, historię jak ja standardy dead rising :) Ogólnie gra moim zdaniem przez AI nie jest warta zagrania jeżeli możemy sięgnąć po inne części i nie jesteśmy masochistami.

I was gonna play the game normally, but Case 7-2 pissed me off so much I grinded up to Level 50 before going again, out of spite. Great game tho