Cradle
6 😀     2 😒
62,10%

Ocena

Porównaj Cradle z innymi grami
$12.99

Recenzje Cradle

Identyfikator aplikacji361550
Typ aplikacjiGAME
Deweloperzy
Wydawcy Flying Cafe for Semianimals
Kategorie Single-player, Osiągnięcia Steam, Steam Cloud, Pełne wsparcie dla kontrolera, Karty kolekcjonerskie Steam, Statystyki
Gatunki Niezależne, Przygodowe
Data premiery24 Lip, 2015
Platformy Windows, Linux
Obsługiwane języki French, German, Spanish - Spain, English, Russian, Ukrainian, Polish, Turkish

Cradle
8 Łączna liczba recenzji
6 Pozytywne recenzje
2 Negatywne recenzje
Mieszana Ocena

Cradle otrzymał łącznie 8 recenzji, z czego 6 to recenzje pozytywne, a 2 to recenzje negatywne, co daje ogólną ocenę „Mieszana”.

Wykres recenzji


Powyższy wykres ilustruje trend opinii o Cradle na przestrzeni czasu, ukazując dynamiczne zmiany w odbiorze gry przez graczy wraz z wprowadzaniem nowych aktualizacji i funkcji. Ta wizualizacja pomaga zrozumieć odbiór gry i sposób, w jaki ewoluowała.


Najnowsze recenzje Steam

Ta sekcja przedstawia 10 najnowszych recenzji {name} na Steam, prezentując mieszankę doświadczeń i opinii graczy. Każde podsumowanie recenzji zawiera całkowity czas gry oraz liczbę pozytywnych i negatywnych reakcji, wyraźnie ukazując opinie społeczności.

Czas gry: 247 minut
Poryte...
👍 : 0 | 😃 : 0
Pozytywna
Czas gry: 86 minut
[h1]4/10[/h1] https://youtu.be/CCN7PbxEnJE?t=325
👍 : 1 | 😃 : 0
Negatywna
Czas gry: 247 minut
Piękna jest ta gra. Minus wielki - brak języka polskiego...
👍 : 1 | 😃 : 0
Pozytywna
Czas gry: 701 minut
Вроде и неплохая игра, но тож поддержу людей Скажем "НЕТ" дискриминации игроков по национальным признакам или по признакам этнического происхождения!
👍 : 2 | 😃 : 1
Negatywna
Czas gry: 311 minut
I would recommend this game, story is beautiful. Also interacting with objects sometimes is weird. Sad that we just travel through small portion of this world.
👍 : 2 | 😃 : 0
Pozytywna
Czas gry: 47 minut
Bohater trzyma robota w swoim domku, ale nie potrafi zmiażdzyć korzenia bez pierdolonego moździerza. Początek gry jest beznadziejny i nie byłem w stanie go przejść przez 45min. Obawiam się, że później jest jeszcze gorzej.
👍 : 1 | 😃 : 1
Negatywna
Czas gry: 1514 minut
Wszystkim, którzy cenią w grach nie tylko bardzo szybka akcję, strzelaniny, machanie wielkim mieczem i morze czerwonej cieczy, polecam nową grę na Steam - Cradle. Obserwuję powstawanie tej gry od prawie dwóch lat i cieszę się, że nareszcie jest gotowa i dostepna na Steam. Ukraińskie studio stworzyło prawdziwy klejnot wśród gier - ciekawa historia, przepiekna grafika i zagadki do rzwiązania połaczone z elementami zręcznościowymi. No i ta muzyka... Postaci w grze stworzono w oparciu o konkretne osoby, a sam pomysł jest urzekający - mechaniczna dziewczyna w mongolskiej jurcie na pustkowiu a wpobliżu ogromne opuszczone centrum rozrywki... O co chodzi? Duzy kawałek fantastycznego świata do odkrycia...
👍 : 14 | 😃 : 1
Pozytywna
Czas gry: 465 minut
Jakby się dało wystawić ocenę "nie polecam, nie odradzam" to bym taką dał. Graficznie gra jest bardzo ładna. Świat i historia są interesujące. Problem w tym, że oprócz 3 lokacji i dwóch NPC-ów (+ jeden zwierzak) to tak naprawdę nic tu nie ma. Gra w momencie jak zaczyna się rozkręcać gwałtownie się kończy, na ekranie powinien jeszcze wyskoczyć wielki napis "WTF?!" aby dopełnić to co czułem jak zaczęły lecieć napisy końcowe. To bardziej wygląda jak wstęp do jakiejś większej gry niż pełnoprawny tytuł. Poza tym niezależnie od ustawień graficznych zaliczałem regularne spadki płynności. A ustawić za wiele się tu nie da (suwak Jakość od 1 do 10, Vsync, tekstury, wygładzanie krawędzi i tyle). Poruszanie się jest toporne. Chodzimy w tempie ślimaka a biegamy truchtem. Myszka w poziomie porusza się znacznie wolniej niż w pionie. Po każdym wyłączeniu gry i włączeniu wszystkie przedmioty jakie ruszaliśmy wracają na swoje miejsce (!).
👍 : 2 | 😃 : 0
Negatywna
Czas gry: 363 minut
Dawno już nie czułem się tak oszukany kończąc grę. Mimo jej oczywistych braków, aż do chwili zakończenia, byłem przekonany, że dam jej pozytywną ocenę - siódemka byłaby chyba rozsądną oceną. Pomimo, że gra składa się w zasadzie z dwóch małych lokacji, a wokół nich rozciągają się kilometry pustych stepów, pomimo tego, że polega ona niemal w całości na chodzeniu między tymi dwiema lokacjami i wykonywaniu nudnych (i identycznych) mini gierek, wydawała się interesująca. Z racji tego, że ciekawiła tajemnica, którą cały czas próbujemy rozwiązać. Co się wydarzyło, kim jesteśmy, jaki jest nasz cel? Trzy pytania, które powodują, że biegamy i wykonujemy te mini gierki, choć już się ich odechciewa. Bywa, że klikamy kursorem na wszystkim dookoła, bo często nie ma logiki we współdziałaniu ze sobą przedmiotów, albo nie możemy jakiegoś znaleźć, bo leży pod fotelem. Ale nic tam. Jestem starym wyjadaczem, przechodziło się bez solucji gry, w których trzeba było trafić w konkretny pixel na ekranie, znalezienie jakiegoś tam pilota jest do przełknięcia. No więc szukamy czegoś co zbliży nas do rozwiązania zagadki. Czekamy na wielkie odpowiedzi i... koniec. Nie ma. Do przeczytania dziesiątki papierków walających się po jurcie - niewiele nam one powiedzą. Gra posiada już język polski, co niektórym może to zadanie ułatwi (choć tłumaczenie jest paskudne, ale nie będę go tutaj oceniał), ale nie do końca. Bo tak się składa, że są specjalne notatki, poukrywane dobrze (są za nie achievementy na steam), na tyle dobrze, że przy standardowym i nawet dość uważnym przechodzeniu gry, nie znalazłem żadnej. Ani jednej. A w nich prawdopodobnie dopiero pojawiają się jakieś wyjaśnienia lekko rozjaśniające fabułę. Lekko, bo na steamie dyskusja (po angielsku) jest bardzo, bardzo długa, a i tak ostatecznie nikt chyba nie wie o co w grze chodziło. Mało też kto te notatki znalazł (wg achievementu mniej niż 3% graczy). W pierwszej chwili postanowiłem jeszcze poszperać w necie za tym co w grze przegapiłem, rozjaśnić coś sobie, bo naprawdę chciałem wiedzieć o co chodzi, ale po dwóch godzinach czytania różnych domysłów, wciąż mam tak dużo pytań bez odpowiedzi, wciąż tak dużo rzeczy zwyczajnie nie trzyma się kupy i nie ma sensu, że dochodzę do wniosku, że autorzy chyba sami nie wiedzieli o co im chodzi. Ładna grafika, początkowo bardzo fajny klimat, ale co z tego, kiedy to wszystko zaprzepaszczone. Nie kupuję gry po to, żeby oglądać na youtubie jak ktoś przez kilka godzin biega i szuka notatek, bo bez nich gra nie ma najmniejszego sensu. Ale naprawdę - w przypadku tej gry lepszy będzie jakiś Let's Play niż płacenie... Choć klimat i grafika urzekają. Do tego stopnia, że wciąż chciałoby się bardzo takiej gry, tylko rozwiniętej i dobrze wykończonej.
👍 : 6 | 😃 : 0
Negatywna
Czas gry: 405 minut
[b]To nie jest dobra gra. Po prostu. I mnie to smuci.[/b] Jestem fanem przejścia typowych przygodówek w perspektywę pierwszej osoby. Dodaje to głębi światu, który oglądasz. Może to też doprowadzić do bardzo ciekawych zagadek i jeszcze ciekawszych rozwiązań. Niestety Cradle zrobiło wszystko, żebym wkurzony zaczął rzucać przedmiotami w grze, tylko po to, by wyładować frustrację związaną z tą produkcją. Jak tylko próbowałem wcielić się w postać bohatera i zacząć przeżywać to, co się dzieje wokół mnie, to następny błąd designerski mnie od tego odwodził. --- [b]Zacznijmy od tego, jak ta gra się reklamuje. [/b] [b]Otwarty świat[/b] - hahaha! Mamy trzy lokacje. Jurta (taki duży namiot), w której się budzisz. Przystanek, na którym spotykasz inną postać. Kompleks "Gerbena Garden", miejsce gdzie idziesz wykonywać głupie mini gierki. A to wszystko otaczają stepy. Puste stepy z kupką kamieni i paroma krzakami. I miejscami, gdzie poukrywano achievementy. Naprawdę ta gra to korytarz Jurta-Przystanek-Mini gierka. Dwa razy trzeba zajść na stepy odnaleźć przedmioty i tyle z otwartego świata. [b]Interaktywne otoczenie.[/b] Yay! Możemy podnosić przedmioty! Nawet nimi rzucać. W jurcie można zrobić naprdę niezły rozgardiasz. Porozrzucać wszystko po swojemu. Potem, jak wrócimy z mini gierki to wszystko jest układane w pełnym porządku. A ja lubiłem wszystko porozrzucane po całym namiocie.... [b]Żyjące postacie.[/b] Porozumiewaj się z NPC-ami! Nawet nagrali wideo oczu aktorów! Problem jest taki - są tylko dwie postacie, z którymi można pogadać. Jedna macha rękami jak szalona i po oczach nawet widać jakieś emocje. Druga... no cóż komputer w Talos Principle był setki razy bardziej charakterystyczną postacią, mimo że się nie ruszał i nie miał wideo oczu. [b]Głęboka historia.[/b] Nawet nienajgorsza. O wiele lepiej byłoby, gdyby była zaprezentowana w formie opowiadania, niż gry ale i tak jest niezła. Większą część opowieści poznamy czytając wycinki gazet, notatki, ulotki, etc. Któryś z twórców naprawdę lubi pisać. Nawet nieźle mu (lub jej) to idzie. Dużo gorzej z dialogami ale i tu jakość jest powyżej średniej. [b]Zróżnicowany gameplay.[/b] Rozgrywka dzieli się na zagadki eksploracyjne (znajdź to, użyj to tu) i mini gierki, czyli minecraft na czas. Te drugie na szczęście da się pominąć. Na nieszczęście nie da się ich pominąć, póki się raz każdej z nich nie przegra. Takich mini gierek oczekiwałbym po produkcji za darmo... I powinienem od razu zaznaczyć, że tak naprawdę to tylko jedna mini gierka. Powtórzona kilka razy z coraz większym stopniem trudności. [b]Świetny soundtrack.[/b] Tak. Jest bardzo dobry. Poza utworem podczas napisów końcowych. Poza nim to naprawdę dobry soundtrack. --- [b]Co do samej wartości graficznej nie mam nic do zarzucenia.[/b] Małymi środkami twórcy stworzyli bardzo interesujący dla oka świat (jakkolwiek by był miniaturowy). Ta produkcja pokazuje, że nie potrzebujemy zaawansowanych efektów świetlnych, cząsteczek latających nam przed oczami, gigantycznego normal mappingu czy tesselacji, by uznać tę grę za ładną. Jeśli bym miał się do czegoś przyczepić, to ambient occlusion powoduje efekt moiré. [b]To cała reszta jest naszpikowana problemami.[/b] Po pierwsze nie da się zmienić przycisków sterowania (na dzień 02-08-2015). Biegniesz trzymając klawisz shift. Ekranik pokazujący twoje cele włączasz i wyłączasz klawiszem tabulatora. Co się dzieje, kiedy biegniesz sobie przez stepy i chcesz sobie przypomnieć, gdzie konkretnie masz iść i co zabrać stamtąd? Steam overlay! Wystarczyłoby zmienić jeden z tych przycisków, ale nieee... Kolizja z otoczeniem jest bardzo niezdecydowana. Raz kamyczek zatrzymuje cię na swojej ścieżce, drugim razem przechodzisz przez gęste krzaczory, niczym duch. I chciałbym sobie wyobrażać, że nasz bohater porusza się na unicyklu. Pięciostopniowe wzniesienie, i zjeżdżasz, niczym po lodzie. A jego głos! Nudny, monotonny, po prostu czytający. Żadnego charakteru. Żadnych emocji. Pewnikiem dlatego wybrał unicykl - żeby po czymś ludzie go pamiętali. Dawno już nie myślałem o żadnym dubbingu "Już wolałbym niemego protagonistę", jednak Cradle dostarcza i w tym miejscu wrażeń. W grze jest zagadka "nakarm gigantycznego orła". Orzeł jest super. Ja chcę być orłem. Nie tym głupim monotonnym protagiem. Bym sobie leciał przez przestworza i nie miał żadnego związku z całą historią. I nie musiałbym przeżywać, jak [b]głupie jest jej zakończenie[/b]. Bo jest strasznie głupie. Wystarczy, że zacytuję tutaj Doktora: "Wibbily wobbly timey wimey". --- [b]Całość wydaje się strasznie niedokończona. [/b]Karmimy orła i na tym się kończy się jego historia. Nawet na notatce jest napisane, by przebrać orła na noc w inną uprząż, żeby mu zimno nie było. Nigdy nie mamy możliwości zrobienia tego. Całą grę naprawiamy androida tylko po to, by się zepsuł. W samym "Gerbera Garden" jest mnóstwo drzwi, które się nigdy nie otworzą. Poznajemy swoją przeszłość i nic. Ta przeszłość nie ma żadnego związku z tym, co robimy na koniec gry, na decyzje naszej postaci. Na samym początku budzimy się w hełmie wirtualnej rzeczywistości, który nigdy nie jest nam do niczego potrzebny (poza baterią, która się wyczerpuje po godzinie). Dlaczego niebo ma dziwacze wzorki? Cholera wi. O co chodzi z tymi dziwacznymi kwiatkami, które są w logo gry i spotykamy w jednym miejscu w grze (poza brzuchem orła)? Magia! --- Gra kosztuje 13 euro. Przejście zajęło mi 5 godzin. Z czego: 40 minut szukania cholernego pilota, 20 minut rzucania garnkiem w owoce, drugie 20 minut oglądania kwiatków, ze dwie godziny czytania, jakieś 40 minut czekania i popełniania błędów, żebym mógł pominąć mini gierki. I reszta to czysty gameplay. Nie za tę cenę. Za 11 euro masz 4 pierwsze części serii Blackwell. [b]Może na wyprzedaży -70% ta gra byłaby warta swojej ceny.[/b] I tylko pod warunkiem, że zaimplementują wsparcie Oculusa Rifta do czasu jego premiery. Bo tylko tutaj widzę dużą wartość.
👍 : 19 | 😃 : 0
Negatywna
Przesyłanie plików