Recenzje Sheltered

7/10 Gra rewelacja, gorąco polecam preppersom, fanom survivalu i postapokaliptycznego klimatu! Plusy: - przede wszystkim POMYSŁ na grę - innowacyjność - klimat oraz pikselowa grafika i 2D - wysoka grywalność i wciągająca rozgrywka - sporo przedmiotów i możliwości craftingu Minusy: - monotonne dźwięki/muzyka - nieprzemyślana logika gry oraz elementy gry dotyczące przestrzeni magazynowej czy craftingu - założenie dotyczące składu ekipy - 2 dorosłych i 2 dzieci - poziom trudności gry zbyt wymagający

Na wstępie powiem, że gra "dupy nie urywa", niestety. Choć warto w nią trochę pograć :) W zasadzie największym problemem jest poziom trudności - wystarczyło abym raz zaczął grę, trochę pograł w nią robiąc różne głupie rzeczy aby zorientować się co jest tak naprawdę ważne aby robić i nie zabić swojej rodziny. Po kolejnym rozpoczęciu gry NIGDY nie doświadczyłem problemu głodu, braku wody (tzn. nie miałem jej czasem ale specjalnie to robiłem wychodząc na poszukiwania a nie, że mi się skończyła). W zasadzie to co chciałem to miałem, najwyżej problemem był czas aby brakujące rzeczy zdobyć w terenie. Walki też nie są za trudne, ogólnie jak wychodzimy w 2 osoby w teren to mocno trzeba się natrudzić aby zginąć nawet jak napadną nas jakieś gangi po 3 osoby. Trochę o zaletach: Ciekawie rozbudowany system budowy unowocześnień w schronie, który powoduje, że chcemy faktycznie jak najwięcej i jak najszybciej do wszystkiego dojść i to wybudować. Choć zdarzają się rzeczy które w ogóle są nam nie potrzebne jak maszyna do kawy, czy pomnik... Przydałby się także jakiś wątek główny, że coś odkryliśmy i możemy coś zbadać etc. Co prawda zdarzają się zadania pomocy komuś ale to typowe że tak się wyrażę "questy". Reasumując: Warto zagrać, choć o wiele lepsza z gatunku SURVIVAL jest gra rodzimego producenta: This War of Mine z o wiele lepszą grafiką i o wiele bardziej wymagającym poziomem trudności.

Jestem poprostu oczarowany! Simsy tylko w wersji post apo! Można dopracować parę rzeczy ponieważ po pewnym czasie gra dłuży się i robi się nudnawa i powtarzalna ale dodatkowe opcje zmian jakie pustkowie mamy dodadzą smaczku ;) Nic tylko czekać na rozbudowe o DLC lub nowe tryby czy też pokoje/sprzęty.

Gra bardzo wciąga ale po dotarciu do późniejszego etapu gry jest problem ponieważ zaczyna się rutyna i przewijanie czasu żeby tylko ekspedycja wróciła szybko a niektóre przedmioty są zapychaczami ekwipunku po pewnym etapie a np metal i drewno to surowce deficytowe. Mimo to gra jest bardzo przyjemna i polecam osobą które mają chęci na świat postapo i pikselową grafikę

Sheltered to gra dość nie równa i posiada bardzo mocne strony jak i jaskrawe słabe elementy. Na dłuższą metę głowne działania w grze są dość monotonne i mogą odstraszyć. Polecam grę dla osób, które chcą spróbowac czegoś nowego ale bez przessadnych oczekiwań.

Bardzo się zawiodłem na tej grze. Spodziewałem się klimatu post-apo a zastałem nudny grind z słabym interfejsem. Plusy: + oprawa graficzna retro + ciekawy crafting Minusy: - toporny interfejs, np.: - tekstowa interakcja w ekspedycji zamiast widoku mapy przez co nie wiadomo, która to drużyna i gdzie jest - mouse scroll działa bardzo powoli, brak suwaka - ekspedycje polegają na klikaniu w radio - losowe spotkania - mechanika handlu - brak specjalizacji postaci - brak interakcji pomiędzy postaciami - grind po surowce - dziecko ma takie same umiejętności i statystki jak dorosły, brak specjalnej reakcji dorosłych na dziecko Neutralny: = mechanika walki jest do zaakceptowania choć nie została wyjaśniona i nie wiadomo kto w czym jest dobry

Dobra gra ale od pewnego momentu staje się zbyt prosta.

Nie będę co się rozpisywał. Przedstawie wam Plusy i minusy o to tej produkcji. Jestem fanem pikseli więc grafika mi nie przeszkadza. Plusy gry: + Pikselowa grafika - Jeśli ktoś lubi + Kreator Postaci + Sranie do Wiadra + Możliwość zjedzenia swojego martwego kompana lub sprzedanie jego mięsa kupcom *RIP Artur* + Trudność w zdobywaniu surowców co idzie za powolnym rozbudowaniem schronu + Fajna gra dla streamerów + Możliwość nazwania swojej podstawowej rodziny + Rozwój postaci - W sumie niby jest ale i tak na mało to wpływa. Minusy gry: - Mało eventów które urozmaicają rozgrywkę - W pewnym okresie koło 20 - 30 dnia nie brakuje ci paliwa, wody i jedzenia i nie masz o co się martwić - Szybko się nudzi - Nie warta swojej ceny 50 zł * kupiłem ją na promocji za 13 zł to jeszcze da się przeżyć * - Ogłuszenie jest zbyt OP ponieważ każdego przeciwnika pokonujemy na jednego strzała i zgarniamy takiego loota jak po jego morderswie.

Simowa zabawa w przetrwanie. Może jak ktoś lubi zaklikać się na amen, wysyłając ludzików żeby zrobili kupę albo coś zjedli, znajdzie w tym swoją zabawę. Dla mnie gra jest mocno toporna, kładąca zbyt duży nacisk na simowanie. Do prostoty obsługi też można mieć zastrzeżenia, jest mało intuicyjna. Pograłem trochę i po 4 godzinach znudziło mi się na tyle, że postanowiłem zamieścić niniejszy komentarz i odinstalować:) A szkoda, bo sam pomysł na grę dobry, ale wykonanie rodem sprzed rewolucji październikowej. Wiem że kasy dużo nie kosztuje, więc właściwie nie ma co rozpaczać. Jednak czas lepiej poświęcić na jakąś lepszą grę. Ta za mocno wieje sandałem.

Jest to bez wątpienia dobry survival, angażujący, z rozbudowanym craftingiem łączący cechy tych gier, które zdobyły już swoją przychylność graczy: Fallout Shelter, This War of Mine, a nawet elementy Simsów. Wszystko to wpakowano w tą jedną grę, gdzie w postapokaliptycznym świecie musimy zapewnić całej naszej rodzinie byt, rozbudowując i ulepszając schron. Aby znaleźć jedzenie i potrzebne nam części wyruszamy na różne wyprawy - do eksploracji mamy całą mapkę, gdzie czyhają na nas nie tylko ciekawe budynki, ale też dzikie zwierzęta, czy ludzie, z którymi możemy handlować, których możemy rekrutować do swojego schronu, lub zabijać. Niestety gra ma parę bugów i trochę brakuje jej konsekwencji. Zaczynamy z dwojgiem dorosłych, dwojgiem dzieci i zwierzątkiem, lecz w razie rodzinnej tragedii- śmierci któregoś z członków rodziny, jesteśmy w stanie ich pokroić i zjeść, a nijak nie możemy później dorobić sobie więcej dzieciów na obiad, a przecież opieka społeczna podczas apokalipsy nie funkcjonuje! Więc to tylko fajny element na początku. Zwierzaków też sobie nie oswoimy. Jeden błąd i aby mieć zwierzę trzeba by zaczynać nową rozgrywkę. Kolejną sprawą jest, że choć dzieci nie rosną - wcale nie muszą, bo mogą wszystko to co dorośli: mogą konstruować, mogą naprawiać, mogą włóczyć się z siekierą po pustkowiach... Jest też nieco kiepski balans znajdowanych przemdmiotów. Kiedy rozbudowałam już swój schron do paru pięter, nadal mogłam stawiać jedynie łóżka, żarówki czy inne postawowe przemdioty, bo przez ponad 60 dni nie znalazłam jednej części do rozbudowy stacji craftingowej... Wiem, że to wszystko jest losowe i ktoś może mieć więcej farta, ale grałam parę razy i zauważyłam, że jest to część raczej rzadka, a potrzebna do rozbudowy wszystkiego... i bynajmniej nie na jakiś najwyższy lvl, ale np na 2 z 6... Za to bez problemu znajdowałam rzeczy potrzebne do rozbudowy późniejszej. Brakuje mi też funkcji zapisu samej rodzinki, bo tworzenie za każdym razem jakieś w kreatorze - jeśli ma być to zrobione z głową, bywa uciążliwe. Mam nadzieję jednak, że twórcy poprawią to jak trzeba, bo gra na ten moment jest już w pełni grywalna i naprawdę zdumiewa wielością opcji. Więc jeśli szukacie dobrego survivalu, a wszystkie early accessy, gdzie za każdym razem składacie siekierę z patyka i kamienia i nie wiecie co dalej, już się Wam przejdały - jak najbardziej możecie tu skierować swoje kroki i pieniądze z portfela ;).