Recenzje The Spatials

Porzuciłem wszelkie negatywne myśli że koncept przewodni to star-srek (Byłem fanem star gejta jak już) Porzuciłem wszelkie negatywne myśli że grafika jest słiciaście milusiai cukierkowatusia. Pozytywnych elementów nie opiszę, bo je właściwie widać na filmikach głównie. Gra nie jest najgorsza, ale nie jest dobra i napiszę dlaczego... Mamy 5 klas postaci: - Taktyk (czerwony), - Inżynier (zielony), - Dyplomata (żółty), - Konował (biały), - Naukowiec (Niebieski). Zastanów się do czego może służyć każda klasa. Weź łyk napoju który stoi obok Ciebie, a jak nie stoi, to idź po napój i myśl... Skoro już się napiłeś i wiesz to lecimy dalej ... (W sumie to małe piwo, ale od tego zacznę). Do walki zabieramy max 5 mordek: - Przy czym każda morka musi być innej klasy, nie możemy wziąśc np. 5 taktyków, którzy logicznie powinni służyć tylko do walki. W zasadzie Najlepszy układ to 2 taktyków, 2 inżynierów i naukowiec... ale nie mogę takiego wybrać. - Brak autoataku u Twoich jednostek. Jeżeli je zostawisz na chwlę (bo skończyło robić się badanie i w tej sytuacji powinieneś wybrać następne) to twoje jednostki będą po prostu stać. A potencjalny wróg kryje się wszędzie.... - nie ma pauzy... tzn jest jak włączysz menu. Ale to pozwoli iść zrobić siku, a nie na spokojne zastanowienie się nad czymś. - KAŻDY produkt albo napewno 90% z nich wymaga do jego wytworzenia wody.... Wzór na racepty to zazwyczaj: 2 x coś + woda = coś_innego albo coś + 2x coś_innego + 2x woda = coś_jeszcze_innego a wody wraz z cośami pozyskujesz proporcionalnie tyle samo. Glonów, olejów, mięs, galaretek i innych dziwnych rzeczy masz pełno, a wody ciągle brak. - każda klasa może robić to samo. Różnią się zestawem 5 umiejętności. Umiejętności tyczą się tylko walki. Czyli... - Inżynier nic nie naprawia - Naukowiec niekoniecznie musi badać. - Dyplomata nie poprawia stosunków - Taktyk gotuje obiady dla gości. - Fartuch leczy tylko w trakcie walki. Na stacji raczej nie. - Nie możesz rozdzielić jednostek w trakcie walki. Są one jednością. - NAJGŁUPSZA MOŻLIWA SZTUCZNA INTELIGENCJA. Przepisze wam jej skrypt (cały): [code] if(wrogowie.znajdźNajbliższego().odległość < 600) { ja.podążajZa(wrogowie.znajdźNajbliższego().pozycja) } [/code] - Jak widać na załączonym autentycznym dowodzie w postaci autentycznego kodu z z gry ( w 104% ! ) gra kompletnie nie jest taktyczna. Polega na wyciągnięciu grupy przeciwników i metodą "taktycznego odwrotu wraz z oklepywaniem"... Żal. Nie tego oczekuje wymagający gracz taktyczny. Ogólnie gra jest chaotyczna ze względu na brak pauzy. Wszystko szybko się dzieje. Sama gra nie ułatwia Ci niczego: - wojo nie możesz zostawić, bo się nie bronią (misje trwają 5 minut), - badanie samo na kolejne się nie zmieni (trwają 3 minuty), - produkcja danego towaru sama się nie zmieni/zatrzyma, bo np. osiągnąłeś limit. - zjebany (serio) system limitów towarów. Mam prawie 30 lat, grałem w pierdylion gier i takiego nieprzemyślanego partactwa moje oczy nie widziały. - Mapa galaktyki mogłą by być przejrzystsza... Jest podzielona na kolejne 4-5 ekranów... Cholernie dużo szukania klikania otwórz, zamknij, przełączania a czas nieubłaganie leci. Szukanie na której planecie jest woda nie jest przyjemne... Pod żadnym pozorem nie kupować nawet jak na promo -90% będzie. Nie. Kto kliknie "rycenzja nieprzydatna" ten fan star-sreka i kocha łysego. EDIT: Zapomiałbym: - jak klikniesz na wroga atak (podstawowy) to wszyscy strzelą raz... jak klikniesz znowu to znowu strzelą. Nie możesz trzymać LPM by prowadzili ogień stały. Jeb jeb jeb jeb jeb.... Ta gra szybciej zniszczy Ci myszkę niż Diablo 1 .

Pierwsze kilka godzin jest OK - powoli gra nabiera tempa i w zasadzie z bicza strzeliło 2h, które stanowią granicę zwrotu pieniędzy za The Spatials. Niestety pierwsze, notabene całkiem pozytywne, wrażenia szybko ustąpiły miejsca tym znacznie gorszym. CZEMU nie kupować tej gry? Tempo symulacji bazy jest stałe, powolne i nie daje się za bardzo podkręcić, chociaż jest to BARDZO potrzebne kiedy np. chcemy zbierać surowce na ulepszenia i rozbudowy. Niestety tempo ich gromadzenia jest mizerne, a system przypomina na dłuższą metę grę na fecebooka, czy inne "traviany". Wysyłamy ludków na "zbiory", a potem czekamy kilka minut by wrócili z "łupem". Łup ten jest niestety nieliczny i na bank trafi do pokładowego "kosza", na przemiał. W efekcie otrzymujemy BARDZO POWOLNY system zbierania śmieci. Teoretycznie czas, kiedy nasze "drugorzędne" składy zbierają surowce możemy poświęcić na eksplorację planet, ale jest to po pierwszych kilku "przebiegach" niesamowicie wtórne, lokacje są śmiertelnie nudne i powtarzalne (wina bardzo słabego skryptu generacji losowej), zaś nagrody za wykonanie takich przebiegów to lepszy sprzęt, zaś nagrody w "surowcach" pozstają na bardzo słabym poziomie przez co postępy w grze nie tylko SPOWALNIAJĄ, ale jeszcze w dodatku stają się coraz bardziej nużące i nowo wybudowany fragment bazy z czasem staje się nie tyle miłym osiągnięciem, a końcem nużącego brnięcia przez błoto nudy. Bardzo przykro mi, że tak to wygląda. Po klęsce Spacebase DF9 mam wrażenie, że tamta gra porzucona w połowie swojego "greenlight-u" dawała mi więcej frajdy, niż daje ta. Każdemu, kto szuka jakiejś na prawdę fajnej gry, w której zajmujemy się budową i rozwojem "bazy" z elemetami zarządzania przestrzenią i budżetem, polecam Prison Architect - jest o NIEBO lepiej, a zamiast nudnych lądowań na planety, które mamy okazję odbywać w The Spatials, dodano do P.A. tryb ucieczki z naszego własnego więzienia. Czy muszę pisać coś więcej? NIE KUPUJCIE TEGO! Po pierwszym "wow" będziecie mocno zawiedzeni.