Recenzje Blood: One Unit Whole Blood

Pomimo starej, pikselowej grafiki i kanciastego 3D pełnego płaskich spritetów 2D, gra oferuje przy swej prostocie i toporności sterowania niesamowity klimat, którego często brakuje nowym produkcjom. Co ważniejsze, ciągle jest bardzo grywalna przez co nie straciła na swej aktualności. Przyjemna ścieżka dźwiękowa, genialne komentarze protagonisty, sporo easter eggów i czarnego humoru. Pozycja obowiązkowa dla każdego fana starych FPSów.

Nie ma nic lepszego jak usłyszeć po raz kolejny, po kilkunastu ładnych latach, mnicha z pepeszką :) Klasyka!

Poza klimatem i nostalgią gra nie ma niestety nic do zaoferowania. Przerażająca ilość błędów. Nie wspomnę nawet o tym, że produktowi zdarza się klatkować (spadać do nawet 22-23 fps), mój komputer może nie jest najlepszy, ale na Boga to miało chodzić płynnie ponad dwie dekady temu. Zakładając, że nie jest to gra z którą wiążesz wspomnienia to lepiej sobie odpuścić.

Grałem w to non stop godzinami mając 12 lat. Po 20 latach dalej pamiętam podstawowe kody tzn mpkfa i lara croft. Nikogo jeszcze nie zabiłem, a powinienem wychowując się na tak brutalnych grach jak blood quake czy shadoow warrier , w dzisiejszych grach ciężko o tyle krwi , jak i o mini gierki typu kopanie głową zabitego do bramki, to raczej nie dopuszczalne w tych czasach. a ja miałem to na co dzień przed snem i nie żałuje tego. Kto nie boi się pradawnej grafiki to bardzo polecam. Ja nie miałem tak łatwo jak teraz tzn klik i kupione, trzeba było wydać miesięczne kieszonkowe i wybrać się w kilka osób na rynek i szukać straganów pozakrywanych kocami gdzie typy z pod ciemnej gwiazdy miały magiczne klasery z składankami gier :)

Klasyk na miarę DN3D, Shadow Warriora, DooMa i innych strzelanek 2,5D. Fantastyczna atmosfera, bronie są naprawdę odjechane, no wszystko jest w tej grze po prostu świetne. Polecam serdecznie

Starych fpsów nie darze zazwyczaj wielką sympatią. Głównie za sprawą tego, że są one dla mnie za trudne i w ogóle gatunek shooter zawsze mnie nie fascynował, jednak w przypadku Blooda musze powiedzieć, że zaskoczyłem się bardzo pozytywnie. Gre ograłem dla zasady, ponieważ Blood był jednym z prekursorów dzisiejszych "action-horrorów". Wiele osób pewnie by ten fakt zdziwił, że taka gra mogła kiedykolwiek kogoś przestraszyć, ale tak. Blood był kiedyś naprawde straszny, głownie za sprawą swojego klimatu i mrocznej atmosfery która ciągle panuje podczas rozgrywki. W dzisiejszych czasach raczej byłoby trudno, żeby ktokolwiek się tego bał. Uważam, jednak że jak na starą gre to Blood dalej śmiało może być klasyfikowanych do tych straszniejszych gier, głownie za sprawą muzyki. To muzyka sprawia, że ta gra jest taka straszna. Naprawde nie wiem co mieli twórcy w głowie komponując tą muzykę, ale wyszła im naprawde mroczna i szalona! Wpasowuje się genialnie w klimat gry i sprawia, że czasami myślimy sobie " co to w ogóle jest za muzyka! O co w tym chodzi??". Utwory w tej grze naprawde ryją banie i utrzymują nas w niepokoju, bardzo dobry zabieg. Jeszcze mały pro-tip. Jeśli ktoś jest słaby w grach strzelanych na strzałkach i chce zagrać w tą gre bardziej dla degustowania się krwią, flakami i mrocznym klimatem to polecam zagrać na kodzie który daje nieśmiertelność. Sam po jakimś czasie zacząłem go używać, bo gra jest naprawde trudna,....przynajmniej dla mnie. Kod to " I wanna be like Kevin" ( po wciśnięciu "T" możemy go wpisać). Gra jest super...od siebie daje jej 8/10 Pod względem strachu daje 3/10, głownie za to, że gra kiedyś dość nieźle mogła wystraszyć grając w nocy, a obecnie powoduje ciary wyłącznie dzięki mrocznej muzyce która wcale się nie postarzała :D! Polecam tego klasyka!

Wsztystko jak za starych dobrych czasów. Jest: - klimat - muzyka - pixelowa grafika - horrorowe easter eggsy... Polecam tym co grali :)

Gra mocno niedoceniona w swoim czasie. Mam 35 lat, pamiętam bodajże wakacyjny albo już wrześniowy numer Secret Service z 1997 roku gdy Blood został oceniony na 7/10. Głównymi mankamentami były: przestarzały jak na tamten czas silnik (wiadomo, Quake już był, a Quake 2, Hexen 2, Jedi Knight i Turok w drodze na PC...) oraz wysokie wymagania sprzętowe (bez procesora Pentium nie było co uruchamiać..). Gra mimo wszystko wygrała próbę czasu. Po latach w końcu została doceniona. Nawet bardziej niż jakikolwiek inny "topowy" tytuł w tamtych czasach (z Quakiem i Dukem 3D włącznie). Dzisiaj odczuwam ogromną radość i satysfakcje z grania w Blood. POLECAM JAK KURWA MAĆ! :D YEAH !

Najlepsza gra na silniku Build. Genialny FPS, który nauczył mnie za młodu, iż widły są doskonałą bronią na zombie apokalipsę. Also trochę trudniejszy niż Duke 3D Plusy +bardzo szybka akcja +zróżnicowane bronie +całkiem nieźle zaprojektowane poziomu +genialna oprawa - muzyka, teksty Caleba, czysty klimat Minusy -to ciągle Build i jego poryty system wykrywania kolizji, a właściwie jego brak Cena za jaką kupiłbym na Steamie: 3-4€

Najlepsza Gra Wszechczasów 100/10 :D Plusy: + Caleb + Klimat!!! + WSZYSTKO!!! + Oprawa audio + Marama smalec + Wisielczy humor + Smaczki dla fanów horroru + Zoptymalizowana wersja gry Rok 1997 studio Monolith znane dzisiaj z takich gier jak chociażby seria F.E.A.R wypuściło na świat grę, która stała się przełomem jeśli chodzi o FPSy. A co wyróżniało Blooda od innych gier? Gra chulała na silniku Build wykorzystanym miedzy innymi w takich grach jak Duke Nukem 3D, Shadow Warrior czy Redneck Rampage. Jednak w odróżnieniu od tamtych gier gra wycisnęła ostatnie soki z tego silnika. Co prawda przez to gra w premierze cierpiała na problemy z optymalizacją, na szczęście dzisiaj dzięki stemowi możemy zagrać w najlepiej zoptymalizowaną wersję gry nawet na najnowszych systemach. Mówiąc wycisnęła ostatnie soki gra jest najbardziej brutalna ze wszystkich innych gier na tym silniku i pozwala rozwalać przeciwników na rożne sposoby, i nawet pokopać sobie głowy poległych przeciwników. Jeśli chodzi o lokacje, design poziomów i klimat to gra jest mistrzostwem. Znajdziemy w niej, opuszczony klasztor, chory festival, poziom w wnętrznościach jakiegoś potwora na różnorodność nie można narzekać. A nawet znajdziejmy w tej grze poziomy wyjęte z filmowych horrorów z lat 80tych, takich jak legendarny ogród z filmu Lśnienie czy jezioro Crystal Lake z Piątku Trzynastego. Smaczków i nawiązań do filmowych horrorów jest tutaj cala masa i na pewno będą usatysfakcjonowani tym co zobaczą.Muzyka w grze jest Psychodeliczna, cała masa jęków, niepokojących dźwięków, podśpiewywania dzieci, ogólnie czuć klimat grozy. Wiadomo że w dzisiejszych czaszach gra nikogo nie wystraszy ale kiedyś ta gra doprowadzała do palpitacji serca.Co można powiedzieć o fabule demon zwany jako Tchernobog chcę przejąc władze nad światem, porywa Trójkę naszych przyjaciół a nas zabija, jednak po parów latach wracamy z zmarłych i mamy za zadanie odnalezienie naszych przyjaciół i spuszczenie łomota Tchernobogowi eliminujący przy tym hordy przeciwników. Wiadomo że fabuła nie jest tutaj istotna. Nasz bohater Caleb to istny psychopata lubiący zabijać ze swoim mrocznym akcentem, chorym śmiechem i wisielczym humorem. Warto też wspomnieć o broniach a są między innymi widły, dynamit, laleczka voodoo, broń rażącą prądem aż do kości, czaszeczka na kiju i parę innych narzekać na narzędzia mordu nie można. One Unit Whole Blood to edycja która posiada w sobie pięć Episodów plus do tego szósty ukryty w grze zatytułowany Cryptic Passage. W sumie jak przejść wszystkie kampanie gra starcza na 15godz zabawy co jest bardzo dobry wynikiem. W grze jest także cała masa sekretów czy nawet secret leveleli co też przedłużają rozgrywkę. Podsumowując Blood to jedna z najlepszych gier FPS Wszechczasów. Polecam gorąca zagrać choć nowi gracze nie znajacy starych gier mogą mieć trudności z wczuciem się w grę, starzy wyjadacze będą wniebowzięci. Polecam Dead Master 100/10