Recenzje Freedom Planet

Ok

10/10

lilac świat dominacja

[b] Freedom Planet [/b] - rezultat dwuletniego dewelopmentu Strife'a i Galaxytrail nad platformerem inspirowanym Gunstar Heroes, Sonikiem czy Mega Manem. [h1]PROLOG[/h1] Planeta Avalice Brevon niewiadomo skąd (z podłogi) zaatakował pałac królestwa Szuigang. [spoiler] Wykończył tutejszego króla, a przebywającego tam jednego z synów - księcia Daila - zmienił w Zimowego Żołnierza. [/spoiler] Teraz jego celem staje się potężny smoczy dar - "Kamień Królestwa". [h1] A CO DALEJ? [/h1] Późnej w Szang Tu, przyjaciółki Lilac i Carol zauważają twarde lądowanie i pierwsza od razu rusza na pomoc. Poznają Torque'a, który przybył w mniej więcej ostatniej chwili na miejsce nadchodzącego zdarzenia [spoiler] - groźby kradzieży Kamienia przez wrogie siły. [/spoiler] [spoiler] Okazuje się później, że wojsko Szang Mu okrada Szang Tu od źródła energii. [/spoiler] Po tym przypadkowo nasze protagonistki spotykają i poznają nową trzecią w drużynie - Millę. I tak zaczyna się nieustanna przygoda w imieniu tytułowej planety wolności. [h1] GAMEPLAY [/h1] Rozgrywka nie jest specjalnie wymagająca. Można wybrać poziom trudności (w tym Casualowy). Każdy poziom dzieli się na dwa etapy: pierwsza z Mid-Bossem po przejściu połowy etapu i druga która kończy się starciem z głównym tutejszym przeciwnikiem. Podczas wędrówki można zbierać mniejsze kryształki, których większa ilość może zagwarantować dodatkowe życie. Do napotkania są także kryształy, których zniszczenie daje postaci gracza specjalne możliwości, głównie odmienne od siebie rodzaje osłon; spore kwiaty, na wzór kryształów - wyrzucające swoje płatki (wyglądem podobne do jesiennych liści) mogące poprawić czy przy większej ilości przywrócić cały stan zdrowia bohaterki; skrzynie z kulami energii, które będzie można m.in. wykorzystać w Bonusowej strefie; kamienie Tao które te właśnie odblokowują po przejściu poziomu; karty do zbierania, 10 sztuk na etap, 100 sztuk łącznie, które odblokowują dodatkową zawartość w galerii, itp. Postaci grywalne różnią się od siebie specjalnymi zdolnościami. Wodna smoczyca [b] Sash Lilac [/b] jest zdolna rozpędzić i wystrzelić się jak z procy na jedną z osiem osi kierunku, a na podwójny skok wykonuje "cyklon", podczas którego jej para ogonów atakuje na bliski dystans. [spoiler] W sekwencji shoot'em up ma też własny transport i tylko ona może regenerować swoje zdrowie podczas tego segmentu. [/spoiler] Żbiczyca [b] Carol Tea [/b] może szybciej się przemieszczać sekwencyjnie skacząc kolejno na wyznaczonych dla niej polach, po znalezieniu kanistra może zasuwać swym motorem... i potrafi wykonać szybkie ciosy Gen'ei Kyaku. Basset Hound [b] Milla [/b] (o dziwo, z nazwiskiem Basset) umie latać uszami, może wykopać drobne fanty z ziemi, a na samoobronę - wygenerować z jej dłoni fantomowe bloki bądź tarczę. Niestety jest ona także najdelikatniejszą w trzyosobowym zestawieniu. Każdy płatek kwiatu dla niej się liczy. [h1] OPRAWA AUDIO-WIZUALNA [/h1] Graficznie gra prezentuje się jakby styczność była już na Mega Drivie czy SNESie. Jest to bardzo mylne, gdyż jeśli zwrócimy uwagę na kolory, rotację spritów, efekty dźwiękowe, muzykę czy dialogi, to z większą znajomością dałoby się tą grę porównać z tytułami nie z czwartej, ale piątej generacji konsol. Zresztą jeżeli przeróżne gry z Kraju Kwitnącej Wiśni dla Saturna nie stanowiły jakiejkolwiek inspiracji choćby dla audio-wizualiów Freedom Planet, to już nie wiem. No i oczywiście warto też wspomnieć o dubbingu anglojęzycznym pod ten tytuł. Wśród postaci można posłuchać przeróżnych nazwisk. Wśród nich są nawet i aktorzy dubbingowi: Dawn Michelle Bennett (dubbingi Funimation) Alejandro Saab (YouTuber, też występuje dla Funimation) Sean Chiplock (użycza głosu w przeróżnych grach i anime) Ashlyn Selich/Madden (DC Super Hero Girls, Harmidom, itp.) Prezentacja fabuły jest dość prosta i powinna być znośna. Zazwyczaj przed rozpoczęciem etapu w trybie fabularnym pojawia się cutscenka. Dialogi są pomijane ręcznie. Niestety po paru miesiącach od premiery gry, zaczęto także ciąć dialogi i sceny z przerywników fabularnych. Niektórzy krytykują właśnie cutscenki w grze, choć są one opcjonalne (nie ma dialogów w trybie klasycznym), a samą łączną długością raczej nie przebijają Kojimy. Porównajcie ok. godzinę wszystkich przerywników z trzema takimi. [spoiler] Trzymając klawisz w dół i wciskając C można odsłuchać alternatywnych dialogów (jest ich niewiele w całej grze). [/spoiler] [h1] NA KONIEC [/h1] Mogę szczerze powiedzieć, że Freedom Planet to jeden z najbardziej godnych uwagi gier po zbiórce z Kickstartera. Wykonanie robi dobre wrażenie i jest praktycznie grywalny dla każdego. A skoro wkrótce nadejdzie długo oczekiwany sequel to co mogę o tym tytule powiedzieć więcej?

Jedna z ciekawszych platformówek ostatnich 5 lat. Czerpiąca garściami z gier na Genesisa, miażdzy konkurencję wybitną grywalnością, o soundtracku nie wspominając. Fabuła nie powala, jednakże komiksowy klimat, wzbogacony niesamowitymi wręcz postaciami, czyni tę grę naprawdę wyjątkową. Sega powinna się od nich uczyć. Fanmade lepszy niż obecne gry. 10/10 <3. Dla każdego fana retro/platformówek instabuy. Kupować w ciemno.

Czysta zajebistość i throwback w 16 bitową erę, gdzie królowały takie gry jak Sonic i Megaman X. Piękny soundtrack, prezentacja symulująca tytuły z Segi Genesis no i oczywiście gameplay. Ta gra jest tym dla 16 bitowej ery co Shovel Knight dla 8 bitowej. No i przyznajcie, w której grze można powiedzieć: "Właśnie zniszczyłem robo-pantere strzelającą we mnie laserami operowaną przez uzbrojonego węża."? 10/10

[table] [tr] [td]AudioWideo[/td] [td]8[/td] [/tr] [tr] [td]Gameplay[/td] [td]9[/td] [/tr] [tr] [td]Fabuła[/td] [td]2[/td] [/tr] [tr] [td]Technikalia[/td] [td]7[/td] [/tr] [/table] [h1]7.5/10[/h1] https://youtu.be/-YF9mjyFP1s?t=1481

This game hit me with arrow of love. What impres me was the main villian his ruthless is pure of evil. Good points of this are good gamplay, difficulti of bosses and voice acting. Only letdown is that didnt get missing characters Spade and Torque in cosenquences missing part of story.

Moim zdaniem jest to najlepsza gra, jaka powstała za czerpana inspiracją Dalekiego wschodu. Ponadto gra zasługuje na ocenę 6+ ze względu na bardzo wspaniałą fabułę związaną z ocaleniem planety przed inwazją kosmicznego głównego antagonisty. Ta gra także jest jak Król lew z powodu inspiracji z Sonica, mimo że ma inny klimat bardziej stylu Fantazy w stylu Dalekiego wschodu.

Freedom Planet jest moją ulubioną grą wszech czasów, czego się nie spodziewałem kiedy pierwszy raz usłyszałem o tej grze. Któż by się spodziewał, że dwuwymiarowa platformówka w stylu 16-bitowych tytułów z Segi Genesis/Mega Drive tak bardzo przypadnie mi do gustu? Co jednak sprawiło, że właśnie tej grze przyznałem to zaszczytne miano? - Gra jest bardzo szybka, ale jednocześnie poziomy i mechanika gry są tak dobrze zaplanowane, że nadmierna szybkość nie jest przeszkodą. Daje to niesamowity potencjał do speedrunowania. - Muzyka, która jest wręcz miodem dla uszu. Każdy jeden utwór zapada w pamięć i idealnie pasuje. - Wspaniały design poziomów. Poziomy są długie, ale szczegółowe, złożone z wielu części, które różnią się od siebie. - Dobrze zbalansowany poziom trudności. Niektórzy mówią, że bossy są za trudne, ale to tylko dlatego, że są zbyt uparci by zmniejszyć poziom trudności, co można zrobić pomiędzy każdym poziomem. Jednakże bossy nie są w żaden sposób nieuczciwe, każdego można pokonać bez obrażeń na trudnym poziomie trudności jak się wie co się robi, ale jak się bezmyślnie rzuca na bossa, to śmierć jest gwarantowana... chyba że gra się na poziomie trudności zwanym "casual" (pisanym tęczą), to wtedy można się rzucać. Gra jest tak trudna jak chcesz. No i życia są bez znaczenia, nie ma żadnych kar za utratę wszystkich żyć, jedynie widzi się ekran kontynuacji z bardzo dołującą muzyką i wraca się do ostatniego punktu kontrolnego. Więc nie musisz się bać umierania w kółko. - 3 grywalne postacie (póki co, będzie 5), które mocno się między sobą różnią, ale wszystkie są szybkie i przyjemne w grze. - Jak na dwuwymiarową platformówkę to gra jest dosyć długa. Gdy pierwszy raz ją przeszedłem, to miałem na liczniku około 8 godzin, do czego nie są wliczane przerywniki filmowe. - Interesująca historia, która porusza wiele wątków oraz ma ciekawe interakcje między postaciami. Jednakże przerywniki są długie, co dla mnie nie jest wadą, ale dla niektórych jest. Jeśli gdziekolwiek natkniecie się na inną recenzję Freedom Planet, to JEDYNE na co narzekają to właśnie na długość przerywników. Ale jak są za długie, to można je bez problemu pominąć, a nawet jest tryb "classic" który przerywników nie ma wcale, więc nie widzę powodu do narzekania. Osobiście uwielbiam historię w tej grze. Póki co przerywniki są dla Lilac i Carol, Milla ma tylko tryb klasyczny, a nowe grywalne postacie również będą miały swoją stronę historii. Jeśli lubisz platformówki, to zagraj, nie pożałujesz. Nie spodziewałem się, że dwuwymiarowy retro-indyk tak przypadnie mi do gustu, że zostanie moją ulubioną grą wszech czasów. Spróbuj - może być takim pozytywnym zaskoczeniem również dla ciebie.