Recenzje Dying Light

Według mnie gra warta zagrania na każdym poziomie trudności, samo granie 10/10 dialogi 100/10 fabuła 10/10 postać poza skalą/10 no dopracowane wszystko jest idealne po fabule czy pomiędzy misjami levelowanie postaci na maxa jest przyjemne.

Gra jest poprostu świetna, doskonała fabuła i możliwość przechodzenia jej ze znajomymi sprawia że gra jest idealna

Gra Dying Light to tytuł mogący wciągnąć w dobrą rozgrywkę, jak makaron. Każdy tutaj znajdzie coś dla siebie. Miłośnicy dynamicznej akcji, połączonej z parkourem, będą czuć się, jak pączki w maśle. Fani spod znaku gore będą zachwyceni niekończącą się możliwością rozwałki przeciwników różnego rodzaju (żywych czy umarłych xD) Wyzwania i wszelakie zadania poboczne dostarczą jedno i drugie. Przy wyzwaniach parkourowych trzeba jednak być ciągle skupionym i niebywale spostrzegawczym, bowiem chłopacy z Techland, nie cackają się z graczami ;) Bogata i wielowątkowa fabuła, to coś, co powinno być ikoną tego tytułu (poza bezgraniczną rozwałką zombiaków oczywiście xD). System walki instynktowny i łatwy do przyswojenia, a z upływem czasu i rozwoju postaci, Kyle Crane jest w stanie pokonywać hordy przeciwników na tysiące sposobów i stać się jednoosobową armią. Jedyny minusik, jeśli chodzi o mnie, to mechanika ograniczonej wytrzymałości broni. Twórcy Techlandu postanowili nie grać z nami na łatwiznę, nie da się nonstop cieszyć się jedną i tą samą bronią, ale myślę, że dla kogoś, kto uważa ten problem za dość... ograniczający, pewne mody powinny go załatwić. Gra nie prowadzić gracza za rączkę, nie traktuje, jak bezrozumnego orangutana (co w dzisiejszych czasach ze świecą szukać podobnych tytułów). Grając w Dying Lighta, trzeba przygotować się do tego, że po pewnym okresie gry, twórcy będą wymagać pamięci przestrzennej i pomysłowości, aby przejść do następnego etapu. Jak dla mnie jest to na plus. Ta gra też niesie ze sobą pewną filozofię życia, którą kieruje się główny antagonista Rais - nie jest on typowym złoczyńcą, życzącym nam śmierci na każdym kroku - pomaga wejrzeć w nas samych i stanąć przed pytaniem, kim tak na prawdę jesteśmy w życiu. Kowalem własnego losu, czy też usłużnym kamerdynerem. Dying Light to nie tylko gra o bezmyślnym rozwalaniu beretów zombiakom. To też impuls do pewnych przemyśleń.

Nienawidze tej gry umiera moja ulubiona postac robiac jakies bomby. Zarabista ta gra polecam kazdemu.

Ta gra jest czymś nieziemskim, czymś niesamowitym. za każdym razem gdy ją włączam robi mi się ciepło na sercu. przez ostanie cztery lata moim marzeniem było zagrać w "Dying Light" niezmiernie się ciesze że za niedługo będę mogła być światkiem trzeciej części. Polecam z całego serca zagrać, gra dostarcza mnóstwo emocji oraz wspomnień. Na pewno nie skończę na jednej rozgrywce mam nadzieje że wy też. Grafika jest cudowna można być w dużym szoku ponieważ "Dying Light' jest wykonany przez polskie studio, liczę abyście pokochali te grę tak jak ja. Przygoda do której chce się wracać i cieszyć na nowo. możemy się wczuć jakbyśmy naprawdę mieli losy Haranu we własnych rękach. z każdą misją można zauważyć zmianę bohatera, którym gramy. Czy na pozytywne? Najlepiej sprawdzić samemu. Fabuła jest czymś nie dopisania słowami. Relacja między ocalałymi czy wpływ GRE. Mechanika gry jest bardzo dopracowana więc szybko się nie zniechęcicie, duże drzewko umiejętności przykuje waszą uwagę. Myślę że warto zagrać.

Dobra gra umieszczona w uniwersum zombie. Świetne mechaniki walki i parkouru, Fabuła solidne 10/10, zadania poboczne przyjemne niekiedy wymagające. Ogółem polecam wszystkim tą grę

Gra jest mega dobra do pogrania ze znajomymi albo solo, ale niektórzy gracze totalnie ją psują. Co to ma być, że jakaś broń zadaje 70 tysięcy obrażeń? Tryb Be the Zombie to już w ogóle porażka pełno cheaterów z nieśmiertelnością, latarka na nich nie działa, a do tego masa ludzi wychodzi po pierwszym zabiciu. Jak grasz sam lub ze znajomymi, to naprawdę super zabawa, ale gra z randomami to już inna sprawa,

Gra bardzo wciągająca i szkoda, że tak późno w nią zagrałem. Z początku wydawała się trudna jeśli nie zna się mechanik i walki, ale poruszanie się po mapie to przygoda pełna wrażeń. Można rozwalać głowy zombiaków jak i wspiać się po dachach budynków lub plądrować co się da do poziomu sytości. Fabuła jest dosyć przemyślana i antagonista w tej grze jest świetny. Looting w tej grze ma swój poziom. Lecz prawdziwa gra dopiero zaczyna się w nocy, kiedy przemieńce za wszelką cenę chcą nas zabić. Gra dalej trzyma poziom oprawy audio-wizualnej. Jak na ponad 10-letnią grę działa i wygląda dalej świetnie. Podsumowując nie żałuję żadnej minuty spędzonej w tej grze i każdy znajdzie sobie tu coś dla siebie i gorąco polecam tym co nigdy nie zagrali z jakiegoś powodu jak wcześniej ja..

Fajnie było wrócić po latach, ale to już nie to samo. Po którymś przejściu gra zaczyna się nudzić, czego nie mogę powiedzieć o niektórych innych tytułach. 7/10

gra jest świetna dobry parkour tak jak i jest świetny antagonista nasza postać też ma świetną historie najlepsza gra w którą grałem gra 1000000000000/10