Recenzje Guns of Icarus Online

świetna gra coop ale obecnie prawie martwa odpowienia do kupna na promocji nie za pełną cenę.

"Guns of icarus" jest to stara gra ma ponad 7 lat, więc nie jestem zaskoczony przestarzałą grafiką. W tej grze mamy dostępne 13 grywalnych podniebnych galeonów w grze. Historia po 100 letniej wojnie cały kontynent został spustoszony i tylko nieliczne frakcje przetrwały i walczą o przetrwanie. (niestety nie powiem więcej ponieważ ta gra nie polskiego tłumaczenia) Styl gry ( współpraca jest w tej grze najważniejsza albo masz trójkę polaków albo musisz przez mikro gadać po angielsku z losowymi graczami ( dlatego mikrofon obowiązkowo jest w tej grze potrzebny) 1 kapitan (lata statkiem oraz musi celować swoją baterią uzbrojenia na wroga w odpowiednim momencie i czasie oraz musi słuchać swoich załogantów aby mogli strzelać we wroga ( zwykle gracze nie lubią zmieniać pozycji na statku) 2 mechaników nawalają we wszystkie moduły szczególnie w moduł balonu i kadłuba. Jeden działonowy ma 3 rodzaje dodatkowych pocisków i nawala w statki. Niestety w tą grę gra mało osób ( nie jestem zaskoczony bo jest tylko tłumaczenie brytyjskie) i jest stara ale tania. ( zalecam kupić dodatek bo większość graczy na nim gra bo jest większa gamma uzbrojenia oraz bossowie i oryginalny dezin srogich podniebnych maszyn oraz samoloty (tak w podstawce ich nie ma) i misji w trybie kooperacyjnym) plusy -Wybitna muzyka, można słuchać menu gry w chwilach w odpoczynku -Steampunk na pełniej parze -gra na współprace -duża różnorodność statków i uzbrojenia ( choć mogą dać więcej) możne użyć jako inspiracji w rysowaniu. - klimatyczne mapy (szczególnie miasto nekropolia). - przyjemna gra z rodakami. - optymalizacja - niskie wymagania graficzne - grafika ( ładna jak na 2012 rok) -tania gra 18 zł podstawka i 18 zł dodatek aliance - zero cziterów - mało toksycznych graczy - oryginalny pomysł na grę i świat - nostalgia jest na zawsze. minusy - płytka fabuła w tej grze ( chodzi mi o to, że nie ma za bardzo rozbudowanej historii a ta wojna klanów na mapie wojny się resetuję, i że nie ma polskich napisów ( jak w for honor tam, żadna nie frakcja nie umrze) (czasami są wydarzenia, że frakcje tworzą swój sojusz) . - za mało trybów gry - wymierająca liczba graczy. Nie ma tak dobrego marketingu -dodatek to oddzielna gra. ( nie wiem po co?) Polecam tę grę na długie godziny ze znajomymi oraz szczególnie tym, którzy kochają steampunka (gdyby jeszcze istniał polski klan w tej grze)

Pomysł na tę grę jest jednym z najlepszych w historii branży. Guns of Icarus może wydawać się dosyć skomplikowane na pierwszy rzut oka - każdy statek jest kapryśną bestią wymagającą współpracy całej załogi i skutecznego podziału obowiązków aby mógł latać i stanowić zagrożenie dla pozostałych drużyn. W moim doświadczeniu wystarczy samouczek (15 minut) i jedna-dwie partie aby dobrze zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi i móc przyczyniać się do sukcesu załogi. Naprawdę polecam dać tej grze szansę. Jest warta swojej ceny.

Całkiem ciekawa odskoczna od wszystkich innych gier, jeśli ktoś chce spróbować czegoś zupełnie nowego to szczerze polecam. Najlepiej się gra w 4 osowej drużynie z komunikatorem głosowym, gdyż wymagana jest tu praca zespołowa. Latanie podbniebnymi okrętami sprawia naprawdę wiele frajdy, jednak brak mi tu elementów mmo i rozwijania arsenału wraz z poziomem postaci. Wszystkie okręty i uzbrojenie mamy dostępne od razu a z wzrostem rozwoju postaci odblokowujemy jedynie kosmetyczne rzeczy typu farby, stroje itp. Różnorodność broni i okrętów: 7/10 (okręty "tanki", snajperkie czy szybkie i małe do rajdów na których można montować harpuny przyciągające wrogów, miotacze ognia, miny, flary rozświetlające chmury i wiele innego bardziej "konwencjonalnego" uzbrojenia które można w dowolnej konfiguracji montować na sterowcach. Każdy stworzy tu coś dla siebie) Grafika: 5/10 (grafika jak sprzed 10 lat jednak w oczy nie kuje) Optymalizacja: 3/10 (tutaj sprawa jest totalnie dziwaczna, chociaz gra działa i na starszych maszynach to momentami zarówno na gratach jak i wypasionych furach fps spadają do 10/sec) Dźwięk: 6/10 (dźwieki dział dają radę, muzyki nie oceniam gdyż są różne gusta i guściki) Gameplay/akcja 8/10: (wydawać by się mogło, ze w grze o sterowcach rozgrywka jest wolna, rozwiewam więc to błędne założenie. Momentami jest taki nawał akcji że nie wiadomo gdzie wsadzić ręcę a na pokład wkracza panika) Teamplay 9/10: (źle dobrane klasy, brak zgrania i dobrego kapitana sprawi że okręt w kilka chwil pęknie jak banka mydlana) Mapy 3/10: (w takiej grze widoczki powinny urywać tyłek a otoczenie jest monotonne i w połowie przesłonięte przez przeszkadzające chmury)

Bardzo fajna gra Opiera się na zgraniu zespołu kapitan ma dawać dobre rozkazy i dobrze prowadzić statkiem strzelec ma strzelać jak najlepiej i zajmować ammo w działkach No i Inżynier naprawia,naprawia wszystko Tylko szkoda że serwery są puste dla mnie to nie problem ,lecz wielu ludzi odrzuca przez to grę

Zakupiłem grę na długo przed jej darmową wersją na humble'u i za pierwszym razem nie o tyle się odbiłem co nie było dane mi pograć, gdyż serwery były zwyczajnie puste! Teraz na szczęście się to zmieniło i pozwoliło to mi razem ze znajomymi zrobić swoiste drugie podejście dla tej produkcji. Nie zawiodłem się. Guns of Icarus jest niesamowicie angażującą grą w której szybkość i dokładność muszą iść ze sobą w parze. Naprawianie komponentów statku i jednoczesne prowadzenie ostrzału i dobre kierowanie wymaga dobrej pracy całego zespołu, co tylko sprawia że cała rozgrywka staje się jeszcze bardziej intensywna. Wybuchające komponenty i poczucie chaosu oraz prawdziwej walki są niesamowite dla wprowadzania klimatu powietrznej steampunkowej bitwy, zwłaszcza gdy walka przybiera niekorzystny dla nas obrót. Minigun oraz lwia wyrzutnia rakiet mają świetne wyczucie strzelania a animacje i odgłosy są satysfakcjonujące. Zdecydowanie Polecam!

Dla mnie to najlepsza gra typu co-op jaką można znaleźć aktualnie na Steamie. Dynamiczne walki, świetnie skomponowana muzyka, niesamowity klimat, dojrzałe community, przyjemna grafika. Jedynym minusem jest mała różnorodność jednak zabawa z ogarniętymi ludźmi wszystko nadrabia. Pozdrawiam Jakub W.

Pomysł jest absolutnie originalny, nie ma takiej drugiej gry. W skócie wygląda to tak: bitwy okrętów latających (balony zamiast żagli). Brzmi banalnie, ale na każdym statku jest 4-osobowa załoga: Kapitan steruje okrętem i wydaje polecenia, Strzelec ma po prostu naparzać z działek, a Mechanik ma płacone za utrzymanie wszystkiego w jako takim stanie. Do tego każda klasa ma tam jakieś drobne specjalności to wyboru. Wiem, brzmi to trochę nie za ciekawie.. Jeden sobie leci, drugi strzela, a ja mam stukać młotkiem? Szczerze to tutaj jest więcej wrażeń z teamplaya niż w battlefieldzie. Wszyscy jadą (lecą!) na tym samym wózku, który spada na ziemie lub nie ma szans uciec przed ostrzałem, jeśli nie jest na czas naprawiany. Do wyboru jest 7 okrętów o bardzo zróżnicowanych kształtach, sam się często gubię na podkładzie, bo to takie mini labirynty. O ile wrogi ostrzał niszczy elementy okrętu, a nie załogę, to wystarczy nieuważny krok i wypadasz za burtę. A gdy pod ostrzałem wszystko zaczyna się palić, wtedy mechanik ma swoje 5 minut. W życiu nie miałem takiej frajdy i takiego ciśnienia, żeby naparzać młotkiem/kluczem, bo kapitan się piekli, załoga na mnie liczy, statek spada, a 2 wrogie okręty strzelają wszystkim co mają. Uczucie totalnej paniki to jeden ze stałych elementów gry, no chyba że kapitan jest wyśmienitym pilotem i strategiem, wtedy takich sytuacji jest mniej. Właściwie to każda klasa może naprawiać/strzelać/sterować okrętem, i w ferworze walki zdarza się, że kapitan rzuca stery by załatać balon, strzelec naprawia swoje zabawki, a mechanik ma dość młotka i zaczyna strzelać z działek, bo nieprzyjaciel akurat nawinął się pod celownik, ale najlepiej gdy każdy wykonuje swoją pracę, bo zna się na tym lepiej/ma bonusy i umiejętności przypisane do swej klasy. I tak np kapitan może tak zasuwać, że przegrzewa silniki i mechanik musi na bierząco ich doglądać. Z drugiej strony inżynier może podkręcić silniki, aby przez chwilę chodziły lepiej, albo dać boosta na działka, a by te zadawały większe obrażenia. Strzelec natomiast zna się na amunicji jak nikt inny, wie jak załadować działo, aby zabolało. Działek jest ponad 10 rodzajów, i na początku są tam gdzie są, ale w miarę postępu dalej są gdzie były, ale możemy wybierać rodzaj. Ogólna zasada: im większy kaliber, tym wolniej leci pocisk i szybciej opada, więc na większe odległości ciężko trafić. Tu strzelec ma swoje pole do popisu, bo im więcej doświadczenia, tym większa skuteczność. Ogólnie taki działowy widzi gdzie jest przeciwnik i wysyła mu ołów z gorącymi pozdrowieniami, ale jeśli w drużynie jest doświadczony kapitan, to teamplay nabiera wyższego wymiaru. Kapitan ogarnia całą załogę. Zazwyczaj jest to sprawdzony zestaw: [kapitan + strzelec + mechanik + mechanik]. Kapitan potrafi narzucić zestaw narzędzi i perków członkom załogi jeszcze przed rozpoczęciem meczu. Przed meczem przydziela mechanikom rejony, a w czasie meczu nakazuje im, aby rzucili naprawę balonu, bo w danej chwili silniki boczne są bardziej potrzebne, bo strzelec bardziej działka nie wychyli, a okręt trzeba szybko obrócić. No i chyba najważniejsza część teamplaya, gdy kapitan ogłasza załodze swoje zamiary/następny manewr, np: aby gunner mógł za wczasu przebiec do działka bocznego, a mechanicy mogli się ustawić np przy balonie, bo atak będzie przeprowadzony spod dołu, a wtedy statek przyjmie ostrzał właśnie na balony. Rzadko kiedy udaje się, żeby wszystko poszło zgodnie z planem gdy jest wymiana ognia, zwłaszcza, gdy kapitan wrogiego statku też nie jest w ciemię bity, ale dobrze zgrany team ma większą szansę na powodzenie niż przypadkowy zlepek turystów. Jak dla mnie Guns of Icarus to najlepsza gra zespołowa, dająca dużą dawkę emocji i wyciągająca z drużyny doświadczenie, a nie tak ostatnio denerwująco modny pay2win. Szkoda tylko, że wciąż tak mało ludzi się tą pozycją interesuje. Owszem, nie mam problemu, żeby się dołączyć do gry o różnych porach, tylko wyszukiwanie ekipy trwa kilka chwil dłużej i zazwyczaj automatyczne wyszukiwanie poszerza kryteria na wyższe levele. Dlatego nie zastanawiaj się zbyt długo rekrucie, ale jak tylko widzisz tą grę w promocji, to kup tą przygodę, a wg mnie jest warta nawet swej pełnej ceny. Plus dla autorów, że nie ma tu pay2win, a dają opcję wsparcia projektu o wizualne detale. Absolutnie polecam Guns of Icarus, bo to rodzynek, który nie stawia na reklamę, a daje możliwość przeżycia rozpaczliwej chwili próby naprawiania spadającego wraku okrętu w beznadziejnej sytuacji oblężenia, i czasem nawet uda się z pomocą przyjaznej floty wyjść z opresji cało i zadać bolesny rewanż. No i to jak narazie jedyny produkt pozwalający zasiąść za sterami "Latającego Holendra" (nijak to się ma do legendy, ale za gówniarza tak sobie wyobrażałem latające okręty).

Kilka lat temu oglądałem film fantastycznonaukowy "John Carter", z którego szczególnie zapadła mi w pamięć jedna z pierwszych scen, w której dochodzi do starcia żeglujących na świetle okrętów- kapitan obracający metalowym kołem sterowym w oszklonej gondoli, obserwatorzy z lunetami na burtach i soczewkowe działa, pamiętam, że ta scena, chociaż krótka zrobiła na mnie spore wrażenie. Niemalże identyczne odczucie towarzyszyło mi przy mojej pierwszej bitwie rozegranej w Guns of Icarus i już wtedy, mimo początkowego sceptycyzmu wiedziałem, że ta gra na pewno mi się spodoba. Guns of Icarus jest tytułem, który w istocie bardzo pozytywnie zaskoczył mnie niemal pod każdym względem. Przeważnie gdy analizuję gry zwracam uwagę na 4 aspekty- fabułę, rozgrywkę, grafikę i dźwięk. W tej grze niemal każdy z nich jest godny pochwały. Niemal, bo pewne niedociągnięcia wciąż są. Ale po kolei. Graficznie nie ma tutaj fotorealizmu, wizualnie wszystko jest nieco uproszczone i utrzymane w kreskówkowej konwencji, wygląda to jednak całkiem dobrze i jest potraktowane interesującym filtrem mającym imitować stary film na taśmie, co pomaga w budowaniu atmosfery steampunkowej technologii. Całość jest oparta o silnik unity i ma dość rozsądne wymagania, przez co nawet nie posiadając superwydajnego komputera można cieszyć się komfortową rozgrywką i nie trzeba rezygnować z wysokich ustawień graficznych. Dźwięk w grze jest zdecydowanie jednym z jej najlepszych aspektów- zarówno jeśli chodzi o efekty jak i muzykę. Rewelacyjna ścieżka dźwiękowa jest dość zróżnicowana- mamy tu nostalgiczne, smyczkowe utwory, podniosłe partie na organach czy bębnowe kawałki idealnie podkreślające napięcie towarzyszące bitwie. W kwestii efektów twórcy pomyśleli o wszystkim. Pokład statku skrzypi podczas manewrów, słyszymy świst wiatru przy nabieraniu prędkości, działka obrotowe dzwonią, a cała konstrukcja trzeszczy i rzęzi podczas kolizji i gdy rozpada się pod ostrzałem. Wszystko brzmi bardzo wiarygodnie i znakomicie wpływa na immersję. Model rozgrywki w Guns of Icarus jest prosty w założeniach. Mamy tu 3 specjalności- pilot, strzelec i inżynier. Ten pierwszy jak sama nazwa wskazuje dzierży ster statku, ponadto wybiera sam statek i sprzęt, jaki zostanie na nim zainstalowany, ten drugi specjalizuje się w obsłudze pokładowego uzbrojenia, a inżynierowi przypada najbardziej niewdzięczne i w moim odczuciu najbardziej wymagające zadanie biegania po statku i w ogniu walki naprawiania jego uszkodzonych elementów. Wszystkiego, co powinniśmy wiedzieć o gameplayu i świecie gry dowiadujemy się z krótkiego intro, prezentującego nam jak wygląda tło fabularne oraz składającego się z 3 segmentów tutoriala, który można ukończyć w niecały kwadrans. Tyle jest nam na starcie potrzebne i po tym kwadransie jesteśmy gotowi do wejścia do gry i wzięcia udziału w prawdziwej bitwie. Największym atutem rozgrywki jest jej nacisk na współpracę całej załogi. I pojęcie "nacisk na współpracę" nie jest tu w żadnym stopniu przesadzone, nie jest to strzelanka, w której i tak każdy robi co chce, tutaj aby być skuteczną, załoga musi być zgrana i współpracować ze sobą- każda rola jest tutaj istotna, bez dobrego inżyniera statek szybko zostanie zniszczony, a bez dobrego strzelca po prostu nie przyczyni się do zwycięstwa. Istotnym aspektem rozgrywki jest tutaj komunikacja między graczami- warto jest korzystać z wbudowanego czatu głosowego lub posłużyć się teamspeakiem, dla tej gry jest to niemalże niezbędne. Jedynym jak na razie elementem gry, który uważam za mocno niedopracowany jest frakcja, po stronie której gramy. W wersji podstawowej (bez dodatku Alliance) jest on praktycznie nieobecny- cały praktycznie gameplay skupiony na frakcjach sprowadza się do wydawania zarobionych w trakcie gry kredytów na rekrutację sił w bitwach oznaczonych na mapce, bitwach, w których nie bierzemy udziału, widzimy tylko numerki na ekranie. Cała ta wielka wojna, jaka jest tłem fabularnym dla tej gry schodzi na dalszy plan i jakoś nie ma dla nas większego znaczenia, podobnie jak wybór walczącej strony. Wiem, że dodatek (który swoją drogą posiadam) rozszerza tą kwestię, ale w dalszym ciagu widzę tutaj niewykorzystany potencjał. Gdybym miał ocenić Guns of Icarus w skali od jednego do dziesięciu to 9/10 uważałbym za uczciwą ocenę. Pokazuje ona, że już jest bardzo dobrze, ale mogłoby być jeszcze lepiej. Tytuł jest niezwykle wciągający, przyjemny i daje mnóstwo satysfakcji, wielka szkoda, że jest to gra tak mało popularna i niszowa, przez co liczba graczy wciąż jest niska, gdyby grało w nią więcej ludzi być może twórcy mogliby pomyśleć o zaimplementowaniu rozwiązań takich jak większe mapy czy bitwy z udziałem dużej liczby okrętów. Mimo wszystko w żadnym stopniu nie zmienia to mojego pozytywnego odbioru gry i z pewnością spędzę przy niej jeszcze wiele godzin.

Guns of Icarus Online - Jedna z najlepszych gier drużynowych w jakie grałem. Wymaga więcej zgrania w drużynie niż Dota 2, LoL, czy CS:GO, ale z drugiej strony nie ma takich problemów z community jak wcześniej wymienione tytuły. Mało dzieci, większość (sądząc po głosie) pełnoletnich graczy, pozytywnie nastawionych do innych. W razie czego potrafią doradzić nawet przeciwnikowi. Jedyna wada to brak jakiegoś systemu dającego wyzwanie i zatrzymującego graczy na dłużej, w stylu Rankingu, zdobywaniu nowych statków bądź jakichś surowców. Niedługo wychodzi tryb kooperacyjny vs AI, może doda też coś takiego. Grę wszystkim polecam, miła, można się spokojnie odstresować po hejcie LoLa, Doty czy CSa... ;)