Batman™: Arkham Origins
1 224

W grze

489 😀     37 😒
86,45%

Ocena

Porównaj Batman™: Arkham Origins z innymi grami
$19.99

Recenzje Batman™: Arkham Origins

Z dniem 4 grudnia 2016 r. część usług sieciowych gry Batman: Arkham Origins zostanie wycofana. Dziękujemy tym, którzy dołączyli do nas w ciągu ostatnich 3 lat. W kampanię dla jednego gracza nadal można grać i cieszyć się nią w trybie offline.
Identyfikator aplikacji209000
Typ aplikacjiGAME
Deweloperzy ,
Wydawcy Warner Bros. Interactive Entertainment
Kategorie Single-player, Osiągnięcia Steam, Steam Cloud, Pełne wsparcie dla kontrolera, Tablice wyników Steam, Karty kolekcjonerskie Steam
Gatunki Akcja, Przygodowe
Data premiery24 Paźd, 2013
Platformy Windows
Obsługiwane języki Russian, English, Korean, French, Italian, German, Spanish - Spain, Polish

Batman™: Arkham Origins
526 Łączna liczba recenzji
489 Pozytywne recenzje
37 Negatywne recenzje
Bardzo pozytywna Ocena

Batman™: Arkham Origins otrzymał łącznie 526 recenzji, z czego 489 to recenzje pozytywne, a 37 to recenzje negatywne, co daje ogólną ocenę „Bardzo pozytywna”.

Wykres recenzji


Powyższy wykres ilustruje trend opinii o Batman™: Arkham Origins na przestrzeni czasu, ukazując dynamiczne zmiany w odbiorze gry przez graczy wraz z wprowadzaniem nowych aktualizacji i funkcji. Ta wizualizacja pomaga zrozumieć odbiór gry i sposób, w jaki ewoluowała.


Najnowsze recenzje Steam

Ta sekcja przedstawia 10 najnowszych recenzji {name} na Steam, prezentując mieszankę doświadczeń i opinii graczy. Każde podsumowanie recenzji zawiera całkowity czas gry oraz liczbę pozytywnych i negatywnych reakcji, wyraźnie ukazując opinie społeczności.

Czas gry: 546 minut
POLECAM ZABISTE
👍 : 0 | 😃 : 0
Pozytywna
Czas gry: 1015 minut
mega sigma
👍 : 0 | 😃 : 0
Pozytywna
Czas gry: 1052 minut
FabuŁa bardzo dobra.
👍 : 0 | 😃 : 0
Pozytywna
Czas gry: 2768 minut
absolunte kino
👍 : 0 | 😃 : 0
Pozytywna
Czas gry: 5328 minut
super gra polecam :D !!!
👍 : 0 | 😃 : 0
Pozytywna
Czas gry: 132 minut
Lubię tą grę bo czarno tam widzę
👍 : 0 | 😃 : 0
Pozytywna
Czas gry: 1366 minut
Arkham Origins był tytułem mającym stanowić forpocztę nadchodzącego Arkham Knight tworzonego przez Rocksteady Studios - ojców serii i zmierzającego na konsole nadchodzącej ósmej generacji. Za produkcję Origins odpowiedzialny był mniej doświadczony oddział Warner Bros. z Montrealu. W chwili gdy zaczynali tworzenie Origins na koncie mieli jedynie pomniejsze dodatki do Arkham City. Origins było tytułem, który miał ułatwić oczekiwanie na Arkham Knight oraz być czymś na otarcie łez dla posiadaczy PS3 i X360. Nie ma też w tej części ś.p. Kevina Conroy'a w roli Batmana, ani Marka Hamilla jako Jokera. Ale czy przez to Arkham Origins jest gorszą produkcją? Jak sugeruje sam tytuł mamy tutaj do czynienia z początkami Bruce'a Wayne'a, kiedy Batman jest jeszcze miejską legendą w Gotham City. Nie są to jednak takie totalne początki, bowiem Bruce posiada już trochę sprzętu i dobrze wyposażoną Grotę. Fabuła rozpoczyna się nieśpiesznie, choć paradoksalnie dość szybko przejmujemy stery nad Batmanem trafiając do więzienia Blackgate i ścigając Czarną Maskę. Początki służą za samouczek, lecz ci którzy grali w poprzednie części w Origins będą się czuć jak ryby w wodzie. Po tym półgodzinnym wprowadzeniu dowiadujemy się, iż Czarna Maska w wigilię Bożego Narodzenia zarządził polowanie na Batmana. Dlatego też zatrudnił największych (dosłownie i w przenośni) oraz najskuteczniejszych zabójców m.in. Bane'a, Deathshoota, Copperhead czy Deathstroke'a . Nagrodą zaś jest 50 mln $ dla tego komu uda się Batmana ubić. Od strony rozgrywki nie zmieniło się zbyt wiele, więc fani Asylum oraz City poczują się jak na starych śmieciach. Ale pewnie to i lepiej, gdy niezbyt doświadczone studio nie psuje dorobku ojców serii i ogranicza się do drobnych usprawnień. Odniosłem takie wrażenie, że walka jest jakby nieco mniej płynna niż w Arkham City. Może to ja odzwyczaiłem się od tego systemu. W każdej części liczba kombinacji jakie trzeba zastosować na przeciwnikach się powiększa. I weź to wszystko spamiętaj. Im dalej w las, tym większe przekombinowanie co nieco odbiera frajdę z pewnej prostoty. Także liczba przeciwników z bronią palną rośnie z części na część. Już się obawiam Arkham Knight. Po takim Spider-Manie Batman wydaje się dość ociężały i toporny w sterowaniu, no, ale taka jest specyfika tej postaci. Brakowało mi większej liczby aren na których przemykamy się od gargulca do gargulca i po cichu eliminujemy przeciwników. Nawet Pająk dawał w tej kwestii więcej możliwości. Co prawda w Origins jest takich kilka, lecz nawet jak się trafią to przeciwnicy rozstawieni są tak, iż nielicznych tylko można podwiesić na gargulcu. Mamy również zbyt duże natężenie walki wręcz. I o ile w poprzednich częściach sprawiała ona frajdę tak tutaj już po kilku godzinach zdążyła mi zbrzydnąć. Każdego przeciwnika trzeba powalić kilkukrotnie by wreszcie ostatecznie go znokautować. Niby można ogłuszonego przeciwnika leżącego na ziemi wyeliminować wciskając Ctrl + PPM, ale rzadko kiedy to działało. Podobnie jak kontry często nie wychodziły chociaż wciskałem odpowiedni przycisk. Po prostu zbyt dużo się dzieje i gra niekiedy nie odgaduje naszych zamiarów. Od ilości kliknięć które należy wykonać w trakcie walki z kilkunastoma przeciwnikami po prostu bolały mnie palce. Nawet przy grupie bandziorów spotykanych na mieście trzeba się nieźle naklikać, a co dopiero w ważniejszych walkach fabularnych. W pewnym momencie dostajemy dostęp do elektrycznych rękawic dzięki którym dużo szybciej eliminujemy oponentów i nie musimy wykonywać odpowiednich kombinacji dla danego typu przeciwnika. Zapewne twórcy zdali sobie sprawę, że walka z czasem może zmęczyć. Innym z nowych gadżetów jest granat klejowy, który służy do unieruchamiania przeciwników, ale przy jego pomocy możemy "budować" tratwy dzięki którym będziemy mogli przedostać się przez wodę, gdyż Gacek w tej swojej zbroi nie potrafi pływać. Do gustu nie przypadły mi też niektóre walki z bossami. Ot, choćby taki Deathstroke. Nienawidzę zgadywania w którym momencie kliknąć przycisk by wykonać kontrę. Dlatego też pewnie nigdy nie zagram w Sekiro. A tu cała walka jest o to oparta. I powtarzaj aż wreszcie uda ci się wykonać kilkadziesiąt idealnych sekwencji bez otrzymania obrażeń. Irytująca jest praca kamery w świecie Kapelusznika, która niekiedy uniemożliwia wykonanie prostego skoku na zawrotną odległość jednego metra. Po jakichś dziesięciu zgonach podłączyłem pada i dopiero wtedy udało mi się wykonać ten cholerny skok. Od tego momentu grałem na kontrolerze. Na nim dużo łatwiej wychodziła mi też eliminacja ogłuszonych przeciwników, więc jak widać sterowanie na padzie jest dużo bardziej dopracowane niż klawiatura i myszka. Arkham Knight zapewne od razu rozpocznę na padzie. Oprawa graficzna stoi na poziomie znanym z poprzednich części i nie uległa większym zmianom. Podoba mi się to jak w trakcie przygody Batman staje się bardziej sponiewierany co widać po jego stroju. W poprzedniczkach też to było obecne. Brakowało mi prawdziwie żyjącego miasta. O ile w Arkham Asylum to było uzasadnione, bo poruszaliśmy się jedynie po terenie szpitala psychiatrycznego, tak gdy w City i Origins mamy dostęp do miasta to jednak razi w oczy brak zwykłych mieszkańców. Obecne są jedynie grupy bandziorów. W Spider-Manie Nowy Jork naprawdę żyje i to czuć. Wystarczy zejść na poziom ulicy by poczuć się jak zwykły mieszkaniec. I choć większość czasu spędzaliśmy na bujaniu się po linie to Manhattan wykonany był naprawdę świetnie z dużym przywiązaniem do szczegółów. W takim mieście można by bez wstydu stworzyć jakiegoś miejskiego sandboxa pokroju GTA. Niby specyfiką Batmana jest to, że działa głównie w nocy, więc i brak cywilów jest jakimś tam wytłumaczeniem. Poza tym twórcy zawsze znajdują sobie jakiś sprytny pretekst na brak mieszkańców w Gotham. Choć Batman: Arkham Origins nie jest niczym odkrywczym to fani Arkham Asylum, jak i Arkham City powinni ponownie miło spędzić te kilkanaście godzin potrzebne na przejście głównego wątku w skórze Batmana aka Bruce'a Wayne'a. Poza główną opowieścią jest też cała masa zbieractwa, ale jakoś nigdy w tej serii nie chciało mi się robić wszystkiego na 100%. W Origins z zawartości pobocznej skupiłem się m.in. na rozwiązywaniu spraw, które wymagały korzystania z trybu detektywa oraz na poszukiwanych przestępcach jak Pingwin, Anarky czy Szalony Kapelusznik. Wciąż moją ulubioną częścią jest Arkham Asylum co nie powinno być zdziwieniem, gdyż jak wielokrotnie wspomniałem doceniam prostotę. Do City i Origins podchodziłem po kilka razy, często przerywając grę na kilka miesięcy, zaś Asylum pochłonąłem praktycznie z marszu. Teraz ciekaw jestem co wysmażyli ojcowie serii Batman Arkham i już nie mogę się doczekać aż zagram w Arkham Knight. Wiadomo, że pojawił się Batmobil za którego sterami możemy zasiąść, ale czy poza tym rozgrywka doczekała się jakichś większych zmian? Słyszałem też o problemach z pecetowym portem, ale liczę, iż po dekadzie od premiery większość tych problemów już rozwiązano.
👍 : 2 | 😃 : 0
Pozytywna
Czas gry: 104 minut
Batman: Arkham Origins to niedoceniana perełka w serii Arkham, która zasługuje na uwagę każdego fana Batmana. Gra przenosi nas do początków kariery Mrocznego Rycerza, ukazując jego pierwsze starcia z Gotham pełnym chaosu i brutalnych przeciwników. ✅ Świetna fabuła – Historia młodego Batmana walczącego o swoje miejsce w Gotham, ściganego przez najlepszych zabójców, to prawdziwa gratka dla fanów. ✅ Genialny klimat – Świąteczna noc w Gotham nigdy nie była tak mroczna i klimatyczna! Miasto jest pełne detali, które budują niesamowitą atmosferę. ✅ Dopracowany system walki – Dynamiczne starcia wciąż są satysfakcjonujące, a nowi przeciwnicy i bossowie dodają wyzwań. ✅ Wciągające misje poboczne – Poza główną fabułą, możemy tropić przestępców, rozwiązywać zagadki i odkrywać sekrety Gotham. ✅ Nowi przeciwnicy i gadżety – Arkham Origins wprowadza świetnych złoczyńców, takich jak Deathstroke czy Black Mask, oraz nowe gadżety, które urozmaicają rozgrywkę. Choć często pozostaje w cieniu Arkham Asylum i Arkham City, Arkham Origins to wciąż doskonała gra dla każdego, kto chce poznać początki Batmana w świecie Arkham. Gotham czeka na Ciebie! 🦇🔥
👍 : 0 | 😃 : 0
Pozytywna
Czas gry: 2069 minut
the worst Batman game in terms of story and gameplay tfuu
👍 : 0 | 😃 : 0
Negatywna
Czas gry: 761 minut
Wygląda trochę jak kopia Arkham City, ale feeling jest zupełnie inny. Zimowy nastrój, inni voice acting oraz sama zmiana charakteru i sposobu działania Batmana jest czymś z jednej strony odejściem od znanych standardów, ale też bardzo pociągające. Polecam spróbować.
👍 : 0 | 😃 : 0
Pozytywna
Przesyłanie plików