Recenzje Seraph's Last Stand

Dobra gra

Poor man's vampire survivors

gra na 20 godzin za 4zł nic tylko brać

would recommend if was not that buggy

Pretty good, basically vampire survivors + space invaders

polecam serdzecznie mozna wczuc sie w bycie serafinem 10/10

Napierdalanie do kosmicznych homarów z różdżki za mniej niż 4 złocisze.

"Gandalf was shorter in stature than the other two; but his long white hair, his sweeping silver beard, and his broad shoulders, made him look like some wise king of ancient legend. In his aged face under great snowy brows his eyes were set like coals that could suddenly burst into fire."

świetny roguelike z retro klimatem za naprawdę niską cenę - polecam

Jak za grę kosztującą tyle co piwko to spoko, ale po 4 godzinach gry było mnie dopiero stać na kupno drugiej czarodziejskiej laski. Jakby Gandalf progresował w takim samym tempie, to "wypatrujcie mnie piątego dnia o świcie, o brzasku patrzcie na wschód" zmienilibyśmy na "w sumie to nie wiem, jak przyjde to bede elo". Overall 6/10, ale czekam na jakieś poprawki. //EDIT: Okej, wróciłem, żeby dać jej szansę. Jedyne co się zmieniło to moja opinia. Twórca porzucił ten tytuł (z tego co czytam i w sumie widzę), nie odpisuje na maile, nie ma żadnego kontaktu. W międzyczasie ograłem mnóstwo tytułów bazujących na podobnym level designie, więc mogę się szerzej wypowiedzieć. To może po kolei: - prędkość progresowania, na którą ostatnio zwracałem uwagę i na którą usilnie przymykałem oko to jakiś ponury żart, musiałem zagrać w tę grę przez ponad godzinę (właśnie skończyłem sesyjkę), żeby nafarmić wystarczająco niebieskich kulek (aka waluty w tej grze) na... nic. NIC. Po ponad godzinie gry nie było mnie stać NA NIC. A w różnego rodzaju bullet-hellach czy survivors-like'ach tego typu taka rzecz jest nie do pomyślenia. - ulepszenie, które daje 1% (słownie: JEDEN PROCENT!!!) większą szansę na drop niebieskiej kulki kosztuje 25 (słownie: DWADZIEŚCIA PIĘĆ) takich kulek. Wszystko w tej grze kosztuje 25 niebieskich kulek. W poprzedniej wersji recenzji pisałem, że musiałem grać 4 godziny, żeby kupić sobie drugą rózgę do strzelania. Na trzecią zbierałem co prawda pewnie łącznie ze dwie, licząc dzisiejsze podejście + zapasy, które zastałem na start z włączeniem gry, ale zwalę całą odpowiedzialność za ten przyspieszony progres na jakieś złudne szczęście, na nic więcej. - ponownie w kwestii ulepszeń - ulepszenia są żałosne, nie dają praktycznie kompletnie nic, albo 1 punkt obrażeń, albo 1% na coś, albo szczątkowe ilości czegoś innego. Żenada. - mapa gry jest na tyle toporna, że gra polega na bieganiu i skakaniu od ściany do ściany, a kiedy już z której strony twoja głowa z ów ścianą się spotka, to następuje quick time event (żartowałem), polegający na wyczuciu w czasie skoku tak, żeby jak najmniejsza chmara kulek przeciwników zabrała ci tylko 3/4 paska życia. Jak miałeś szczęście i masz uzbierane ze 20% lifestealu to się po tym pozbierasz... po jakichś dwóch minutach strzelania, bo ani nie bijesz obrażeń, ani nie robisz tego szybko. Prosty kawałek podłogi i schodki z obu stron. Zero platform, po których można by sobie skoczyć, zero schronienia. I to w sumie chyba tyle. Nikt o tej grze nie słyszał a ja się rozpisałem jak głupi. O grze za 3,59 cebuliona. Ale to tylko przez to, że twórca totalnie mnie zignorował. I nadal ma moje 3,59. Złotówkę bym dał, żeby przynajmniej mój ból tyłka kosztował mnie dwa lizaki i gumę kulkę. A nie na przykład zimniutkiego browarka. tl;dr - nie kupuj jak szanujesz swój czas. Nie warto.