Recenzje Bloodshore

Filmy interaktywne są specyficzną formą gier, dla jednych są to pełnoprawne produkcji, dla innych tylko namiastka gier w filmach. Gry w tym niewiele, i ciężko takie produkcję porównać do God of War, GTA czy Uncharted, a wręcz się nie da, i nie powinno. Niemniej osobiście lubię ten dreszczyk emocji związany ze znaczącymi wyborami i tym iż losy bohatera, jak i ludzi wokół niego, są w moich rękach. Jestem graczem immersyjnym i łatwo jest mi wejść w ciało postaci którą gram. Znaczące decyzje sprawiają ręce się pocą, źrenice poszerzają, a zęby drżą od stresu. Przechodząc do sedna, od studia Wales Interactive, ograłem już 6 pozycji FMV, i oceniając jest w skali od 1 do 10, moja opinia przedstawia się tak. The Complex - 7/10 - Protagonistka wpadająca w oko ^^, dobre aktorstwo, nawet ciekawa fabuła. Bloodshore - 5/10 - BattleRoyal/Igrzyska Śmierci w kiepskim, biednym wydaniu z twistem. FiveDates - 10/10 - Bardzo fajnie napisane dialogi, relacje i emocje związane z randkowaniem "online". LateShift - 9/10 - Dobre aktorstwo jak na grę FMV, sympatyczny główny bohater, ciekawa fabuła. The Bunker - 4/10 - Fatalne aktorstwo Adam'a Brown'a, kiepskie elementy horroru. The Shapeshifting Detective - 6/10 - Jakaś tajemnica, ładna Pani Olivia ^^, dużo postaci którymi można kierować.