Recenzje Nine Witches: Family Disruption
Małe norweskie miasteczko jest nękane przez paranormalny spisek nazistów. Położyć temu kres mogą tylko sparaliżowany profesor okultyzmu i jego wierny asystent.
Identyfikator aplikacji | 1272580 |
Typ aplikacji | GAME |
Deweloperzy | Indiesruption |
Wydawcy | Blowfish Studios |
Kategorie | Single-player, Osiągnięcia Steam, Steam Cloud, Pełne wsparcie dla kontrolera |
Gatunki | Niezależne, Akcja, Przygodowe |
Data premiery | 4 Grud, 2020 |
Platformy | Windows |
Obsługiwane języki | English, Portuguese - Brazil, French, German, Spanish - Spain, Simplified Chinese, Traditional Chinese, Japanese, Russian |

1 Łączna liczba recenzji
1 Pozytywne recenzje
0 Negatywne recenzje
Negatywna Ocena
Nine Witches: Family Disruption otrzymał łącznie 1 recenzji, z czego 1 to recenzje pozytywne, a 0 to recenzje negatywne, co daje ogólną ocenę „Negatywna”.
Najnowsze recenzje Steam
Ta sekcja przedstawia 10 najnowszych recenzji {name} na Steam, prezentując mieszankę doświadczeń i opinii graczy. Każde podsumowanie recenzji zawiera całkowity czas gry oraz liczbę pozytywnych i negatywnych reakcji, wyraźnie ukazując opinie społeczności.
Czas gry:
316 minut
Gdy n*ziści tworzą okultystyczną broń grożącą całej ludzkości, to po kogo zadzwonisz? Po Krakovitza! Paranormalny profesor i jego wierny asystent meldują się w niewielkim norweskim miasteczku, by z miejscowym ruchem oporu zinfiltrować faszystowską imprezę.
Co jest HOT:
+ konstrukcja zagadek bardzo na poziomie: poziom trudności jest w sam raz, trudno utknąć na dłużej, rozwiązania są intuicyjne, brak momentów "jak miałem do cholery na to wpaść?!" czy testowania przedmiotów w nadziei, że coś się stanie;
+ to nie jest straszna gra, za to ma horrorowe elementy filmu klasy B tworzące fajny klimacik historii paranormalnej;
+ to jest pierwsza przygodówka, którą przechodzę za pomocą kontrolera, i było to niezwykle przyjemne doświadczenie - jak dla mnie gatunek pod względem sterowania może iść w tym kierunku;
+ w grze pojawia się kilkakrotnie element strzelanki, jednak na całe szczęście twórcy przewidzieli tryb superłatwy;
+ dojeżdżanie n*zistów zawsze na propsie.
A co NOT:
- ludzie zachwycają się humorem, wow, żarty takie zabawne, dowcip taki Lucasartowy. Chyba mamy tu paranormalny fenomen przenikania się alternatywnych uniwersów na steamowej stronie z recenzjami, bo w mojej linii czasowej "Monkey Island" czy "Grim Fandango" nie wypełniały dowciapy o sikaniu, jądrach, pierdzeniu i odgłosach wydawanych podczas siedzenia na kiblu. Owszem, są i żarty zabawne, ale przewagę liczebną ma niestety humor toaletowy;
- brakuje tego, czego w przygodówkach z prowadzeniem duetu najlepsze: indywidualnych reakcji. Asystent i jego profesor mają dokładnie te same teksty i pod względem narracyjnym nie ma znaczenia, kim sterujemy - w dodatku opisy przedmiotów w ekwipunku są tak banalne, jak tylko mogą (examine matchbox -> "It's a matchbox"), przez co obaj bohaterowie wypadają dość mdle;
- giną psy (w ilości dużej) i koty (w ilości pojedynczej), czasem z naszej ręki :(.
Jestem w rozdarciu, czy w końcu polecić "Nine Witches". Humor jest żałosny albo nijaki, nawet ten nietoaletowy rzadko trafia - co jest złą wiadomością, gdy reklamujesz swoją grę jako komediową przygodówkę. Z drugiej strony, sytuację ratuje dobra konstrukcja zagadek, która zapewniła mi pod tym względem udany wieczór. Gdyby twórcy darowali sobie tę kijową komedię i skupili się na rozbudowaniu okultystycznej scenografii celującej w kiczowaty film grozy (bo potrafią to robić), zdecydowanie lepiej wszyscy by na tym wyszli. Daję łapkę w górę, bo to jak najbardziej kompetentny produkt, ale to nie jest tytuł, który polecę z czystym sumieniem czy będę wspominać z sentymentem.
👍 : 3 |
😃 : 0
Pozytywna