Recenzje Super Toy Cars

The game is awesome, toy physic too.

No cóż. Ostatnio chyba nie mam szczęścia do zakupów. Jak zobaczyłem pozytywne recenzje, porównujące grę do legendarnego Stunt GP, od razu stwierdziłem, że muszę ją kupić. Po ograniu jednak srogo się rozczarowałem. Żeby nie było. To nie jest tragiczna produkcja. Gdyby na Steam był bardziej rozbudowany system oceniania, dałbym 3/5. Do tego twórcy bardzo uważnie słuchają uwag społeczności, więc możliwe, że z czasem będę zmuszony napisać recenzję od nowa, tym razem pozytywną. Na dzisiaj niestety muszę trochę ponarzekać. Po pierwsze model jazdy mi nie podszedł. Może to nie mój typ gier, chociaż w Stunt GP grało mi się świetnie? Idealnie prowadzenie jak dla mnie było w Sonic & All-Star Racing Transformed. Przyjemny drift, wygodne manewrowanie, robienie ewolucji i możliwość utrzymania sterowności nawet po oberwaniu. Tu niestety jest znacznie gorzej. Driftować praktycznie się nie da (aczkolwiek nad tym autorzy ponoć pracują), samochody często po wyskoku wbijają się w ziemię, po oberwaniu bonusem od kogoś najpierw robimy obrót, a potem automatycznie się respimy. Zero możliwości popisania się skillem. Ale pół biedy. Gorzej gdy samochód z powodu nierównego podłoża przewróci się na bok, albo sam skręci tuż przed rampą. Niezwykle frustrujące. Dochodzą do tego jeszcze źle zaprojektowane mapy, na których czasami skaczemy za daleko, walimy w niewidzialne ściany itp. A na dokładkę bardzo monotonne. Na wszystkich ścigamy się po prostokątnej przestrzeni a droga jest wydzielona przez 2 pasy ułożonych przedmiotów. Właściwie wszystkie zrobione na jedno kopyto. Ale to nie dziwi przy tym, jak wygląda edytor tras. Kolejny element, który mnie skusił, okazał się dawać wybitnie małe możliwości. No bo co? Wyznaczamy ścieżkę, po obu stronach stawiamy przedmioty i trasa gotowa. Jeśli ktoś liczy na możliwości i fun jak w Trackmanii, niech wstrzyma się z zakupem. Tyczy się to także osób, które szukają wciągającej produkcji. Jak zajrzałem w profile osób, które dołączyły do oficjalnej grupy, większość nie miała nawet dwóch godzin na liczniku. Nie ma tu takiej różnorodności, jak w Mad Tracks, przez co szybko odechciewa się grać. Do plusów mogę zaliczyć tryb wieloosobowy na dzielonym ekranie, całkiem przyjemny podkład muzyczny (chociaż przydałoby się więcej utworów) i miłą dla oka oprawę graficzną. Prowadzenie wozów, nie licząc wymienionych wcześniej mankamentów, jest całkiem przyjemne, choć nie doskonałe. To nie jest gra, która już na starcie należy skreślić. Nadal ma pewien potencjał stać się produkcją, na jaką fani Stunt GP czekają. Ale niestety nie była w stanie przyciągnąć mnie na dłużej (i wielu innych graczy też, patrząc po licznikach). Super Toy Cars raczej odpala się raz na jakiś czas i dość szybko się wyłącza. Trzeba też brać poprawkę, że ten typ ścigałek prawie umarł i jest niewiele alternatyw. Zapewne dlatego ma tyle pozytywnych recenzji. Ja osobiście polecam dość podobne, ale znacznie bardziej rozbudowane Mad Tracks, a jeśli szukasz dobrych, arcadowych wyścigów z niekoniecznie małymi samochodami, lepiej kup Sonic & All-Star Racing Transformed. Plusy : + Miła dla oka grafika i udźwiękowienie + Gra wieloosobowa na jednym urządzeniu + Nie jest zbyt droga + Autorzy mocno słuchają społeczności, a nie tylko udają, że słuchają + W miarę przyjemnie się jeździ...* Minusy : - *...pod warunkiem, że nie oberwie się bonusem, nie próbuje driftować, nie walnie w ścianę i nie skacze na duże wysokości - Monotonne mapy - Niewidzialne ściany - Ubogi edytor map - Szybko się nudzi Podsumowując to taka produkcja pół na pół. Dałem, że nie polecam, aby ludzie bardziej przemyśleli ewentualny zakup, bo inni tylko wychwalają pod niebiosa.

Moją ulubioną ścigałką jest wydane dawno temu "Stunt GP". Później dobrze bawiłem się jeszcze przy Re-Volt i Toon Car no i to w zasadzie koniec. Wszystkim pozostałym produkcjom czegoś brakowało. A to zbyt trudne, a to zbyt nudne, a to zupełnie niegrywalne. No i teraz nagle mamy "Super Toy Cars". Widać, że twórcy bardzo przyglądali się "Stunt GP" Modele aut wyglądają bardzo podobnie. W podobny sposób doładowuje się tez "nitro" STC jest na razie w fazie wczesnego dostępu. Ma jednak zadatki by przynajmniej doścignąć wspomniane produkcje. Oferuje nam współczesną oprawę graficzną. (Nieco plastikową moim zdaniem ale może to zamierzony efekt) Ma tez najważniejszą rzecz, której brakowało Stunt GP. Edytor tras! W końcu. Jeśli dodamy do tego możliwość malowania autek oraz multiplayer to zapowiada się naprawdę interesująco.