Recenzje Escape until Friday

typowa komunia

W porządku gra, lecz z niewykorzystanym potencjałem

Gierka spoko czekam na inne zakończenia

fajna giera. Można się czasami przestraszyć.

Może być, gra na niezbyt wiele czasu, dupy nie urywa ale dość fajne.

Grafika słaba, fabuła miała potencjał ale skończyło się na wielu pytaniach bez odpowiedzi, krótka i łatwa. Moim zdaniem nie opłaca sie

Nie porywający horror. Sporo glitchy, słaby silnik graficzny, gra do wyuczenia się na pamięć.

gra jest bardzo fajna a porywacz całekiem miły mimo że nadal siedze w piwnicy a obok mnie jest pistolet i jego ciało no ale klucz i sirubokrent zostawił na górze więc nie wyjde a głodny jestem troche i ten debil myśał że jak mi powie że nie moge dzwonić na policje i korzystać z innych aplikacj to się pomili gra sirednia dużo baguw na kompie z z lat 90 więc 7/10

Tragiczne animacja chodzenia jakby miał kija w dupie pole widzenia albo zerowe albo apsolutne Xd wiecej razy sie zblokujesz o coś niż przejdziesz

[h1] Escape until friday [/h1] [b] Escape until friday to kolejny tani horror. Będąc szczerym, to się spodziewałem czegoś więcej po tej grze. Produkcja jest bardzo niedopracowana i zabugowana. Można powiedzieć, że gra jest nie do końca grywalna. Idziesz i się nagle wieszasz albo chowasz i szafa się buguje. Screenshot'y z gry idealnie pokazuje poziom wykonania tej gry. Niestety, ale gra jest na tyle zbugowana, że jeden z zakończeń mi się nie chciał za nic odblokować. Gdybyś chciał jednak odblokować możliwe zakończenia (bez tego zabugowanego), to możesz grę ukończyć już w dwie i pół godziny. Na samym początku rozgrywki, byłem pozytywnie nastawiony na grę i nie przeszkadzały mi małe niedopatrzenia i błędy, ale im dłużej grałem, tym więcej ich znajdywałem i tym, bardziej były uporczywe. Plus ode mnie za pomocny samouczek, który rozjaśni wam wszystkie podstawowe mechaniki. Sterowanie jest dosyć uporczywe, jednak można przymknąć na nie oko. Porywacz może nasz zobaczyć przez ściany i bez powodu z drugiego końca domu zaczyna do nas sprintować, choć nas nie widział. Możemy widzieć przez ściany, wchodząc do klatki wentylacyjnej. Przedmioty się czasem w ogóle nie pojawiają, zazwyczaj klucz, ale też notatki (raz mi się zdarzyło). Dodam, że nie trzeba mieć pinu do sejfu, ponieważ jak na kucku przejdziecie obok możliwej do otwarcia szafki pod sejfem, to przejdziecie przez brakujące kolizje i wejdziecie do pomieszczenia z przedmiotami. I radze omijać kartony, ponieważ lubią zablokować gracza. Grafika jest słaba, nie ma co mówić, jest po prostu słaba. Efekty wizualne niby są, ale raczej nie ma co się za dużo spodziewać po tej grze, są mocno ograniczone. Animacje są okropne, wręcz nie można na nie patrzeć. Jedynie cutscenki wyglądają przyzwoicie. Soundtrack, efekty dźwiękowe ... no cóż, niby coś tam jest, ale tu też nie ma co się za dużo spodziewać. [/b] [h1] Podsumowanie [/h1] [b] Twórcy „Escape until friday” mieli dobry koncept na grę, ale całkowicie został on niewykorzystany, wykonanie gry zniszczyło frajdę z tej gry. Jak ktoś planuje sobie zagrać raz, czy dwa i ukończyć grę z byle jakim zakończeniem, albo po prostu mieć to polecam zakupić za te niecałe dwa złote. Niestety jednak nie mogę ogólnie zalecić zakup tej gry. Muszę wystawić recenzję negatywną, choć bardzo tego nie chce. [/b] [h1] 3/10 [/h1]