Recenzje Here Be Dragons

Super gra dla miłośników planszówek. Plus za mega humor i szatę graficzną!! Niestety są też minusy: za krótka i za łatwa, skończyłem ją w 3 wieczory

Polowanie na potwory nigdy nie było tak ekscytujące jak z Here Be Dragons a zwłaszcza, że pochodzi od polskiego Dev Teamu Red Zero Games idealna gra na słoneczne lato i warta tych pieniędzy, polecam :)

Klimat gry bardzo fajny i ciekawie osadzony. Grafika dobrze koresponduje z fabułą gry. Sarkastyczny humor pozytywnie zaskakuje. Grywalność na wysokim poziomie. Obowiązkowa pozycja dla miłośników strategii, morskich przygód i fantasy.

Niestety gra prowadzi za rączkę, sama wybiera kiedy i jakie upgrady możemy zrobić, sama decyduje gdzie mamy płynąć i z kim walczyć. Matematyka zarządzania kośćmi jakoś mało atrakcyjna, spory chaos w trakcie walki, raz statek strzela innym razem nie, wskazówka na górze skacze, herubinki się pojawiają, ciężko się skupić na zasadach, a tak naprawdę nie wiem czy jest po co się skupiać bo i tak i tak w końcu wygrasz bitwę. Graficznie gra prezentuje się bardzo ładnie, muzyka też przyjemna, ale stanowczo czegoś brak.

Straszliwie frustrujące: ty strzelasz za 1 on leczy się za 2. W taki przypadku humor jeszcze bardziej wkurwia Omijać z daleka

Świetna gra, przejście całej zajęło mi około 7 godzin, co podejrzewam, że dla wielu może być minusem. Gra prowadzi nas za rękę, nie ma możliwości eksploracji, nie znajdziemy tu także mnogości wyborów oraz rozbudowanej mechaniki. Ale nie oznacza to że jest nudna, ma bardzo wciągającą historię, przyjemną dla oka grafikę oraz oprawę dźwiękową, która pozwala wczuć się klimat. Podsumowując jest to gra na parę wieczorów, której ukończenie oraz odkrycie całej historii sprawia mega frajdę. Podobne odczucia miałem w We. The Revolution i tak jak tam nie przeszkadzała mi zupełnie liniowość fabuły.

Jedynie co mi się podoba w tej grze to grafika i że jest po polsku. A tak to strasznie nudna , monotonna , misje się powtarzają jedynie co się w nich zmienia to tylko przeciwnicy i umiejętności jacy posługują się kapitanowie.

W grze pomagamy Kolumbowi odkryć Amerykę poprzez eliminowanie różnych kreatur znanych z mitów i opowieści, starcia toczą się w turach o których decyduje rzut kostkami im mniejsze wartości liczbowe będziemy dobierać tym szala inicjatywy przechylona będzie na naszą korzyść co pozwoli dobrać kości które akurat nam odpowiadają a stworą zostawić ochłapy.Wszystko było by pięknie gdyby nie losowości która ma wpływ na naszą wygraną lub porażkę bardziej niż umiejętności logicznego podejmowania decyzji, w oczy rzucają się też bugi interfejsu przy doborze kostki do naszej akcji pole się rozmazuję,po całości leży też balans jednego razu wygrywamy cztery starcia z rzędu aby na kolejnym zaciąć się na godzinę przez wspomnianą losowość,poziom trudności udusił mój zapał jak kolanko na szyjce pewnego murzynka, po siedmiu godzinach nierównej walki na poziomie łatwym(czyli nieludzkim) dotarłem do połowy gry i odpuściłem wściekły jak pies któremu kot wyjada z miski. Przejdę do plusów produkcję kupiłem ze względu na Marka Pańczyka współtwórcę programu Loading na yt, trzeba przyznać że tytuł ma dobre podpowiedzi, potworki są opisane w bestiariuszu, śmieszne dialogi (wygrywa Neptun) nawiązania do popkultury dużo opcji tzw errat które po odnalezieniu butelek z tuszem modyfikują wartości kostek dodają życia lub bonusowy atak warto kupić i wypróbować leżeli lubicie gry turowe.

Grałem w całości w polską wersję językową, więc i swoją opinię wyrażę po polsku :) Gra zdecydowanie warta swojej ceny, już teraz widać ogrom pracy włożony przez twórców. Sympatyczny humor to jedno, ale ilość odniesień do tworów z kultury (zarówno tej polskiej jak i zagranicznej) jest zdumiewająca. Praktycznie w każdym czytanym dialogu odnaleźć można nawiązanie do muzyki (ktoś tu chyba jest fanem zespołu Elektryczne Gitary?!), do literatury, sztuki, filmu (fajne nazwy rozdziałów!) i innych dziedzin kultury. Oczywiście jeśli ktoś nie lubi czytać, to dialogi bez problemu można przewinąć (niczym w Diablo, gdzie liczyło się samo mięso, bez fabuły), ale uważam że w przypadku "Here Be Dragons" warto zagłębić się w opowiadaną historyjkę, tym bardziej, że to gra nie ma jeszcze sprecyzowanego zakończenia - o czym świadczy plansza końcowa (z informacją że ciąg dalszy nastąpi), którą to miałem okazję zobaczyć po kilku godzinach gry. Z pewnością wrócę do gry, gdy twórcy przygotują dodatkową zawartość, myślę że śmiało mogę polecić innym zakup już teraz, póki gra jest w fazie Wczesnego Dostępu po niższej cenie niż planowana w przyszłości. Trzymam kciuki by nowo przygotowywane przygody szalonych żeglarzy przyniosły równie dużo lub jeszcze więcej zabawy i przyjemności dla kolejnych graczy, jak i dla tych powracających! :)

To jedna z tych gier, które powodują u mnie złość na binarny system ocen na Steamie. Brakuje w nim opcji „tak, ale”, która niewątpliwie byłaby bardzo pomocna. „Here be dragons” to gra bardzo zabawna, mająca fenomenalną koncepcję graficzną, interesującą, dobrze obmyśloną mechanikę, ale… no właśnie. Tak naprawdę nie ma prawie nic wspólnego ze strategią – to gra logiczna, w której większość bitew ma tylko jedno słuszne rozwiązanie. Brak swobody doskwiera tu niezwykle, zwłaszcza że „kampania” jest po prostu serią z góry ustalonych starć, co całkowicie odbiera graczowi możliwość wzmocnienia floty w przypadku, gdy trudno mu poradzić sobie z przeciwnikiem w danym starciu. Podsumowując – „Here be dragons” może się podobać, ale to nie moja bajka.