The Master
Wykresy
54 😀     30 😒
60,54%

Ocena

Porównaj The Master z innymi grami
$0.99

Recenzje The Master

Climb to the top to learn The Master's teachings. Extremely short game.
Identyfikator aplikacji774911
Typ aplikacjiGAME
Deweloperzy ,
Wydawcy Gem Rose Accent
Kategorie Single-player, Osiągnięcia Steam, Częściowe wsparcie kontrolera
Gatunki Rekreacyjne, Niezależne, Symulacje, Przygodowe
Data premiery29 Styc, 2018
Platformy Windows
Obsługiwane języki English

The Master
84 Łączna liczba recenzji
54 Pozytywne recenzje
30 Negatywne recenzje
Mieszana Ocena

The Master otrzymał łącznie 84 recenzji, z czego 54 to recenzje pozytywne, a 30 to recenzje negatywne, co daje ogólną ocenę „Mieszana”.

Wykres recenzji


Powyższy wykres ilustruje trend opinii o The Master na przestrzeni czasu, ukazując dynamiczne zmiany w odbiorze gry przez graczy wraz z wprowadzaniem nowych aktualizacji i funkcji. Ta wizualizacja pomaga zrozumieć odbiór gry i sposób, w jaki ewoluowała.


Najnowsze recenzje Steam

Ta sekcja przedstawia 10 najnowszych recenzji {name} na Steam, prezentując mieszankę doświadczeń i opinii graczy. Każde podsumowanie recenzji zawiera całkowity czas gry oraz liczbę pozytywnych i negatywnych reakcji, wyraźnie ukazując opinie społeczności.

Czas gry: 166 minut
EDIT: Wiedziałem ! Ten staruszek na górze to Lao Tsu → ojciec chińskiej filozofii i legendarny twórca Taoizmu. On zawsze mówił, że trzeba się w życiu zatrzymać (spójrz na moją recenzję, doszedłem do tego samego wniosku). A ziarno sprawdza, czy jesteś gotów by tam wejść. [h1]Tę grę możesz ocenić na 2 sposoby -> realistycznie (najgorsza amatorszczyzna bez grama sensu, ni optymalizacji) lub filozoficznie jako "gra bez celu" tj. sandboxy, symulatory spacerowicza itp. w tym wypadku powiedziałbym GrubSon "Na szczycie"[/h1] [b]Podsumowując wchodzisz po schodach i czytasz zostawione przez innych graczy tabliczki, próbując zrozumieć jak to demko mogło przeciążyć Ci kompa równie skutecznie co "koparka" Monero lub współczesny cRPG. O ile oczywiście wcześniej "ziarno" nie wypali Ci oczu. [/b] Kolejny ciekawy eksperyment psychologiczny pod płaszczykiem legendarnego (w popkulturze) motywu położonej w chmurach świątynii ze "schodami donikąd" jaki widzieliśmy w wielu osadzonych w Azji bajkach jak chociażby "Kung Fu Panda". Inaczej mówiąc "symulator wchodzenia po schodach". Jeśli miałbym to oceniać realnie to powiedziałbym jedno zdanie -> NIE KUPUJ TEGO i po chwili dodał, że w przeciwieństwie do screenów i filmiku całą grę spowija "ziarno" niczym w najstarszym TV. A ci, którzy mieli nieszczęście używać tego czegoś doskonale wiedzą, że po jakimś czasie zaczynają boleć oczy, nie inaczej jest tutaj. Co więcej autor zupełnie nie radzi sobie z optymalizacją (i nie jest to wina Unreala, znam gry na UE o mniejszych wymaganiach niż to demko). Gra o wchodzeniu po schodach ma takie same wymagania co puszczona na maksa "koparka" monero lub współczesne cRPG. To nie jest normalne. Na zakończenie mógłbym dodać, że gierkę możesz przejść w pół godziny z oglądaniem każdego zakamarka lub 10 minut bez oglądania się za siebie. Podsumowując -> gierka ze śmietnika na miarę tego śmiecia co ostatnimi czasy wrzucają do losowych kluczy i CDAction. Tak jednak nie jest. Po pierwsze [Uwaga Herezja] to coś przypomina mi Gothica, czy Life is Strange w sensie w obie serie grałem głównie dla znajdziek i z nadzieją na odkrycie nieznanych mi sekretów. Co więcej byłem w stanie po raz n-ty rozpocząć rozgrywkę byle tylko znaleźć jakieś ukryte miejsce. Tu jest podobnie. Niby proste zadanie, któremu podołałby przedszkolak ale coś mi tu nie pasowało. No bo jak wyjaśnisz, że jeden z graczy stawia Ci tabliczkę w powietrzu ? A obok masz proporzec wskazujący - moim zdaniem - na windę ? Albo zdjęcia ludzi, którzy widzieli coś czego niema w grze ? Jak to powiedziałaby pewna postać z kreskówki dla przedszkolaków "ta gra bazuje na największej słabości gracza -> rządzy przejścia całej gry". I kolejna zagadka popularności LiSa została rozwiązana. A skoro jesteśmy przy rozwiązywaniu zagadek to nie wiem jak Ciebie ale mnie zawsze ciekawiło, dlaczego te Japończyki zawsze budują swoje klasztory "w chmurach" (czytaj na niemal niezdobytych skałach). I Mistrz mi "odpowiedział". Autentyczna historia -> wchodzę sobie po schodach, wchodzę i po którymś gongu będącym jedynym elementem z którym możesz wejść w interakcję (zapisuje grę i rozwiewa męczącą ciszę i pustkę) coś we mnie pęka. Nie mam już ochoty dalej tam wchodzić. I wtedy do mnie dociera, że oni robili to specjalnie -> chodziło o to, by taki kandydat na mnicha 100 razy się zastanowił, czy rzeczywiście chce tam iść, czy może lepiej sobie odpuścić póki jeszcze jest pora. Przy okazji wychodzi na to, że być może efekt gry robionej przez jedno popołudnie nie jest przypadkowy. Zaczynam głębiej się przyglądać pozostawionym tabliczkom, czytam reakcje ludzi i czytam. Jedni mają przemyślenia filozoficzne (Kim jesteśmy ? Nikim. Czy jesteśmy ? Nie, nasz czas przemija. Albo dzielmy mądrość i miłość), innym brakuje towarzystwa (strony dla dorosłych, XYZ już tu był, napisz do mnie na ABC ... czyż nie widzimy tego na codzień w graffiti ?), jeszcze inni reagują głupotą/agresją (przekleństwa, skocz pan z klifu, asdsadsa). Czyż w ten sposób nie bada się naszej reakcji na samotność ? A co jeśli się mylę ? Jeśli podobnie jak tamten lew (mówcie co chcecie ale mi przypomina Aslana) powinniśmy się zatrzymać ? Spojrzeć na horyzont (dotąd się zastanawiam co on tam widzi) w miejscu odosobienia ? Z dala od trosk i pędu naszego świata ? Przemyśleć naszą rolę na tym świecie ? W każdym bądź razie dochodzę już do celu, niebo staje się czystsze i fioletowsze (wiem, że z błędem ale tak mi akurat pasuje. Tak swoją drogą czy aby ziarna i piksele nie uderzyły mi do głowy ?), czuję wiatr (dosłownie i w przenośni, gdy wiatraki w laptopie rozkręcają się na maksa) i słyszę muzyczkę (z jednej strony cieszy, bo ta cisza jest nie do zniesienia, a z drugiej ? Bardziej arabskie klimaty, a grajek gra jakby za szybko). Wracając wchodzę do dojo, a tam ? Okazuje się, że Mistrz mi umarł. A jego sztywne ciało prosi mnie o ocenę jego nauki (istny brytyjski humor) ... jeszcze im więcej dam gwiazdek, tym szybciej gra. W każdym bądź razie rady są generowane losowo i wpisują się w popkulturę zen (na pierwszy rzut oka zupełnie bezsensu ale jak się dokładniej przyjrzeć ... najbardziej rozbawiło mnie "nie mam nic ale i tak jestem pełniejszy, niż ten który ma wszystko" czy coś w tym stylu. No to ja się pytam -> To ja jestem ślepy czy i tak masz więcej [b]rzeczy[/b] niż ja ? Dopiero po chwili dociera do mnie, że chodziło o wiarę i mądrość. Więc jeśli chodzi o porady dla europejczyków to sprawdza się nie najgorzej.) A dlaczego eksperyment psychologiczny ? Bo wciąż się zastanawiam, czy mam przed sobą najgorsze demko w jakie grałem, a mój mózg dopowiada sobie resztę, czy też gra ma mnie zniechęcić do odkrycia znanej z popkultury "Prawdy" i co nie mniej ważne ... czemu popkultura ? Przecież doskonale zdaję sobie sprawę, że to przekłamany obraz bazujący na ziarnku prawdy doprawionym niezrozumieniem. A na zakonczenie "Jestem tego pewny, w głębi duszy o tym wiem, Że gdzieś na szczycie góry wszyscy razem spotkamy się."
👍 : 2 | 😃 : 0
Pozytywna
Przesyłanie plików