Recenzje Guns'n'Stories: Bulletproof VR

Good game fot start in oculus 8/10

Bardzo ciekawa rozgrywka model strzelania jest bardzo przyjemny

Coś kuuuurna wspaniałego :) płynne , szybkie, doskonale zoptymalizowane. Mega grywalne. Pograłem najpierw w demo Preface i urzekło mnie. śmiało mogę polecić bo to rozrywka mega.

Hmm... co można powiedzieć o tej grze? Po pierwsze, że jest tania, więc można jej wiele wybaczyć, a do wybaczania jest całkiem sporo. Gra jest strzelanką, której najbliższe porównanie to stara już kurka wodna. Nie ruszamy się z miejsca, a jedynie przykucamy by chować się za ewentualną osłoną, lecz ta jest nam zbędna, gdyż pociski można odbijać posiadaną bronią lub strzelając w nabój wroga. Jeśli chodzi o balans gry, to ten nie istnieje. Wrogowie pojawiają się często w ilościach przerażających i stale trzeba mieć oczy dookoła głowy, gdyż jesteśmy atakowani z dystansu, bezpośredni oraz z powietrze, gdyż na wyposażeniu oponentów są też te cholerne drony... Bronie również są niezbalansowane i większość z nich jest mało przyjemna w używaniu. Zwłaszcza dwuręczne, gdyż trzymanie jej jest bardzo sztuczne i nieprzyjemne. Nie mówiąc już o celowanie tymi cudakami. Nazwałem bronie cudakami, gdyż takie faktyczne są. Jedynie początkowe rewolwery można nazwać standardowymi. Wyrzutnie rakiet, bronie elektryczne, pseudokarabiny i jeszcze więcej. Widać, że twórcy nie ograniczali się i dali się ponieść fantazji, a raczej to nasz główny bohater dał się ponieść fantazji, gdyż każdy poziom to kolejna historyjka, którą starszy pan pod wpływem whisky opowiada swojemu wnukowi. Strzelanie jednak tak jak pisałem wcześniej zbyt przyjemne nie jest, zwłaszcza, że często nie ma nawet czasu na celowanie. Jest też spory problem z dźwiękiem, bo głosy postaci są nienaturalne głośne, więc ciężko jest na bazie tego oszacować, czy przeciwnik dopiero się zbliża, czy jest kilka centymetrów od nas. Ogólnie gra jest tania co widać po cenie i wykonaniu. Zabici przeciwnicy wpadają w nie opisane konwulsje jakby szatan w nich wstąpił, często też sprawiają wrażenie byciem gąbkami na pociski, ale jeśli nauczymy się nie spuszczać palca ze spustu i nauczymy się korzystać z podrzucanych nam broni to da się tu nawet dobrze bawić. Nie nazwę tego grą dobrą, a po prostu przyzwoitą. Taką, która się odpali na kilka minut.